1019 + 1 = 1020
prywatny licznik: 28/52
Tytuł: Zielony promień
Autor: Jules Verne
Kategoria: literatura obyczajowa, romans
Wydawnictwo: Zrzeszenie księgarstwa
Format: książka papierowa
Liczba stron: 183
Ocena: 3/10
Szkocja, XIX wiek. 19 letnią miss Heleną Campbell, po śmierci jej rodziców, opiekują się starzy kawalerowie, bracia Samuel i Sebastian Melvill. Wspomniana Helena wyczytuje w gazecie wzmiankę o tajemniczym zielonym promieniu, jaki można zobaczyć przy zachodzie słońca nad morzem. Ma to być ostatni promień jaki rzuca słońce, przechodzący już częściowo przez wodę i przez to niezwykłego koloru. Młoda pała chęcią zobaczenie tego cuda, a że opiekujący się nią bracia nie mają trosk finansowych, więc wszyscy wyruszają w podróż po szkockim wybrzeżu w celu ujrzenia owego promienia.
Dużo tutaj historii i geografii Szkocji w ogólności a archipelagu Hebrydów w szczególności. W tle wątek romansowy między miss Campbell i przypadkowo wyratowanym z morza młodym malarzem. Jako całość - marna powieść przygodowa w której niewiele się dzieje. Ot bohaterowie (bardzo płasko i sztampowo zarysowani) podróżują z miejsca w miejsce i na próżno wyglądają co wieczór zielonego promienia, lecz za każdym razem coś im przeszkadza - najczęściej angielska pogoda. Jedna z gorszych powieści Verne'a, zdecydowanie nie warta uwagi.
#bookmeter
ps. Sorry że trzy na raz, ale chciałem wrzucić na tag zaległe lektury z urlopu

