1017 + 1 = 1018
prywatny licznik: 26/52
Tytuł: Trainspotting zero
Autor: Irvine Welsh
Kategoria: literatura piękna
Wydawnictwo: Replika
Format: książka papierowa
ISBN: 9788376745541
Liczba stron: 526
Ocena: 8/10
Trzecie i ostatnie spotkanie z bohaterami Trainspotting odbyte.
Tym razem mamy do czynienia z prequelem całej serii. Akcja przenosi się do połowy lat 80 XX w., do epoki thatcherowskiej - wysokie bezrobocie, większość ludzi siedzi na socjalu i nie ma za bardzo co robić z wolnym czasem a widoki na przyszłość też nie są rewelacyjne. W Leith (przypomnę że jest to portowa dzielnica Edynburga, skąd pochodzą bohaterowie i gdzie dzieje się akcja Traisnpottingowego uniwersum) kilka lat temu dodatkowo zamknięto stocznię. Zakończyło to kilkusetletnią budowę okrętów w tym miejscu i dodatkowo podbiło i tak bardzo wysokie bezrobocie.
W tym świecie poznajemy ponownie naszych bohaterów - rudzielca Marka Rentona i całą paczkę jego krewnych i znajomych. Niestety tłumacz jest inny niż w poprzednich częściach więc i postacie nieco inaczej się nazywają. Sam Renton z "Czynsia" został "Rentą", Simon, dawniej "Chory" Williamson pozostał przy swojej anglojęzycznej ksywce "Sick Boy", a gołębiego rozumu Kartofel awansował z kolei na Spuda Murphyego. Jeżeli ktoś czytał poprzednie części trzeba się zatem przyzwyczaić na nowo do ksywek. Co poza tym? Renton jest obiecującym młodzieńcem, studiuje, pasjonuje się muzyką, sam gra w różnych zespołach. Na wycieczce po Europie poznaje wspaniałą dziewczynę i jest na całkiem dobrej drodze do zostanie szacownym obywatelem. Wybiera jednak inną, jak śpiewał Maleńczuk - "Poznałem egzotyczną dziewczynę / Piękna była to dziewczyna / Miała na imię heroina". Sick Boy jako dobry kumpel wspiera go w tym nowym hobby i razem pogrążają się coraz bardziej w nałogu. W końcu posuwają się do coraz gorszych zachowań byle tylko zdobyć kasę na kolejną działkę helu. Oczywiście nie cała powieść toczy się tylko wokół ćpania, dużo poza tym w książce rozmaitych imprez, prób zdobycia zatrudnienia no i seksu bo chłopaki mają ledwie po 20-kilka lat, więc trudno utrzymać bydlaka w spodniach.
Bardzo dobre zakończenie trylogii. Choć jest prequelem to domyka wiele wątków, wyjaśnia wiele spraw rozpoczętych w poprzednich tomach. Można sobie prześledzić rozwój postaci, wysnuć własne wnioski dlaczego są tacy a nie inni. Poza tym dużo można dowiedzieć się o życiu w latach 80 w UK, więc dla fanów tego okresu też polecam. Ugułem ciutkę lepiej niż poprzedni tom Porno/Trainspotting2 który opisywałem jakoś na wiosnę, powiedzmy 8.5/10
#bookmeter

