@ErwinoRommelo @wykopowybanita91
Bjørn Kalberg urodził się 12 marca 1970 roku w małym norweskim miasteczku Ålesund. Jego dzieciństwo minęło pod znakiem górzystych krajobrazów, surowej przyrody i opowieści o zdechłych rybach, których smrodu nie mógł znieść jego dziadek - Håkon Sørensen, człowiek pełen sprzeczności. Do tego stopnia nie trawił owego smrodu, że pewnej środowej nocy w wieku 63 lat obciął sobie nos, przez co mały Bjørn tak bardzo lubił spędzać z nim czas, fascynowała go bowiem jego twarz oznaczona tą swoistą trupią dziurą po środku. Z drugiej strony Bjørn Kalberg nie miał większego wyboru, ponieważ jego rodzice podrzucili go Håkonowi bez słowa rankiem w piątek 23 listopada 1975 roku i wyjechali do Szwecji na grzyby. Niestety nigdy z tej wyprawy nie wrócili, gdyż zginęli wpadając swoim dwunastoletnim volvo do fiordu. Przyczyna wypadku nigdy nie została ustalona. Wiadomo było tylko, że na ręku ojca Bjørna była zawiązana pończocha.
Wychowywany przez dziadka, który był rybakiem, Bjørn zyskał niezwykłe umiejętności w żeglowaniu i wędkarstwie, co stanowiło jednak przeciwieństwo jego prawdziwej miłości, którą było pieczenie pasztetów oraz gra na cymbałkach muzyki hard rockowej. Nie chcąc jednak sprawić przykrości swojemu dziadkowi, postanowił udawać, że rybactwo, to jego pasja. Po dziesięciu latach nastoletni już Bjørn Kalberg uznał, że dalsze oszukiwanie swojego opiekuna nie ma sensu, więc utopił go w beczce pełnej kiszonych śledzi, którą to zakopał tuż za wschodnią ścianą starej szopy, gdzie Håkon Sørensen trzymał kolekcję balerinek – z której nie potrafił się nigdy sensownie wytłumaczyć. Bjørn uznał, że takie rozwiązanie będzie najlepsze dla nich obu.
Po miesiącu opuścił dom Håkona i wyjechał ponoć do Oslo. Niestety tu ślad się urywa na okres dziesięciu lat. Nie wiadomo gdzie mieszkał ani czym się przez ten czas zajmował, jedno jest jednak pewne, ciała dziadka do dziś nie odnaleziono. Może dlatego, że wygłodniały pies sąsiadów Håkona Sørensena zwęszył kiszone śledzie i wyżrał całą zawartość beczki po uprzednim jej odkopaniu.
O Bjørnie Kalbergu świat ponownie dowiedział się wiosną 1995 roku, kiedy to wydał swój debiutancki singiel – tak, Kalberg bez reszty poświęcił się grze na cymbałkach. Karierę solową rozpoczął z prawdziwym przytupem nagrawszy przebój znany jedynie w kręgach pasjonatów muzyki hard rockowej granej na cymbałkach pod enigmatycznym tytułem: Nokåh w etui po śledziach.
Podbudowany swoim...
Tyle udało się na dziś zdeszyfrować.