O mnie:
Nie byłem zawodowym żołnierzem. „Przygodę” z wojskiem rozpocząłem od służby zasadniczej ładnych parę lat temu, następnie długa przerwa. Po kilkunastu latach gdy miałem już skończone studia, dobrą pracę postanowiłem zgłosić się do WKU/WCR i skierowano mnie do szkoły oficerskiej, gdzie zdobyłem stopień ppor.
Nie wiąże swojej kariery zawodowej z wojskiem, traktuję to jako obywatelski obowiązek.
Na ćwiczenia rezerwy jeżdżę i nigdy jeszcze nie zdarzyło mi się odmówić.
Dla porównania będę mógł opisać różnice (jeżeli takie będą), względem DRAGON 18.
Co mogę powiedzieć o ćwiczeniach DRAGON 18:
1.Ogólnie wielka porażka, dla uczestniczących rezerwistów, ćwiczenia były tak przeprowadzone aby postawione przed batalionowi zadania wykonać okrojonymi siłami żołnierzy zawodowych, broń Boże dać jakiejś funkcje rezerwiście aby się mógł czegoś nauczyć bo jeszcze może coś spierdolić i batalion zostanie słabo oceniony… a wszystko musi być na 5, takie malowanie trawy.. – WINA pułkownika STRASZNY DUPEK.
Zwodowi żołnierze z tego batalionu otwarcie mówili że batalion jest „zjebany” i część miała już zaklepane stanowiska w innych jednostkach, zaraz po manewrach będą odchodzić (poniże napiszę kilka przykładów).
2. Poziom „szkolenia”, które nam przeprowadzono to kpina, np. pierwsza pomoc przedmedyczna, którą prowadził sierżant pasibrzuch (otrzymał ksywę burak, trafnie) to skandal, nawet nie widziałem wyposażenia apteczki osobistej, nawet żaden bandaż nie został rozpakowany, chyba na siłę wcisnęli mu ten punkt szkoleniowy a najśmieszniejsze jest to, że wśród rezerwistów było dwóch lekarzy
Rezerwiści traktowani byli jako zło koniczne, przydawali się, gdy trzeba było rozstawiać namioty i wsypywać piasek do worków.
Sytuacja pod magazynem broni:
Musicie wiedzieć że jest ściśle określona procedura pobierania i zdawania broni, gdy drużyna, pluton, kompania rozpocznie zdawanie lub wydawanie broni przez podoficera dyżurnego (zazwyczaj w stopniu st. szeregowego) nie może zostać przerwana, cały pluton musi zakończyć tę procedurę i dopiero wtedy kolejni.
Do rzeczy, gdy po skończonym pierwszym etapie ćwiczeń (po tygodniu), 50 osób stoi przed otwartym magazynem broni 1.5 h !!!! czekając, nie mogąc zdać broni, bo jaśnie hrabia pułkownik zapowiedział podoficerowi dyżurnemu że chce zdać broń (jeden pistolet) przed rezerwistami, ale coś go zajęło i zapomniał o rezerwistach. TAAADAAAA!!!
Dodam jeszcze że na zewnątrz było zimno i wiał wiatr, wszyscy byli bardzo zmęczeni po tygodniu pracy fizycznej – budowanie obozu. Morale szorowało po dnie.
Dlatego częściej w WP dochodzi do wypadków, bo ludzie nie są wypoczęci i popełniają błędy..
W czasie jednej zbiórki, gdy znany był już scenariusz ćwiczeń pan pułkownik poinformował nas że:
- scenariusz przewiduje, że atakuje nas rosja siłą dwóch armii z 4 kierunków…
kończąc zbiórkę powiedział „że gdyby to było naprawdę to już byśmy nie żyli bo by nas rozjechali jak żabę”, nawet gdyby to była prawda to nie mówi się takich rzeczy podwładnym, ludziom, którzy kosztem własnych spraw, poświęcają dwa tygodnie dla kraju. DEBIL.
Rezerwiści z innego bataliony chwali sobie atmosferę i podejście zawodowych żołnierzy, wiem że mogłem chujowo trafić ale sprawdziłem że zmienił się dowódca mojego batalionu jestem bardzo ciekawy co się zmieniło.
Będę wołał pulsujących za 2-3 tygodnie, gdy wrócę i odkopie się w pracy.
I gdy oczywiście będzie zainteresowanie z Waszej strony +50.
CZOŁEM
#wojsko #wojna
nie mówi się takich rzeczy podwładnym, ludziom, którzy kosztem własnych spraw, poświęcają dwa tygodnie dla kraju. DEBIL.
Będąc patriotą musisz takie rzeczy mówić głośno, wyraźnie i w jak najszerszym gronie. Pierwszy krok do naprawy tego co jest popsute jest prawidłowa diagnoza i jej szeroka świadomość. A mając tego świadomość że jesteśmy państwem z kartonu i nic się w tej materii nie zmieni można działać tak aby minimalizować straty. Nie wiem poddać się, skapitulować, bronić się nie na Bugu nie na Wiśle tylko na Odrze.
bo jaśnie hrabia pułkownik zapowiedział podoficerowi dyżurnemu że chce zdać broń (jeden pistolet)
Wybacz ale to Ty tu jesteś debilem.
dochodzi do wypadków, bo ludzie nie są wypoczęci i popełniają błędy..
Ty jesteś częścią problemu, bo nic z tym nie zrobiłeś. Powiedz co Ci zależy? Co by Ci zrobili? Znajdujesz tego hrabiego pułkownika i z nim rozmawiasz, zaczynasz od tego że jesteś patriotą i przez sumę takich zaniedbań przegramy suwerenność, trzeba coś z tym zrobić, i ty będziesz robił co w twojej mocy żeby naprawiać takie niuanse, aby inni też mieli motywację służyć. Kończysz stwierdzeniem że może Ci on zrobić co tylko zechcę ale Ty dobro kraju cenisz bardziej od siebie i potraktujesz to jako część służby.
Być może mój przykład jest niemożliwy do zrealizowania, ale pokaż że zrobiłeś wszystko co w Twojej mocy widząc każdy taki niuans.
@hejno ale bzdury xd
Chyba dawno z piwnicy nie wychodziłeś. Życie tak nie wygląda
@hejno Ty jesteś częścią problemu, bo nic z tym nie zrobiłeś. Powiedz co Ci zależy? Co by Ci zrobili? Znajdujesz tego hrabiego pułkownika i z nim rozmawiasz, zaczynasz od tego że jesteś patriotą i przez sumę takich zaniedbań przegramy suwerenność, trzeba coś z tym zrobić, i ty będziesz robił co w twojej mocy żeby naprawiać takie niuanse, aby inni też mieli motywację służyć. Kończysz stwierdzeniem że może Ci on zrobić co tylko zechcę ale Ty dobro kraju cenisz bardziej od siebie i potraktujesz to jako część służby.
Widać że nie byłeś we wojsku (to żaden zarzut w twoją stronę), ciężko będzie Ci to zrozumieć jak wygląda proces decyzyjny w armii. Oczywiście do dzisiaj mam wkurwa na tę sytuację ale na swoją obronę dodam że w śród czekających pod magazynem broni byli kapitanowie rezerwy z wieloletnim stażem..
Wiem że to trudno pojąć ale w wojsku tępi się próby "sejmikowania". Jesteś malutkim trybikiem wielkiej maszyny.. w czasie działań wojennych np. zadaniem Twojego oddziału będzie pozorowanie jakiś działań dla zmylenia przeciwnika ale dowództwo z góry wie że tego nie przeżyjecie.. Działacie dla dobra ogółu i nigdy nie wiesz jaki jest ogólny plan...
Absolutnie nie!!!!
Pisz. Taka dyskusja publiczna jest bardzo konieczna jeśli coś ma się zmienić na lepsze. W końcu któryś dziennikarz może zapyta Kosiniaka po co żołnierze rezerwy są powoływani na ćwiczenia skoro ich się tam nie szkoli tak jak powinno...
Zaloguj się aby komentować