10 812,77 + 14,02 = 10 826,79
Dzisiaj nieco mi się zaspało i wybiegłem niespełna 10 minut przed szóstą. Niby bez dramatu, bo żona dzisiaj też zostaje w domu, ale jakoś tak odruchowo lekko przyspieszyłem. Było rześkawo (2°C) ale w zasadzie bez wiatru, więc aż kusiło żeby jeszcze podkręcić tempo... i wygląda na to, że nareszcie wszystko wraca do normy 
Biegło się doskonale, nogi same niosły - ani na chwilę nie czułem by mi brakowało energii. Czysta przyjemność. A na koniec kupione bułeczki 
Miłego piątunia!
#sztafeta
3673facb-a82c-4b33-adff-4027f14c0f8c
enron

wsio nangla, w końcu kadencja na różowo

03637ac3-dc44-4248-93d9-cce3f27040a3

Zaloguj się aby komentować