Zdjęcie w tle
OlaBoga

OlaBoga

Gwiazdor
  • 24wpisy
  • 76komentarzy
#ukraina #rosja #wojna #legionmiedzynarodowy
Łapcie kolejny dobry tekst od frontiersman'a, tym razem o rosyjskim korpusie ochotniczym walczącym na Ukrainie. Przygotuje sobie ciepła herbatkę, bo jak przystało na Mikołaja Susujewa, będzie dużo czytania
ROSJANIE ZAATAKOWALI ROSJĘ
2 marca tego roku grupa wojskowych zajęła 2 wioski w obwodzie briańskim Federacji Rosyjskiej. Natychmiast z rosyjskiej strony ta sytuacja wywołała burzę informacyjną. Media kontrolowane przez Kreml (a to jest w chwili obecnej absolutna większość mediów ogólnokrajowych i regionalnych) zaczęły pisać o ukraińskiej grupie dywersyjnej, która przeprowadziła atak na terytorium Rosji. Zaczął się wyścig o to, kto bardziej dramatycznie opisze sytuację. Podano informację o rozstrzelaniu autobusu szkolnego, o wzięciu zakładników, których liczba z każdą minutą i kolejną publikacją zwiększała się o kolejne 50 osób. W końcu dość szybko do sytuacji odniósł się sam Putin, mówiąc cytuję - "To są ci sami ludzie, którzy chcą pozbawić nas rodzimego rosyjskiego języka". Był oczywiście pewien, że chodzi o ukraińskich dywersantów i prawdopodobnie tylko dlatego się wypowiedział zamiast przemilczeć i przeczekać, jak zazwyczaj to robi. Ale nagle się okazało, że oddzia, który na chwilę zajął te malutkie przygraniczne miejscowości, to są Rosjanie. Mówiący po rosyjsku i nie ukrywając swego pochodzenia i celów - walki z reżimem Putina. I nagle wszystkie wiadomości o kolejnych zakładnikach i o tych, co mają pozbawiać Rosjan ich rodzimego języka, zniknęły. Nie bardzo w ogóle wiadomo, co się stało z tymi zakładnikami. Nie pokazano również nam zabitych czy wziętych do niewoli "dywersantów".
Wiele osób do dziś nie może zrozumieć, co tam się stało. I powiem szczerze, że pełnego obrazu tego wydarzenia nie poznamy jeszcze długo. Aż do końca tej wojny i prawdopodobnie do upadku Putina. Ale co do kilku rzeczy możemy już w tej chwili być pewni. Po pierwsze, ten rajd przez granicę zrobiła rosyjska zbrojna ochotnicza jednostka walcząca oficjalnie w ramach Międzynarodowego Legionu SZU. Czyli nie ma najmniejszych wątpliwości, że ci ludzie formalnie byli żołnierzami Sił Zbrojnych Ukrainy. Wiemy to, ponieważ dowódca tej jednostki, Rosjanin Denis Nikiti, nie ukrywa swojej twarzy i kilka razy udzielał wywiadów dziennikarzom ukraińskim opowiadając o swojej jednostce i celach walczących w niej Rosjan. Jednostka nazywa się Rosyjski Korpus Ochotniczy. Ten sam Denis Nikitin wraz z kilkoma innymi żołnierzami tej jednostki, których da się zidentyfikować, pojawił się na nagraniach wprost z jednej z wiosek obwodu briańskiego. Co udowadnia, że to właśnie oni tam się pojawili. A z tego faktu wynika, że ta akcja nie mogła zostać przeprowadzona bez uzgodnienia z dowództwem ukraińskim. Sami przedstawiciele Korpusu opisali sytuację w następujący sposób: weszli na teren Rosji w liczbie ok 50 osób, zajęli wioskę, żeby zrobić i opublikować kilka nagrań, zrobili zasadzkę na 2 bwp rosyjskiej straży granicznej i wycofali się z powrotem na terytorium Ukrainy bez strat. Jako cel tej wyprawy deklarują chęć zademonstrowania Rosjanom, że da się zbrojnie walczyć z reżimem.
Osobiście nie jestem pewien, czy był to prawdziwy cel. Wątpię, żeby cokolwiek osiągnęli tą akcją, jeżeli ten cel miałby być prawdziwy. Moim zdaniem prawdziwego celu nie poznamy prędko i w tej sytuacji możemy tylko przypuszczać i dywagować, po co to wszystko było. Ze wszystkich analiz, które słyszałem, również w samej Rosji, najbardziej moim zdaniem ma sens opcja operacji specjalnej ukraińskiej dla zerwania rosyjskiej prowokacji. Ta opcja przewiduje, że Rosjanie faktycznie chcieli przeprowadzić atak pod fałszywą flagą w obwodzie briańskim z ofiarami wśród cywili, jak to robiło FSB podczas wojny z Iczkerią. I żeby zerwać tę operację, ukraiński wywiad skorzystał z obecności takiej jednostki w swoich szeregach, żeby uprzedzając FSB wejść w to samo miejsce i przebić informacyjnie rosyjską operację. Ta opcja tłumaczy, dlaczego tak szybko zareagowały rosyjskie media i dlaczego miały taką, a nie inną opcję, tłumaczy tak szybką i dość dziwną reakcję Putina, który się ośmieszył w tym momencie, kiedy się okazało, że to Rosjanie weszli do Rosji. I to oni chcą odebrać rosyjski język Rosjanom. Ale, to są oczywiście tylko luźne rozmyślania na ten temat. Bo każdy z was może uważać, że jakaś inna wersja bardziej pasuje do tej sytuacji. Nie ważne. Bo tak naprawdę tematem tego postu nie jest sama ta sytuacja. Tematem jest Rosyjski Korpus Ochotniczy. Uważam, że ważne jest zrozumieć, cóż to są za ludzie i dlaczego walczą po stronie ukraińskiej przeciwko swoim rodakom. Bo czuję, że nikomu za bardzo w Polsce nie chciało się pochylić nad tematem, a on jest ważny.
Więc Rosyjski Korpus Ochotniczy. Oddział składa się z Rosjan, którzy od pewnego czasu nie mieszkają już w Rosji. Jest to można powiedzieć jednostka emigrancka złożona z ludzi mieszkających w Ukrainie i krajach europejskich. Po drugie, ten oddział składa się z Rosjan o wyraźnych poglądach mocno prawicowych. Wprost mówiąc to prawdziwi rosyjscy nacjonaliści. I to już się robi ciekawe, prawda? Co rosyjscy nacjonaliści robią w szeregach SZU? Od razu powiem, że nie próbuje wcale powiedzieć, że istnieją jacyś dobrzy rosyjscy nacjonaliści. Jacyś godni zaufania nacjonaliści. Ale na pewno musimy zrozumieć źródło tego zjawiska i zrozumieć, że nawet wśród nacjonalistów istnieją środowiska, z którymi Ukraina może przynajmniej prowadzić jakiś dialog i wykorzystywać ich w swoich celach. Zresztą takie emigranckie środowiska są zawsze mocno wykorzystywane przez służby obu stron i tutaj pojawia się pytanie, która strona jest silniejsza w tej grze.
Pierwsze co trzeba zrozumieć, to fakt rozłamu w rosyjskim ruchu nacjonalistycznym. Ten proces rozpoczął się jeszcze z 15 lat temu. Ultra prawicowe organizacje rosyjskie zaczęły dzielić się zgodnie z tym, jak widzieli przyszłość kraju. Część z nich chciała budowy w Rosji klasycznego państwa narodowego, druga zaś część uzbroiła się w ideologię imperialną. Czym to się różni? Zwolennicy państwa narodowego uważają, że koncepcja Rosji jako imperium nie przyniosła narodowi rosyjskiemu nic dobrego. Że jest to koncepcja, która w zasadzie temu narodowi blokuje rozwój. A więc trzeba to radykalnie zmienić. Reżim musi upaść a wraz z nim i obecna koncepcja państwa. Na jego ruinach trzeba zbudować nowy dom dla narodu rosyjskiego, dając jednocześnie innym narodom w ramach imperium prawo do samostanowienia się. Każdy ma sam zdecydować, czy chce zostać w jakiejś formie sojuszu z Rosją, czy iść własną drogą. Tę opcję umownie będę nazywał "narodowcami". No więc rosyjscy narodowcy z powodu właśnie takiej ideologii nie mają problemu z istnieniem niezależnych Ukrainy, Białorusi i innych państw poradzieckich. ZSRR traktują jako zło absolutne. Zazwyczaj więcej sentymentu mają do narodów słowiańskich i mają dość sceptyczne podejście do narodów Kaukazu i Azji Centralnej. Na przykład dość wrogo się nastawiają do Czeczenów, czego źródłem są konflikty na tle narodowym we współczesnych dużych ośrodkach miejskich. Ale mimo to podejście tych nacjonalistów rosyjskich polega na tym, że Rosja nie potrzebuje Czeczenii i musi uznać jej niepodległość.
Dlaczego walczą po stronie ukraińskiej? Trzeba powiedzieć, że ten odłam nacjonalistycznego rosyjskiego ruchu jest od wielu lat mocno tłumiony i ścigany przez władze rosyjskie. Obserwuję ten proces od lat. Członkowie tego ruchu byli systematycznie aresztowani, katowani, zabijani w więzieniach, a wszystkie organizacje zostały zdelegalizowane. Z tego powodu większość członków tego ruchu wyjechała z kraju i spora ich liczba mieszkała od lat na Ukrainie. Ci rosyjscy narodowcy często mają bardzo dobrze ułożone stosunki z nacjonalistami białoruskimi i ukraińskimi. Otwarcie popierali Majdan ukraiński w r. 2014 głosząc majdanne hasła podczas ostatnich "Ruskich Marszów", w których brali swobodnie udział w tamtych latach. Władze rosyjskie najwyraźniej uznały, że grupa ta w odróżnieniu od rosyjskich liberałów jest rzeczywiście zdolna do aktywnych działań i jest grożna, więc należy ją rozbić. Później ci z narodowców, którzy uciekli na Ukrainę, często o nową Rosję swoich marzeń walczyli w ukraińskich jednostkach ochotniczych na Donbasie. Wiele takich Rosjan było w Ukraińskim Ochotniczym Korpusie czy pułku Azow. No i znając całokształt tej historii nie musi dziwić, że w roku 2022 sformowali swoją jednostkę w ramach SZU.
Druga część rosyjskich nacjonalistów, których umownie możemy nazwać nacjonalistami imperialnymi, przyjęła inna koncepcję. Koncepcję wyższości narodu rosyjskiego i jego wyjątkowej we współczesnym świecie misji. Dość banalna koncepcja, ale wciąż atrakcyjna dla niektórych narodów. Ta grupa uznaje, że Ukraińcy i Białorusini (a być może też w przyszłości i inne słowiańskie narody) to część samych Rosjan, więc ich los to asymilacja. Pozostałe zaś narody otaczające Rosję, nie mogą istnieć i się rozwijać inaczej niż w blasku wielkiego "rosyjskiego słońca", a więc mają być włączone do imperium. I zmuszone do tego przyłączenia, jeżeli sami tego nie chcą, bo taka jest misja "ruskiego świata" - cywilizować małe narody i bronić tradycyjne wartości na tym obszarze. Jakby banalnie to nie brzmiało, ale to jest realna koncepcja istniejąca w głowach takich ludzi jak Girkin czy Dugin. I w tej koncepcji równie pozytywnie jest odbierana tak epoka Imperium Rosyjskiego, jak i ZSRR Stalina. Bo w obu wypadkach ta grupa traktuje te organizmy jako własne imperium.
Dla Ukrainy różnica pomiędzy tymi dwoma grupami polega na tym, że narodowcy, gdyby teoretycznie kiedykolwiek doszli do władzy w Rosji, nie mieliby pretensji do Ukraińców jako takich. Jak również i do innych sąsiadujących z nimi narodów. Ale za to pewnie to by rozpoczęło całą serię konfliktów o granice państw, jak to było w centralnej Europie po utworzeniu całego szeregu państw narodowych po Pierwszej Wojnie Światowej. Z tą grupą przynajmniej Ukraińcy mogą rozmawiać. Natomiast z tą drugą grupą rozmawiać po prostu nie ma o czym, bo ideologia, którą prezentują, jest w zasadzie faszystowska. Oni po prostu nie przewidują żadnego miejsca dla niepodległej Ukrainy i dla niezależnej od Rosji ukraińskiej tożsamości i dlatego wszelkie rozmowy z nimi to może być tylko tymczasowa przerwa pomiędzy kolejnymi konfliktami zbrojnymi.
No i niestety dla nas, ta druga grupa imperialistów w chwili obecnej dominuje w Rosji. Ich ideologia w zasadzie została przyjęta przez reżim i poprzez propagandę rozpowszechniona w społeczeństwie. I to jest zabawne obserwować, jak ta ideologia została zaimplementowana przez najróżniejsze warstwy rosyjskiego społeczeństwa, najróżniejsze grupy w tym społeczeństwie, najróżniejsze nawet grupy społeczne. Hasła o wyjątkowej misji narodu rosyjskiego w świecie, o narodzie zbawicielu, ostatniej twierdzy światła w świecie ciemności, można usłyszeć z ust i prawosławnego popa, i muzułmańskiego imama, i pastora protestanckiego, a nawet z ust buddysty czy krysznaitów w Rosji. Ta druga grupa umownych narodowców istnieje we współczesnej Rosji w podziemiu. Ale współpracować z nimi nadal musimy, bo mimo wszystko uważam, że w obecnym rosyjskim społeczeństwie przejęcie władzy przez takie twarde grupy prawicowe nadal jest o wiele bardziej realne, niż mityczna demokratyzacja tego kraju, którą oczekują politycy zachodu.
I na koniec dodam jeszcze jedno. Zdaję sobie świetnie sprawę, że rosyjskie służby specjalne grają na tym konflikcie i się starają go wykorzystywać w swoich grach. To jest też fakt. Również wykorzystują to do werbowania agentury wśród nacjonalistów w innych krajach. Ale nie oznacza to, że ten podział w głowach rosyjskiej prawicy, to jest coś zmyślonego na użytek służb, jak niektórzy w Polsce myślą. Nie, to są realne idee i realny konflikt ideologiczny. Te dwie płaszczyzny istnieją równolegle i jedna drugiej nie wyklucza.
______________________________________________________________
Dla tych z was, kto byłby chętny wesprzeć moją niezależną publicystykę ---->
Patronite.pl : https://patronite.pl/Frontiersman
buycoffee : https://buycoffee.to/frontiersman
Patreon : https://www.patreon.com/frontiersmannews
radziol

@OlaBoga warto dodać, że sam Putin tęskni za ZSRR, ale tylko jego siłą, bo ideologicznie mu nie po drodze. W jego ideologii wszystko co zewnętrzne, zwłaszcza zachodnie, jest złe, powinno być własne, rosyjskie. A zewnętrzna była sama rewolucja, która ZSRR stworzyła.

atos

Biedronia wybrali na prezydenta Słupsk na chyba dla jaj i na przekór bo poprzedni był durniem kompletnym więc ludzie mieli dość. Ale szybko się okazało że Biedroń zamiast rządzenie miastem bardziej rajcują zagraniczne podróże. Więc totalnie się nie sprawdził ale nie przeszkodziło mu to żeby wciągnąć na listy do parlamentu swojego kochanka Krzysztofa Śmieszka którego jedyną zasługą było to że Biedroń go dyma lub odwrotnie.

#osiągnięcialewicy

OlaBoga

@ewa-szy ja tylko kopiuję conect z fb Frontiersman'a, bo uważam że warty poniesienia w świat. Nie kojarzę żeby coś wspominał o Prigozinie.

Zaloguj się aby komentować

#ukraina #rosja #rosjatostanumyslu #rosjawstajezkolan
Łapcie kolejny wpis od Frontiersman'a, tym razem opisuje materiał z rosyjskiej telewizji o kradzieży z samego centrum miasta... Wychodka
Zwyczajny dzień w rosyjskiej głubince. 
Przez cały rok śmialiśmy się z Rosjan kradnących w zajętych ukraińskich miastach miski WC i pralki. Dla wielu w Polsce to była tajemnica, dlaczego właśnie te przedmioty korzystały się tak dużą popularnością. A teraz będzie zupełnie bez żartów. Bo ten materiał pochodzi z programu Westi ... czyli najważniejszego programu z wiadomościami w kraju. Co prawda to jest wersja regionalna. Ale nadal, to rosyjska jedynka, poważne źródło informacji dla Rosjan.  
Opiszę Państwu sytuację : W pewnej wsi w obwodzie Czelabińskim, miejscowa administracja zainstalowała publiczną toaletę. To było ważne wydarzenie dla tej miejscowości, bo jak twierdzą mieszkańcy, znajdowała się w ważnym miejscu i miejscowi korzystali z niej po drodze do poczty czy budynku miejscowej administracji. Z wcześniejszych informacji wynika, że miejscowe władze nawet przeznaczali fundusze na remont tej toalety, o czym raportowano w rosyjskiej sieci społecznościowej Vkontakte. Toaleta ta jest niczym innym jak zwykłym drewnianym wychodkiem z dziurą w podłodze. No i pewnego dnia ten cenny obiekt infrastruktury krytycznej wioski ... został skradziony przez nieznanego sprawcę. Sprawę zgłoszono na policję. Policja przeprowadziła szybkie śledztwo i znalazła sprawcę. Okazał się nim być starszy Pan, Władimir. W jakości motywu dla tej strasznej zbrodni podał skrajną potrzebę. Drzewo które może zdobyć w pobliskich lasach jest zbyt mokre, a drewniana toaleta natomiast idealnie pasowała do ogrzania domu. Dała ona ciepło w domie Władimira i jego żony na 2 dni. Żona twierdzi, że nie wiedziała o pochodzeniu tego drewna , które mąż użył do palenia w piecu i żałuje całej tej sytuacji. Władimir szykuje swoje narzędzie zbrodni ... tym razem zamierza zdobyć drewno z pewnego porzuconego po pożarze domu. Czeka na niego rozprawa sądowa, a pracownicy miejscowej małej placówki medycznej, którzy wcześniej korzystali z tej drewnianej toalety teraz muszą korzystać z toalety w oddalonym budynku administracji. Nową toaletę miejscowe władze stawiać na razie nie chcą ryzykować. Najwyraźniej w obawie że padnie ona ofiarą kolejnych poszukiwaczy drewna.  
W tym samym czasie Federacja Rosyjska wydaje miliardy dolarów codziennie na Operację Specjalną na Ukrainie i ogłasza plany bezpłatnej gazyfikacji na swoich "nowych terenach" odbitych u Ukrainy.  
A to jest właśnie ta toaleta. Tutaj przedstawiciel miejscowych władz informuje że toaleta została wyremontowana, wyczyszzona i zdezynfektowana. Jak rozumiem wczesniej albo wogóle nie miala drzwi albo miała je zepsute. Ta Pani mówi, że wcześniej przed remontem "wiatr wiał" co powodowało dyskomfort.
______________________________________________________________
Dla tych z was, kto byłby chętny wesprzeć moją niezależną publicystykę ----->
Patronite.pl : https://patronite.pl/Frontiersman
buycoffee : https://buycoffee.to/frontiersman
Patreon : https://www.patreon.com/frontiersmannews
927912cc-5503-4cb6-b2eb-855ef8b9a430
OlaBoga

@Jira tomeczek wrzucił wyżej ten filmik

elektron

@Jira no tak, ale jak przesuszy drewno z lasu przez rok pod jakimś dachem to wyschnie i się będzie nadawało. Tylko po co jak można sracz zajebać

ZBOWiD

@elektron Widać po wyglądzie obejścia i lokatorów że Władymir nie ma czasu ma rąbanie drewna w lesie, woli sam się narąbać.

Zaloguj się aby komentować

#ukraina
Spodobała wam się ostatnia publikacja Frontiersman, więc wrzucam kolejną - już krótszą, ale równie dobrą.
Jak i ta przypadnie wam do gustu, to zaproszę Pana Frontiersmana żeby sam osobiście publikował tu swoje wpisy, bo tworzy na prawdę ciekawy conekt, a takich ludzi tu potrzebujemy
STOSUNKI PREZYDENTA ZELEŃSKIEGO Z OLIGARCHĄ KOŁOMOJSKIM
Dodatek do poprzedniego tekstu: Historia zmian w mentalności ukraińskiej od roku 1991 do teraźniejszości.
Pojawiło się sporo pytań, dlaczego odpuściłem sobie wątek stosunków Zeleńskiego z Kołomojskim. Dla tematu poprzedniego mojego tekstu ( o zmianach w mentalności Zeleńskiego i ogólnie Ukraińców ) to po prostu nie jest wątek który ma jakieś szczególne znaczenie. Wystarczy wzmianka o tym, że Zeleński zawsze miał dobre stosunki z oligarchami przed tym jak został prezydentem. O tym wspomniałem.
Natomiast ponieważ wielu czytelników interesuje ten temat, krótko opiszę historię ich stosunków.
Zeleński ma dobre stosunki z Kołomojskim jeszcze od roku 2003. Bo wtedy nowostworozny kabaret Kwartał 95 podpisał po raz pierwszy umowę z kanałem telewizyjnym Kołomojskiego o nazwie 1+1. Przez wiele lat produkcja Kwartału 95 regularnie pojawiała się na tym kanale. Filmy, seriale, koncerty, bajki. Następny etap w ich stosunkach nastąpił gdzieś w roku 2017. Stosunki oligarchy Kołomojskiego z rządzącą wtedy ekipą zaczęły się mocno komplikować. Głównie za sprawą nacjonalizacji największego ukraińskiego banku należącego do Kołomosjkiego - Prywatbanku i sądowych rozpraw toczonych jak na Ukrainie taki i innych krajach między ukraińskim państwem a magnatem. To już była prawdziwa wojna. Sytuacja Kołomojskiego skomplikowała się jeszcze bardziej kiedy służby USA zaczęły śledztwo przeciwko niemu w wyniku którego zarzucono mu korupcję i pranie brudnych pieniędzy na terenie USA. Kołomojski nie czuł się bezpiecznie już nawet w Izraelu którego jest obywatelem. Ostatnia jego bezpieczna twierdza to była Ukraina. Ale nie z władzą Poroszenki. Więc Kołomojski mocno poparł aspirację Zeleńskiego zostać prezydentem Ukrainy.
Przesadą jest określenie Zeleńskiego jako marionetki Kołomosjkiego. Raczej to była sytuacja w której każdy z tych Panów był potrzebny drugiemu. Zeleński potrzebował poparcia media należących do Kołomojskiego. To właśnie kanał 1+1 puszczał słynny serial Sługa Ludu, który stał sie trzonem kampanii wyborczej Zeleńskiego. Poza tym Kołomojski wspierał przyszłego prezydenta kadrowo. Wiele wysokiej klasy prawników i innych specjalistów wylądowało w ekipie Zeleńskiego. A trzeba powiedzieć że dobrej ekipy mu mocno brakowało wtedy. Zelenski zaś gwarantował Kołomojskiemu, że może dalej funkcjonować na Ukrainie nie obawiając się wydania władzom USA.
Stosunki się skomplikowały kiedy Zeleński został prezydentem. Tak to jest, że jak otrzymujesz władzę i jesteś odpowiedzialny za duży kraj, chcesz wygrać następne wybory ... no to twoje interesy zaczynają się rozchodzić z tym kogo to wszystko nie obchodzi. Kołomojski zaczął wymagać rekompensaty za Prywatbank. A tego Zeleński mu dać nie mógł. Mało tego kontynuowano wojnę sądową z oligarchą. Otoczenie prezydenta z czasem zostało wyczyszczone z ludzi Kołomojskiego. Zaczęły się tarcia z państwem też na innych kierunkach.
No i dochodzimy do obecnego etapu. A on jest już otwarcie wrogi w ich stosunkach. Podczas wojny interesy państwa na rzecz wysiłku wojennego są priorytetem, więc Zeleński po prostu skorzystał z faktu że Kołomojski posiada od razu kilka dodatkowych obywatelstw poza ukraińskim ( co sam przyznawał publicznie ) co formalnie może być podstawą do odebrania mu obywatelstwa ukraińskiego. Więc mu go zwyczajnie odebrano. I teraz Kołomojski siedzi na Ukrainie ... nie jest wydalany na razie, ale jest w sytuacji bez wyjścia. Ma ograniczone bardzo pole do manewru. Zajmują się nim służby antykorupcyjne, aresztując pieniądze na jego rachunkach. Państwo zabiera kluczowe aktywa takie jak akcje korporacji Ukrnafta. Państwo wyciska z Kołomojskiego co się da. No a na koniec w każdej chwili może nadejść oficjalna prośba ze strony USA na ekstradycję tego Pana, który ponieważ nie jest obywatelem Ukrainy, będzie niewątpliwie wydany. Swoją drogą to jest ciekawe że taki wniosek do dziś oficjalnie nie nadszedł od USA mimo, że nic nie stoi na przeszkodzie dla niego. Wygląda to na pewną grę polityczną z przyciskania oligarchatu na Ukrainie.
________________________________________________________
Dla tych z was, kto byłby chętny wesprzeć moją niezależną publicystykę , link w pierwszym komentarzu. ---->
Komentarz dla chętnych wesprzeć moją publicystykę :
Patronite.pl : https://patronite.pl/Frontiersman
buycoffee : https://buycoffee.to/frontiersman
Patreon : https://www.patreon.com/frontiersmannews
wykopowybanita91

Daję dziś piorunka przed czytaniem bo ostatnio musiałam się cofać heh

Zaloguj się aby komentować

Zostań Patronem Hejto i odblokuj dodatkowe korzyści tylko dla Patronów

  • Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
  • Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
  • Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
  • Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Zostań Patronem
#ukraina
Wrzucam ciekawy post z fb napisany przez Frontiersman
Uwaga: długi tekst dla odważnych czytelników
_________________________________________________
UKRAIŃSKI HOMOSOWIETIKUS
Historia zmian w mentalności ukraińskiej od roku 1991 do teraźniejszości.
24 lutego 2022 roku rozpoczęła się pełnoskalowa inwazja Rosji na Ukrainę. Przed tą datą olbrzymia ilość ekspertów z całego świata próbowała ocenić, jakie są szanse Ukrainy przeżyć taki atak. Ktoś dawał Ukrainie dni, ktoś tygodnie, a ktoś nawet kilka miesięcy. Absolutna większość nie miała racji. Dlaczego? Czy dlatego, że wszyscy są złymi ekspertami? Wcale nie, po prostu nawet dobry ekspert nie będzie mógł zrobić trafną analizę posiadając niepełną informację. Większość analityków zwyczajnie niewiele się interesowała Ukrainą traktując ją jako pewien dodatek do Rosji. Dla budowania swoich ocen wykorzystywali suche liczby zestawiając rozmiar gospodarek, terytorium, ludność, zestawiając liczbę żołnierzy i sprzętu w obu armiach. Porównywali budżety wojskowe z corocznych statystyk Globalfirepower. Ale jak się okazało te liczby są niewiele warte bo nie mówią nic o jakości dowodzenia, wyszkoleniu, organizacji, łączności, logistyce ... i w końcu o motywacji i morale żołnierzy. Bez bardziej głębokiej wiedzy o stanie Rosji i Ukrainy jako państw ocenić wartość obu armii okazało się zbyt trudnym zadaniem.
Ale. Nawet jeżeli ktoś z ekspertów posiadał tą informację, to nawet z tą wiedzą to byłaby jedyna połowa niezbędnych danych do prawidłowej oceny ukraińskich szans na przetrwanie. Bo wynik wojny długoterminowej zależy już nie tyle od samej armii ale od stanu państwa i postawy społeczeństwa. Od jego determinacji, cierpliwości, nieugiętego poparcia dla wojska i samego państwa. I już ta dziedzina, trzeba powiedzieć wprost, dla 99% ekspertów z całego świata była zupełnie nieznanym terenem. Stąd nie trzeba się dziwić, że się pomylili. Niestety Ja muszę przyznać, że na zachodzie nawet teraz spora liczba analityków którzy siebie uważają za tzw."realistów" w swoich ocenach Ukrainy do dziś woli korzystać ze stereotypów sprzed 10 - 15 lat ignorując te zmiany, które mają miejsca wewnątrz ukraińskiego społeczeństwa. Tylko w ten sposób ich teorie otrzymują pewne usprawiedliwienie, zamiast być tym czym są w rzeczywistości. Czyli zwykłą 19 wieczną koncepcją imperialnego podziału światu.
Dzisiaj Ja spróbuje wypełnić tę lukę i wyjaśnić proces mentalnej ewolucji Ukraińca od momentu odzyskania niepodległości do naszych czasów. I jako dobry przykład takiej wewnętrznej mentalnej przemiany posłuży nam znana bardzo osba - prezydent Ukrainy Wołodymyr Zeleński.
HOMOSOWIETIKUS UKRAIŃSKI, MODEL 1991.
Zacznijmy od początku. To czego wielu nawet w Polsce nie rozumie, to fakt, że Ukraińcy w odróżnieniu od Polaków czy powiedzmy Litwinów otrzymali swoją niepodległość po zakończeniu epoki komunizmu nie w wyniku szczerego dążenia do wolności. Oczywiście, na Ukrainie istniała grupa ludzi, która bezkompromisowo sprzeciwiała się totalitarnemu systemowi. Dysydenci, narodowcy. Ale w r. 1991 stanowili oni absolutną mniejszość w ramach społeczeństwa. Ukraiński Ruch Narodowy kierowany przez dysydenta i obrońcę praw człowieka Wiaczesława Czornowiła nie miał ogólnonarodowego poparcia. Sam Czornowił zginął w bardzo niejasnych okolicznościach w r 1999 i tak i nie stał się ukraińskim Vaclavem Havelem. Narodowy Ruch w wyborach 1994 zdobył jedynie 20 miejsc na 338 w Radzie Najwyższej. 5 razy mniej niż komuniści.
Powiedzmy sobie szczerze bez owijania w bawełnę, na moment odzyskania przez Ukrainę niepodległości, społeczeństwo w tym kraju miało absolutnie sowiecką mentalność. Związek Radziecki w dużym stopniu rozpadł się za sprawą zmian w społeczeństwie rosyjskim będącego trzonem państwa, a nie dążenia Ukraińców czy innych narodów do niepodległości. Pod koniec istnienia ZSRR trzymający władzę w Kijowie komuniści byli o wiele bardziej konserwatywni niż ich koledzy w Moskwie. W Kijowie rozpędzano demonstrację i prześladowano działaczy opozycyjnych już wtedy, kiedy w Moskwie można było już swobodnie wychodzić na ulicę. Powstaje pytanie, dlaczego w takim razie Rada Najwyższa komunistycznej Ukrainy kontrolowana przez komunistów głosowała za ogłoszeniem niepodległości kraju? Nie dlatego wcale, że nagle stali się ukraińskimi patriotami. W dużym uproszczeniu oddzieleniem się chcieli ratować od demokratycznego chaosu w Moskwie, gdzie zamach stanu armii i konserwatywnych komunistów się nie powiódł. Oni wtedy bardziej myśleli o zbudowaniu małego ZSRR w ramach Ukrainy niż nowego demokratycznego kraju. Nawet oficjalną flagę dla niepodległego kraju proponowali najpierw czerwono-niebieską komunistyczną, a nie tradycyjną żółto-niebieską.
Z innej strony społeczeństwo przecież w ogólnokrajowym referendum grudniu 1991 roku absolutną większością opowiedziała się za niepodległością. Nawet wiekszość mieszkańców Donbasu i Krymu byli za oderwaniem się od Moskwy. Jednocześnie ci sami ludzie na początku tego samego 1991 roku w innym referendum opowiedzieli się za zachowaniem ZSRR w ramach zreformowanego Sojuszu. Jak to połączyć? W rzeczywistości nie ma sprzeczności między tymi dwoma głosowaniami. Po prostu trzeba rozumieć, jaka była motywacja tych kto głosował wtedy za niepodległość. Wspólnota Niepodległych Państw którą zamierzano założyć w miejsce ZSRR była powszechnie rozumiana jako nowy sojusz w którym Ukraina jednak będzie miałą już zupełnie inne położenie i wagę. Kijów już nie musiałby w takim stopniu jak wczesniej dzielić się bogactwami Ukrainy dla wzmocnienia Moskwy. Ludzi przekonywano, że ich sytuacja życiowa natychmiast się poprawi z tego powodu. Co miało duże znaczenie za sprawą głębokiego kryzysu gospodarczego w ZSRR.
Czym się charakteryzowała ta mentalność sowiecka? Ukraina o wiele dłużej niż Polska czy kraje Bałtyckie żyła w systemie komunistycznym i doznała o wiele większych zmian w strukturze społeczeństwa. Głębokie blizny po tych zmianach widać do teraz. Przede wszystkim masowe represje i okrutna kolektywizacja zupełnie zrujnowały tradycyjny układ życiowy Ukraińców. Tradycyjna wieś i prywatne gospodarstwa domowe, to wszystko zostało wymordowane, wymazane, zagłodzone, przesiedlone ... Miliony ofiar sztucznego głodu demoralizowali i zarazem pacyfikowały kraj. Głód i rozpacz we wsi sprzyjał przyspieszonej industrializacji i urbanizacji. Zrujnowane zostały więzy pomiędzy pokoleniami i pamięć rodzinna. Pogłębiło te procesy spustoszenie, które przyniosła Druga Wojna Światowa. W wyniku tych wszystkich procesów powstało społeczeństwo zupełnie oduczone od prywatnej inicjatywy i tradycji prywatnego farmerstwa ... Społeczeństwo wymieszane i oderwane od korzeni. Nie pamiętające często skąd pochodzi i kim były jego przodkowie. Społeczeństwo zdemoralizowane i bierne politycznie, nie zdolne do samoorganizacji. Pamięć o korzeniach zamieniły radzieckie mity propagandowe.
Sowiecka mentalność to też pewny model stosunków między obywatelem a państwem. Obywatel przyzwyczaja się we wszystkim polegać na państwie. Nie tylko w pytaniach organizacji życia społecznego, kultury, gospodarki ... ale i w sprawach prostych. Za twój blok mieszkalny i ulice odpowiada państwo. Za kwiatki na podwórku. Za windę w bloku. Za remont grzejnika w mieszkaniu. Zmiana systemu z komunistycznego na demokratyczny i kapitalistyczny tych ludzi zupełnie zaskoczyła. Byli do niej nie przygotowani. I to swoją drogą jest główna przyczyna pojawienia się oligarchatu na Ukrainie. W tym zagubionym społeczeństwie mała grupa ludzi związanych z elitami sowieckimi była gotowa na nadejście zmian. Bez żadnej kontroli i sprzeciwu społeczeństwa mieli wolną rękę do zdobycia przemysłu i zasobów kraju za bezcen. System sowiecki w ten sposób utorował drogę do powstania systemu oligarchicznego jak na Ukrainie tak i w innych państwach regionu.
Oprócz tego ZSRR przyzwyczaiła Ukraińców uważać ukraińskie za wtórne i prowincjonalne. Polityka rusyfikacji w ZSRR była bardziej wyrafinowana niż w Imperium Rosyjskim. Polegała przede wszystkim na marginalizacji ukraińskiego języka i kultury. Każdy na Ukrainie ukraińskiego się uczył, ale całe pokolenia wyrosły ze świadomością, że wysoka kultura może istnieć tylko po rosyjsku. Rozwój kariery w partii czy przemyśle był możliwy tylko za sprawą znajomości rosyjskiego. Poważna prasa możliwa tylko po rosyjsku. O stosunkach międzynarodowych, o światowej modzie, o nauce pisze się po rosyjsku. O problemach w rolnictwie albo działalności lokalnej grupy śpiewającej piosenki ludowe - po ukraińsku. Dla sowieckiego człowieka prawdziwa stolica zawsze była w Moskwie. Tam są dla niego nowe życiowe horyzonty i możliwości rozwoju. Tam - jakość życia, tam są deficytowe towary. Moi dziadkowie latały samolotem do Moskwy z Ukrainy tylko po to by kupić garnitur czy porządny płaszcz.
Pod koniec XX i na początku XXI wieku już w niepodległej Ukrainie nadal funkcjonowała ta sama mentalność. Nie istniała ukraińska telewizja czy prasa. Dominowały rosyjska kultura, muzyka, radio. W latach 1994 - 1995 miała miejsce pierwsza całkiem poważna próba oderwania Krymu od Ukrainy. Kto z was o tym pamięta? Zakładam że niewielu nawet w gronie eksperckim. Prosze sobie wyobrazić, że i w ukraińskim społeczeństwie mało się wie o tamtych wydarzeniach. Tak się dzieje kiedy twój kraj nie ma własnej przestrzeni informacyjnej, a obywateli dowiadują się o najważniejszych wydarzeniach z kanałów telewizyjnych innego kraju, jak to było na Ukrainie w pierwsze lata niepodległości.
NOWA TOŻSAMOŚĆ UKRAIŃSKA
Błędem byłoby mówić, że Ukraińcy w tej chwili budują swoją tożsamość narodową. Lepszym określeniem byłoby - odbudowują swoją tożsamość albo budują ją na nowo. Bo tożsamość narodowa ukraińska ona już się wykształciła pod koniec XIX wieku, i wynikiem tego procesu był zryw narodowy i powstanie Ukraińskiej Republiki 1917 - 1920. Rosjanie tego jak się wydaje zupełnie nie oczekiwali i dlatego nowa reinkarnacja ich państwa czyli komunistyczne imperium czerwone, bardzo dużo wysiłków zainwestowało w zatarcie tej tożsamości i podmianę jej na imitację. Na ukraińskość tożsamość radziecką. Ukraińcy zwyczajnie mieli pecha i okres państwowości był zbyt krótki na początku XX wieku żeby tożsamość narodowa mogła w pełni się wykrystalizować. I wydawało by się po katastrofach wieku XX jest już po sprawie. Ona się nie odbuduje. Na szczęście okazało się, że jest inaczej. Ukraina tym razem miała te 30 lat niepodległego bytu które tak potrzebowała. Wyrosły nowe pokolenia już mniej związane mentalnie z ZSRR. Miały one możliwość poznać ukraińską telewizję, ukraińskie kino, ukraińską muzykę ... ukraińską historię pisaną przez ukraińskich, a nie rosyjskich historyków.
No i teraz parę słów o Wołodimirze Zeleńskim, który nam posłuży za przykład zmian w ukraińskich umysłach.
Kiedy w roku 2019 został prezydentem w Ukrainie, słyszałem w Polsce sporo komentarzy, jak to dobrze że taki młody człowiek nie związany ze starymi elitami wygrał wybory. Jak to zaprezentuje nową jakość ukraińskiej polityki bo już nie ma w sobie postsowieckiej mentalności. To były absolutnie nie trafne komentarze dalekie od ukraińskich realiów. Bo Zeleński to jest przykład osoby z absolutnie sowiecką mentalnością. Osoba, która właśnie nawet teraz jest jeszcze w procesie pozbycia się jej. Zacznijmy od pytania, jak Zeleński stał się znanym kabareciarzem? Korzenia jego kariery sięgają absolutnie radzieckiej struktury o nazwie KWN. To jest pewna radziecka organizacja zrzeszająca kabarety z całego Sojuszu. Radzieckie służby wykorzystywali ją do trzymania nastrojów wśród młodzieży pod kontrolą bo dobrze wiedzieli iż satyra i smiech mogą być potężną bronią. KWN to było współzawodnictwo kabaretów z różnych republik radzieckich gdzie żartowali sobie o realiach życia w ZSRR ale w pewnych określonych przez służby granicach oczywiście. Po rozpadzie ZSRR ta struktura pozostała bez zmian i tak samo jak wcześniej zrzeszała uczestników ze wszystkich poradzieckich państw. W Rosji istnieje do dziś. To tam Zeleński zaczynał swoja karjerę w latach 90. Tam zorganizował swoją ekipę, swój kabaret pod nazwą "Kwartał 95". Działalność jego kabaretu od razu była wycelowana nie tylko na rynek ukraiński ale i rosyjski. Tak jak każdy sowiecki mentalnie człowiek, Zeleński widział dla swojej ekipy rozwój na wschodzie w wielkiej stolice ... w Moskwie. On miał bardzo szerokie i bardzo dobre kontakty wśród rosyjskich elit kultury, biznesu, wśród celebrytów. Trzeba wprost powiedzieć, że to był jego świat. To było jego koło znajomych i kolegów. Poprzez pryzmat współpracy z rosyjską telewizją, sztuką, kinem, Zeleński postrzegał i przyszłość kultury ukraińskiej. Działalność swego kabaretu rozszerzył i założył przedsiębiorstwo mediowe produkujące dla telewizji kino, seriale, programy rozrywkowe. W latach 2010 - 2011 Zeleński kierował największym i zarazem najbardziej prorosyjskim kanałem telewizyjnym w kraju o nazwie Inter. Ten kanał należał do jednego z najbogatszych ukraińskich oligarchów, Dmytro Firtasza. Zeleński też rozwijał swoją karierę aktorską. Grał we własnych filmach i też produkcjach rosyjskich. Jego Kwartał 95 produkował sporo filmów dla widza rosyjskiego. Zazwyczaj lekkie romantyczne komedia. W roku 2011 Zeleński zagrał w roli głównej rosyjskiego filmu Biurowy Romans. Nasze Czasy, będącego współczesną wersją kultowego radzieckiego filmu Biurowy Romans. Zagrał w nim typowego moskiewskiego pracownika biurowego. A w roku 2012, czyli jedynie dekadę temu ... możemy obserwować Zeleńskiego na imprezie noworocznej rosyjskiej telewizyjnej jedynki. Gdzie pokazał się w towarzystwie Sołowjowa, Gazmanowa i wielu wielu innych kluczowych postaci rosyjskiej kultury i propagandy którzy teraz wzywają do zrujnowania i podbicia Ukrainy. I te postaci one swoje poglądy nie zmienili od tamtych lat. Zawsze je mieli takie same. Zmienił się raczej Zeleński. To wszystko co opisałem wyżej, nie musi was dziwić. Jak bardzo wiele ludzi na Ukrainie, Zeleński żył w ramach sowieckiej mentalności którą opisałem wyżej. Gdzie Kijów był tylko pomostem otwierającym drogę do prawdziwej stolicy - Moskwy. To co Kwartał 95 tworzył w języku ukraińskim dla Ukraińców tradycyjnie było dość prymitywne i wtórne.
Sytuacja zaczęła się zmieniać dopiero po roku 2014. Produkować kino dla Rosji stało się godnym potępienia na Ukrainie. Zeleński zaczął nawoływać swoich kolegów wśród rosyjskich celebrytów do wyrażenia swojego sprzeciwu wobec polityki Putina. To jest zawsze pierwszy etap dla takiej osoby. Najpier pojawiają się poglądy w stylu Rosjanie dobrzy, a Putin zły. Zeleński publicznie poparł ukraińską armię i na ogół wykazał się formalnie pozycją patriotyczną. Ale razem z tym zawsze starannie omijał wprost oskarżenia Rosji jako kraju za atak na Ukrainę. Wszystko w imię pozostawienia sobie okienka dla odbudowy stosunków z Rosją po zakończeniu wojny i dla powrotu na rosyjski rynek oczywiście. Zeleński mocno krytykował poprzedniego prezydenta Poroszenkę i wyśmiewał go. Wielu Ukraińców zbulwersowały jego żarciki z wydarzeń na Majdanie w r. 2014, z procesu tworzenia ukraińskiej cerkwi narodowej ( tak tak, ten sam człowiek który teraz popiera proces konsolidacji ukraińskiej cerkwi prawosławnej, jeszcze 5 lat temu ostro się śmiał z niej ). W końcu wyśmiewał samą Ukrainę i jej politykę podczas występu w mieście Jurmała ledwie 5 lat temu. Jeżeli ktoś nie wie to jest łotewskie miasteczko nad morzem Bałtyckim, które jest tradycyjną Mekką dla rosyjskich turystów i też rosyjskojęzycznych mieszkańców krajów bałtyckich. Inaczej mówiąc świadomie w dość wulgarny sposób wyśmiewał swój kraj podczas występu dla głównie rosyjskiego widza. I to są rzeczy, które dla wielu Ukraińców tak mocno się wryły w pamięć, że do dziś nie mogą tego mu wybaczyć.
Ale generalnie jego powstawa po roku 2014 składa się w jedną całość. Zeleński jawnie dystansuje się od Rosji ale razem z tym jawnie też ma nadzieje na odbudowę "braterskich" stosunków w przyszłości. Jego Kwartał 95 zaczyna produkcję słynnego serialu Sługa Ludu, gdzie Zeleński gra prezydenta Ukrainy. Nie będę opowiadał całą historię i przygody głównego bohatera, ale trzeba powiedzieć wprost, że serial oczywiście był swoistym programem Zeleńskiego ukazującego jego własne poglądy polityczne. Serial ma wiele wątków. Wyśmiewa ukraińskich oligarchów, innych kluczowych polityków, nacjonalistów ... pokazuje rozpad kraju na drobne księstewka. Ale jednocześnie w nim nie ma ani jednego słowa o Rosji jako agresorze i przyczynie tego, że niektóre ukraińskie regiony zostały od Ukrainy oderwane. Rosja w tej narracji po prostu nie istnieje.
Podczas kampanii wyborczej Zeleński idzie tą samą drogą. Oskarża prezydenta Poroszenkę o sztuczne kontynuowanie wojny i brak gotowości do zawarcia pokoju. Oskarża go o czerpanie korzyści z tej wojny. Nie atakuje ani Rosji ani Putina. Mówi, że jako nowy prezydent będzie w stanie dogadać że się z Putinem na zasadzie kompromisu. Z drugiej strony dużo mówi o odbudowie integralności terytorialnej Ukrainy. Taka niejednoznaczna postawa pozwala Zeleńskiemu zebrać głosy i części wyborców z pozycją patriotyczną, tą która była nastawiona krytycznie do Poroszenki i również tych, kto tkwił w tej sowieckiej mentalności i nie był gotów przyznać, że Rosja jest źródłem wojny na Ukrainie. Stąd tak zdecydowany wynik. Zeleński przeszedł w jakimś sensie tą samą drogą co i Poroszenko 5 lat wcześniej. Ten tak samo wygrał wybory z wielką przewagą zbierając głosy ludzi o bardzo różnych poglądach bo był uważany za polityka neutralnego.
Kolejny etapem w życiu Zeleńskiego są lata jego prezydentury przed wojną. On próbuje na różne sposoby zrealizować swoje obietnice. Jest otwarty na rozmowy pokojowe, wprowadza jednostronnie zawieszenie broni, ogłasza program otwarcia się Ukrainy dla bardziej uproszczonego ruchu cywili przez linię frontu. I t.d. Jednak szybko się okazuje, że Rosja nie jest zainteresowana w żadnych rozmowach pokojowych i kompromisach. Putin wymaga kapitulacji. Rosja nie ustępuje ani o krok. Sytuacja się zaostrza. Kiedy Putin rozumie, że Zeleński nie jest gotowy przystąpić na rosyjskie warunki, zaczynają się groźby. Koncentracja wojsk na granicy, ultimatum ... w końcu inwazja. Dla Zeleńskiego te 2 lata stały się bolesnym zderzeniem się z rzeczywistością. Nie Majdan roku 2014, bo Zeleński bardzo dobrze dogadywał się z panującym wtedy mafijnym reżimem, nie rok 2014, który on traktował jako tymczasową kłótnie bliskich narodów, a bezpośrednie zderzenie się z rosyjskimi elitami ... i w końcu rosyjską armią dążącej do jego fizycznej likwidacji.
Ja pamiętam ten moment kiedy Ja sam w swoich osobistych rozmyślaniach doszedłem do wniosku, że dla Ukrainy nie istnieje inne państwo, które by zagrażało samemu jego istnieniu poza Rosją. To był rok 2004. W tym roku, Ja rosyjskojęzyczny zwykły chłopak z Donbasu doszedłem do tych wniosków. To był moment kiedy ja w pełni zrzekłem się sowieckiego sposobu postrzegania rzeczywistości. Ale Ja byłem raczej wyjątkiem. Gdyby takich ludzi jak Ja na Ukrainie było wtedy więcej to być może nie byłoby i wojny. Samo dojście do władzy Zeleńskiego, głosowanie Ukraińców na opcję "zakończenia wojny na zasadzie kompromisu" ... to samo w sobie mogło mocno się przyczynić do uznania przez Kreml, że ukraińskie społeczeństwo jest gotowe się poddać, jest zmęczone, jest zniechęcone. A więc, że wojna będzie szybka i łatwa. Ale Ja nie osądzam ani Zeleńskiego ani tych kto głosował na niego za ich stan umysłów. Bo Ja dobrze rozumiem, że podobne zmiany potrzebują czasu. Cudów nie ma w takich sprawach. To jest trudny i ciężki proces. I pod tym względem prezydent Ukrainy jest tutaj świetnym przykładem tego co się dzieje teraz w głowach milionów jego wczorajszych wyborców. Są tacy sami jak on i 10 lat temu oglądali noworoczną imprezę na rosyjskiej Jedynce i śmiali się z mało zabawnych żartów postsowieckiego kabareciarza z KWNu. A w roku 2023 ci sami ludzie uważają tego kabareciarza za bohatera swojego kraju, bo odważył się stawić czoła okrutnej inwazji ze strony tych kogo jeszcze niedawno uważali za dobrych sąsiedzi. To jest jeden z najważniejszych momentów w historii Ukrainy. Moment w którym miliony przed tym tylko formalnych obywateli Ukrainy, dołączyło mentalnie do grona Ukraińców.
Szkoda tylko że ceną takich głębokich zmian musi być śmierć tysięcy tych samych ludzi i cierpienie kolejnych milionów.
________________________________________________________
Dla tych z was, kto byłby chętny wesprzeć moją niezależną publicystykę , link w pierwszym komentarzu. ---->
Komentarz dla chętnych wesprzeć moją publicystykę :
Patronite.pl : https://patronite.pl/Frontiersman
buycoffee : https://buycoffee.to/frontiersman
Patreon : https://www.patreon.com/frontiersmannews
Yans

I otake hejto nic nie robiłem.

allX

@OlaBoga nie chcę być wybredny, ale proszę o akapity następnym razem chyba że nie można z jakiegoś powodu to sorry!

kamilinho

@OlaBoga świetny tekst

Zaloguj się aby komentować

Poprzednia