Słodko-gorzka jazda. Formę mam obecnie niewątpliwie życiową, noga podaje, jeżdżę z głową, ale nie na wszystko ma się wpływ, chyba że o czymś nie wiem. 2 tygodnie temu robiłem 300 km i nie miałem prawa narzekać na jakiekolwiek, większe dolegliwości zdrowotne, może poza opuchniętymi stopami. Dzisiaj/wczoraj niestety się nazbierało: ból nadgarstka, wzrastający ból kolana i gwóźdź do trumny podpisanej "cel" - okropne otarcia od siodełka. Przez tydzień chyba nie wsiądę na rower. Oszczędzajac Wam detali, ostatnie 150 km to była już dosłownie katorga. 40 km jakie zabrakło do zaplanowanej mety, wydaje się być błachostką na takiej trasie, ale nie byłem już w stanie praktycznie siedzieć. Nie mam pojęcia czemu to aż tak nie zagrało. Ze strony pogody także in minus: ulewy, wiatr z zachodniego okazał się północno-zachodnim, a w nocy zamiast prognozowanych 14 stopni, temperatura spadła do 8.
Nie prognozuję na lipiec tras 200+, może wpadną jakieś górki.
#300km nr 2
#200km nr 4
#100km nr 16 (poprawiłem rekord z zeszłego roku)
#rowerowyrownik #szosa
#rowerowyrownik #szosa
@Furto jakie średnie HR na takim dystansie?
@Zielczan Wyszło 110, ale gdyby nie absurdalnie wolna końcówka, to pewnie byłoby jakoś ok. 120.
@Furto ło panie, to daleko mi do takiej formy
@Furto miałeś mokre gacie po ulewach ? to mogło zadecydować, mnie kiedyś 3 burze złapały na trasie ok 60 km, jak wróciłem do domu okazało się, że szew od gaci rozorał mi poślada. Jeździłem w tych bibsach wielokrotnie a to była jedyna taka sytuacja, mokry materiał inaczej się zachowuje.
@Gilgamesh Tak, były mokre, ale tylko przez pewien czas, a i w pamięci mam, że jak kilka tygodni temu robiłem 130 w ciągłym deszczu, to aż takich problemów nie miałem. Choć może miałem założone inne bibsy.
Ja tam sobie zawsze powtarzam, że jeżdzę przede wszystkim dla przyjemności, więc nie ma co się zajeżdżać w trupa. Jutro też jest dzień, a te same zowody za rok:) Szybkiego powrotu do zdrowia!
@austrionauta Następnym razem zdecydowanie odpalam e-podróżnika i wyszukuję najbliższą stację kolejową. Ale jechałem z kumplem, więc wiesz jak jest :)
Zaloguj się aby komentować