@zielonedrzewko
Miałem zdiagnozowaną fobie społeczną F40.1 od nadużywania narkotyków I analogów narkotyków zwanych w pl dopalacze.
Moja pani psychiatra z którą się również kumpluje blisko zrobiła mi po cichu terapię psylocybiną tzn grzybami halucynogennymi.
Pojechaliśmy raz do NL na trufle. Okazało się, że dobrze toleruje i nie miałem skłonności do psychozy.
Zacząłem sam hodować grzyby zwane Golden Teacher i je mikrodozowałem.
Obecnie mam zero objawów i odstawiłem grzyby(mikrodozowanie) ok 8 lat temu.
Teraz tylko jem je z moją już byłą terapeutką rekreacyjnie 2-3 razy do roku. Głównie gdy jest w miarę ciepło i można spokojnie po lesie łazić pod ich wpływem.
Poczytaj o psylocybinie i jej wpływie na neuroplastycznosc mózgu.
Mi pomogło na FS i uzależnienie może tobie również.
Konfrontacja na siłę z tym czego się boisz również pomaga.
@zielonedrzewko @hejto dlaczego jak klikam w #przegryw żeby go zablokować to przenosi mnie na wykop, wtf
@Gofer nie wiem ale tez mnie to zdziwiło XD, to chyba ja coś niechcacy zrobiłem
Zaloguj się aby komentować