/Bez żółtych napisów/
Nasza historia zaczyna się 12 października 2000 r. w porcie w Adenie (Jemen). To właśnie tego dnia - wyładowana ładunkami wybuchowymi - motorówka uderzyła w kadłub niszczyciela USS Cole.
W zamachu - za którym stała Al Kaida - zginęło 17 amerykańskich marynarzy. Śledztwo w sprawie zamachu miało przeprowadzić FBI.
Głównym śledczym w sprawie zamachu na USS Cole, został 29-letni wówczas Ali Soufan - jeden z nielicznych agentów FBI, który biegle władał językiem arabskim (Soufan urodził się w Libanie, jego rodzina wyemigrowała do USA w latach 80.).
W Jemenie, Soufan przesłuchał m.in. dwóch członków Al Kaidy. Obaj z nich wspominali o mężczyźnie zwanym "Khalladem", który miał być mózgiem całej operacji. To zainteresowało Soufana, bo już wcześniej słyszał o bojowniku Al Kaidy, który posługiwał się takim pseudonimem.
Soufan zaczął drążyć temat. Okazało się, że jeden z przesłuchiwanych - na kilka miesięcy przed zamachem na USS Cole - dostarczył Khalladowi 36 tysięcy dolarów do Bangkoku (Tajlandia).
Sprawa zaczęła się robić coraz dziwniejsza. Dlaczego Al Kaida miałaby wysyłać gotówkę do Bangkoku, skoro planowała zamach w Jemenie? Soufan postanowił poprosić CIA o pomoc.
Soufan zapytał CIA o to czy wiedzą coś na temat planów Al Kaidy w południowo-wschodniej Azji lub czy dysponują informacjami na temat tajemniczego "Khallada". Odpowiedź CIA była jednak negatywna, poinformowali FBI że nie wiedza nic na ten temat.
CIA kłamało.
Od 1998 r. CIA monitorowało telefon niejakiego Ahmada al Hady, który służył jako swoista centrala telefoniczna dla bojowników Al Kaidy. W 1999 r. - podsłuchując telefon Hady - CIA dowiedziało się, że Al Kaida planuje zorganizować spotkanie w Kuala Lumpur (Malezja).
Podsłuchując rozmowy, CIA poznało także tożsamość dwóch innych członków Al Kaidy: Khaleda al Mihdara i Nawafa al Hazmiego (obaj byli obywatelami Arabii Saudyjskiej).
Dzięki informacjom udostępnionym przez Saudów, agenci CIA włamali się do pokoju hotelowego Midhara w Dubaju i skopiowali jego paszport. Ku ich zaskoczeniu, okazało się że Midhar posiada amerykańską wizę.
CIA powinno przekazać tę informację niezwłocznie do FBI (aby anulować jego wizę). CIA nigdy jednak tego nie zrobiło.
Wiedząc o planowanym spotkaniu Al Kaidy w Kuala Lumpur, CIA poprosiło malezyjskie władze o inwigilację. Malezyjczycy nie założyli podsłuchu, ale wykonali kilka dobrych zdjęć uczestników spotkania. Oprócz Midhara i Hazmiego, w Kuala Lumpur pojawił się także wspomniany kjuż Khallad, powiązany z zamachem na USS Cole.
Od teraz CIA miało ich wszystkich na wyciągnięcie ręki. W marcu 2000 r. CIA dowiedziało się, że Nawaf al Hazmi przybył do USA (razem z nim przyleciał Khaled al Mihdar).
Ponownie, CIA nie poinformowało FBI że dwóch bojowników Al Kaidy znalazło się na amerykańskiej ziemi. Dlaczego? Teorie są różne. Według tej najbardziej prawdopodobnej, CIA obawiało się, że FBI od razu aresztuje obu dżihadystów i przejmie kontrolę nad śledztwem.
W lipcu 2001 r. odbyło się spotkanie między FBI a CIA, podczas którego agentom FBI pokazano niektóre zdjęcia ze spotkania w Kuala Lumpur. CIA nie podzieliło się jednak najważniejszym zdjęciem - fotografią, na której widoczny był Khallad (poszukiwany przez FBI w związku z zamachem na USS Cole).
Gdyby FBI otrzymało to zdjęcie, to od razu przejęłoby całość dokumentacji związanej ze spotkaniem w Kuala Lumpur i dowiedziałoby się, że Hazmi i Midhar przebywają już na terenie USA. To był ostatni moment, aby zapobiec zamachom z 11 września.
Im dalej badamy tę sprawę, tym robi się jeszcze absurdalniej. Latem 2001 r., Midhar opuszcza USA, leci do Jemenu, a potem do Arabii Saudyjskiej. Tam wyrabia sobie nową wizę i wraca do USA. CIA wie o tym, ale znowu nie przekazuje tej informacji do FBI.
Ta niechęć CIA do dzielenia się informacjami wywiadowczymi będzie miała fatalne konsekwencje.
Hazmi i Midhar byli zaangażowani w zamachy z 11 września. To oni stali za porwaniem samolotu American Airlines (lot nr 77), który rozbili o Pentagon.
Dopiero w raporcie komisji 11 września ujawniono, że CIA - mimo obowiązku - nie podzieliło się kluczowymi informacjami z FBI. Co jeszcze bardziej rażące, część agentów CIA (w tym sam szef CIA George Tenet) próbowała zwodzić komisję, aby zatuszować swoją niekompetencję.
Dopiero po zamachach z 11 września gruntownie zreformowano przepływ informacji między amerykańskimi agencjami, tak aby podobna sytuacja już nigdy się nie powtórzyła.
Na koniec los dwóch agentów FBI:
Ali Soufan - odpowiedzialny za śledztwo FBI w sprawie zamachu na USS Cole, odszedł z Agencji w 2005 r. Później wielokrotnie krytykował CIA za ukrywanie informacji na temat zamachowców.
Bezpośrednim przełożonym Soufana w FBI był John O'Neill. Od lat 90. O'Neill pozostawał w stanie permanentnego konfliktu z CIA. W sierpniu 2001 r. O'Neill odszedł z FBI i został szefem ochrony World Trade Center. O'Neill zginął w zamachach z 11 września.
#bliskiwschod #lagunacontent #historiajednejfotografii #gruparatowaniapoziomu #lagunacontent
@janlaguna Świetny post, dzięki! Inną ciekawostką jest fakt, że w kluczowym dniu terroryści nie zostali na lotniskach poddani szczegółowej kontroli osobistej, mimo że kilku z nich zgodnie z procedurami powinno nim podlegać.
@bori Nie do końca
@janlaguna ciekawy wpis dziękuję. Ale mój chupski rozum ciekawi, jak wierza uderzona w 5/6 wysokości zawala się niczym budynek kontrolowanie wyburzany.
@VikingKing a co ma wiara do tego?
@FoxtrotLima ehhh xD jestem prosty chłopak ze wsi
@VikingKing budynek w srodku mial windy, wiec byl pusty w tym miejscu. To pozwolilo na takie zawalenie sie.
@rms mocno średni ten Twój argument.
@VikingKing górna część budynku w którą uderzył samolot płonęła chyba przez prawie godzinę, stal (konstrukcja) rozgrzana już była do czerwoności, więc w pewnym momencie ta część odpuściła, kilkadziesiąt tysięcy ton wyższych pięter nagle runęło na niższe nieuszkodzone piętra i wszystko posypało się jak domek z kart.
to, że wszystko runęło pod siebie w dół, a nie rozsypało się gdzieś na boki świadczy o dobrej i przemyślanej konstrukcji (jak na tamte czasy) tych budynków
@festiwal_otwartego_parasola masz może jakieś udokumentowane (prócz WTC ofc) zawalenia budynku które było spowodowane pożarem, bo to się raczej tak nie dzieje xD.
https://youtu.be/PeE7pp1mQzg?si=j3-cZijUTz07K4kh
ten w Chinach płonął kilkanaście godziny i wypalił się w 1 strony do „szkieletu”, jednak ustał jak Małysz.
A w USA mieliśmy dwa takie przypadki w jeden dzień.
@VikingKing generalnie paliwo lotnicze spala się w wyższej temperaturze, do tego specyficzną konstrukcja wiez została uszkodzona przez samolot. Zawsze natomiast miałem zastrzeżenia dot. budynku WTC 7.
@VikingKing tak jak Ci wyżej kolega napisał. to, że były dwa takie przypadki w jeden dzień bezpośrednio swiadczy, że wieże miały te samą konstrukcję.
no i chyba nie musze dodawać, że w budynek wyżej nie uderzył żaden samolot rujnując jego rdzeń konstrukcyjny.
ale może najpierw zapytam, co sugerujesz i co podejrzewasz? bo być może nawet nie ma sensu prowadzić tej dyskusji
@festiwal_otwartego_parasola jeśli o mnie chodzi WTC zostało wysadzone. Nie ma fizycznie możliwości, aby taka konstrukcja runęła, jak podczas kontrolowanego wyburzania przez uderzenie w 5/6 wysokości oraz po godzinie pożaru. Co najwyżej budynek mógł się zawalić do wysokości na której został uderzony, tudzież poniżej. Zwykle taki budynek nie posiada „rdzenia”, ma masę filarów nośnych, jeśli któreś zostały uszkodzone i się zawaliły, inne nadal by stały. Stał konstrukcyjna nie rozgrzewa się do czerwoności od ognia, temu nie wytapiany jej w kotłach nad ogniskiem tylko Np. w piecach łukowych (jestem metalurgiem z wykształcenia). Ponadto nawet rozgrzana stał do czerwoności zachowuje sporą wytrzymałość, staje się dopiero kowalna.
Wiem, że narażam się na szurstwo a ludzie nie przepadają w tych czasach za logicznym rozumowaniem, dyskredytując je nazwą chłopskiego rozumu i z niego drwią.
Ale niestety Wasze argumenty nie są w stanie zmienić mojego postrzegania. Jeśli taki się pojawi chętnie go przeanalizuję i o nim podyskutuje.
@Uciekinierzwypoku paliwo spaliło się w chwili wybuchu, więc możemy mieć odczynienia wyłącznie z uelastycznieniem konstrukcji w obszarze wybuchu. Ale jak widzimy na filmach ta konstrukcja wytrzymała.
Skoro Ty masz obiekcje co do konstrukcji to jakim cudem biegli dopuścili budynek do użytku po zamachu z 1993? Gdzie wybuchła ciężarówka z materiałami wybuchowymi na parkingu przy jednym z głównych filarów?
https://wiadomosci.onet.pl/swiat/zamach-na-world-trade-center-w-1993-r-jak-do-niego-doszlo/re42lm
@VikingKing a jaki był cel wysadzenia?
@festiwal_otwartego_parasola masz artykuł, sam więcej nie wiem co napisał byle dziennikarzyna z onetu. Uszkodzenie konstrukcji nośnej jednej z wież i zawalenie się jednego budynku na drugi.
@VikingKing mowie o zamachu z 11.09, jaki był cel wysadzenia obu wież (którego to wysadzenia nawet nie było widać)? XD
@festiwal_otwartego_parasola a jaki jest zwykle cel wysadzenia budynku?
@festiwal_otwartego_parasola
https://youtu.be/vRLShJW5drE?si=0lZO-p0NSgAh2Tw6
nagrania z wysadzania implodowanego. Wybuchy ładunków mają osłabić konstrukcję co przekłada się na kontrolowane wyburzanie. Nie mają na celu fajerwerków dla gawiedzi.
Bardzo Cię proszę o rzeczowe argumenty, bo ja też chętnie poznam prawdę, dyskredytowanie moich wypowiedzi przez wyśmiewanie ich, mnie do tego nie przybliża.
@VikingKing
ale to ja się właśnie pytam jaki był cel wysadzenia tych dwóch budynków WTC, bo z żadnego logicznego powodu nie było sensu ich "potajemnego" i kontrolowanego wyburzania:
-
ekonomicznego - taniej było zrekonstruować tylko zniszczoną górę (oczywiście zakładając Twoją teorie, że obydwa powinny ustać)
-
politycznego - samo uderzenie samolotów było już wystarczającym powodem do wszczęcia działań przeciwko terrorystom
-
nikt nie słyszał i nie ma żadnych relacji świadków o jakichś dodatkowych seriach wybuchów
-
nawet na filmie, który teraz wkleiłeś widać wyraźnie te kontrolowane wybuchy, więc w sumie nie wiem co on ma mi udowodnić w kwestii WTC
nie wiem, czy widzisz, ale na ten moment ja i ludzie wyżej przedstawiliśmy Ci rzeczowe argumenty do oficjalnej wersji wydarzeń, a Ty po prostu wymyśliłeś sobie, że zostały wyburzone i tyle.
No i najważniejsze - jesteś metalurgiem czy też nie, ale jesteś nie architektem/fizykiem, w artykule poniżej masz odpowiedź
@festiwal_otwartego_parasola
o widzisz, jest jakiś artykuł, są opisy, jest podejście konstrukcyjne.
Może jestem jebnięty, ale dopiero ostatnią Twoją wypowiedź traktuję jako rzeczowe argumenty.
Wiem, że pisałeś też to wyżej ale nie była to tak rozbudowana wypowiedź poparta logicznie wysuniętymi wnioskami.
Przeczytałem artykuł, zapoznałem się z ogólnikowym planem budynku (tak przyznaję się byłem ignorantem), poprzypominałem sobie wykresy zachowania się stali, przeanalizowałem nagrania.
Jest to możliwe i nawet uważam za mocno prawdopodobne. Dziękuję za naprowadzenie, choć ta rozmowa mogła by się zakończyć 2 dni temu.
Tak czy srak dziękuję, fajnie było.
@VikingKing po sposobie wypowiedzi nie sądze, abyś był jebnięty, raczej z jakiegoś powodu szukasz dziury w całym, z jednej strony nie dziwie sie, bo mnóstwo jest dzisiaj spisków, ale akurat WTC to jak dla mnie osobiście kwestia pokroju płaskiej ziemi, po prostu nikt nie miał żadnego powodu żeby to wyburzać
@festiwal_otwartego_parasola ja też nie chciałem tutaj wciskać nikomu szurii, że amerykańce zburzyli bo ropa, ale tak mi ten zbieg okoliczności nie pasował, że obie wieże lecą jak podczas kontrolowanego wyburzania. Klucz był w tym, że nie miałem pojęcia o konstrukcji przypominającą studnie z zapałek, jaką się układało za dziecka.
I od początku chciałem, aby mi ktoś to wytłumaczył w trochę bardziej profesjonalny sposób jak lakoniczne, pojedyncze zdania.
@VikingKing różne inne chore zbiegi okoliczności sie zdarzają na świecie, nawet nie znając konstrukcji wież wyglądało to super legitnie kiedy runęły
@festiwal_otwartego_parasola Uważam, że znajomość podejscia konstrukcyjnego oraz materiałowego WTC, są kluczowe co do logicznego wyjaśnienia istoty zawalenia się ich w ten a nie inny sposób. Ja nie miałem racji, mieliście ją Wy. Dziękuję za lekcję, zakończmy ten wątek.
@VikingKing xD
@festiwal_otwartego_parasola proszę uszanuj, że nie każdy jest geniuszem, który potrafi bezbłędnie oszacować sytuację po samym filmiku.
@VikingKing przecież sie z Ciebie nie śmieje,
i ja też nie jestem wcale żadnym geniuszem, po prostu kieruje sie w życiu tym że świat to nie jest jeden wielki spisek i polecam ten stan, bo działa w miare dobrze
super , dzieki
To wręcz nieprawdopodobne, aby CIA tak absurdalnie, lekceważąco i ignorancko podchodziła do tylu spraw. Wygląda na to, że ktoś "na zapleczu" im mówił co mają robić, a czego nie, o czym informować, a o czym nie...
@Eber kilka ciekawych artykułów czytałem, potem chciałem przeczytać jakiś bestseller nt cia.
Tak się za niego zabrałem, że nawet nazwy książki nie pamiętam <_<
Tu bardziej agencja chroniła się przed gnojem jaki mógł powstać gdyby ujawniła za dużo.
A to jakiego smrodu narobili na całym świecie jest nie do opisania. Żeby wiedzieć o choć ćwierci tego czego narobili.
@VonTrupka kurdex ile my nie wiemy...
Nie wiem czy dobrze, czy nie, ale kiedy pewne fakty wychodzą na jaw, to się włos na głowie jeży...
@Eber mnie już dawno zaczęło dawać do zrozumienia co potrafi zdziałać cia, gdy to właśnie m.in. oni dostarczali broń i szkolili talibów w afganistanie do walki z ruskimi w latach 80. Można by już na tym przykładzie rzec, że wywiad wręcz wyhodował niejeden problem, który potem przyszło zwalczać jankesom płacąc za to sowicie własną krwią.
Ja się dziwię że, w tej agencji fizycznie nie spadały głowy z szyj za decyzje i postępowanie, za które mrowie niewinnych ludzi przypłaciło życiem.
@VonTrupka wychodzi na to, że CIA w sposób pośredni lub bezpośredni jest winne WTC 11092001...
@Eber taka ni to teoria spiskowa ni to dywagacje, ale jak kraj o takiej obronności i dwóch tak znanych, a przy tym skutecznych agencjach wywiadowczych, i kontrwywiadowczych dopuścił do porwania samolotów, i na zamachy terrorystyczne przy ich użyciu?
Bo zestrzelenie takich samolotów nawet z cywilami od dawna jest możliwą decyzją do podjęcia w takich sytuacjach.
Być może grali pod przyszłe możliwości jakie otworzy taki zamach.
No, ale gdzie w tym momencie było i co robiło wojsko?
chuja się dowiemy w tym temacie proszę Pana, dlatego przestało mnie to całkowicie interesować ༼ ͡° ͜ʖ ͡° ༽
tak jak i ~3 tysiące osób które poszło do piachu w tych zamachach ( ╯ _╰ )
No dobra, a jak to się ma do wieży siódmej?
@argonauta dopiero zbierają fundusze w patronite na awionetkę szkoleniową
@janlaguna jeśli ktoś tu jest co wolałby TL;DR zamiast Twój wpis przeczytać to na #amazonprime serial Looming Tower opowiada dokładnie tą historię.
PS. Wojna czy wojny pomiędzy różnymi agencjami, służbami itd. jeśli chodzi o wywiad i kontrwywiad ma w USA długą historię, a głowni kierujący tym sporem mam nadzieję, że mają oddzielny kocioł przygotowany w zaświatach bo pewnie liczba uratowanych osób gdyby nie chore ambicje sięgała y tysięcy.
@janlaguna Los tego O'Neilla jest aż nieprawdopodobny. Można rzec, że konflikt z CIA doprowadził do jego śmierci.
Teorie spiskowe nasuwają się same
Wniosek z tej historii jest taki, że Ameryka posiada niesamowitą zdolność do refleksji nad działaniem nawet jej tajnych służb. Coś czego brakuje wszystkim niedemokartycznym satrapiom, gdzie winy zostałyby zamiecione.
@jeremy-spring nie tylko Ameryka. Cały cywilizowany zachód. U nas jest konfident, donosiciel a tam whitleblower
Ktoś może polecić jakieś ciekawe książki (bez żółtych napisów) na temat zamachów 11/09?
@Shivaa The Looming Tower, autor Lawrence Wright, jest też po polsku. Na podstawie tej książki ukazał się także serial o tym samym tytule, był kiedyś na Amazon Prime, ale teraz trzeba szukać na pirackich stronach.
Zaloguj się aby komentować