@Mikuuuus @Harry_Callahan Od Mateusza Lachowskiego (https://twitter.com/LachowskiMateus/status/1666911454992244741?cxt=HHwWioC9rd_Ih6IuAAAA):
"Zaczęło się.
Piszę to z właściwym sobie w takich sytuacjach lekkim opóźnieniem.
Tak, aby nie ułatwiać pracy tym, którym się jej ułatwiać nie powinno.
W ciągu ostatnich dwóch dni Ukraińcy atakowali w wielu miejscach na całym froncie. Działania ofensywne były prowadzone od rejonu Bachmutu po Zaporoże. W operacji uczestniczy wiele brygad, a tym samym co najmniej kilkadziesiąt tysięcy żołnierzy.
Do ataków wykorzystano bataliony zmechanizowane - dużo sprzętu, w tym czołgów i bojowych wozów piechoty. W rejonie Bachmutu, pod Kliszczeiwką, udało im się opanować praktycznie wszystkie wzgórza nad tą miejscowością. Ukraińcy przesunęli się też pod Berechiwką. To kierunek, o którym sporo wiemy. O reszcie wiemy bardzo niewiele.
Doszło do uderzeń w okolicach Wołnowachy, Wuhledaru, Wielkiej Nowosilki i Orichowa.
Zwłaszcza ostatnie natarcie w kierunku Tokmaku wydaje się bardzo intensywne. Tokmak jest kluczowy w tym rejonie, ale również mocno ufortyfikowany, podobnie jak cały front zaporoski.
Wszystkie ataki były poprzedzone potężnym przygotowaniem artyleryjskim. Z okupowanych terenów obwodu zaporoskiego dochodziły informacje o najbardziej intensywnym ukraińskim ostrzale artyleryjskim od początku wojny.
Do ataku wykorzystano sprzęt zachodni, między innymi czołgi Leopard. Jeden z nich na pewno został zniszczony.
Wiemy, że Rosjanie w odpowiedzi masowo użyli lotnictwa. Zarówno rosyjskie samoloty, śmigłowce, jak i artyleria, zadadzą Ukraińcom duże straty.
Ci drudzy mają jednak w okolicy frontu nowoczesne systemy przeciwlotnicze, co spowoduje z kolei straty w lotnictwie u Rosjan. W okresie poprzedzającym operację Ukraińcom udało się też zniszczyć wiele rosyjskich systemów WRE.
Atak na silnie ufortyfikowane pozycje zawsze wiąże się z wielkimi kosztami. Ukraińskie dowództwo musiało to wziąć pod uwagę.
Najważniejsze jest jednak to, że dalej nie wiemy, czy Ukraińcy rozpoczęli już główne uderzenie.
Wróćmy jeszcze na chwilę do wysadzenia tamy. Było ono najprawdopodobniej spowodowane właśnie tym, że Rosjanie przestraszyli się ukraińskiej ofensywy. Do takiego kroku przygotowywali się najprawdopodobniej od jakiegoś czasu.
Warto podkreślić, że strona ukraińska wprowadziła szczelną blokadę medialną.
Wszystko, co pojawia się w internecie pochodzi od Rosjan i często jest propagandą. Może tak być w kolejnych dobach. Zwłaszcza nagrania zniszczonego ukraińskiego sprzętu nie powinny budzić paniki. Przy ofensywach jest niszczony sprzęt, a atakujący ponoszą straty.
Tego, jakie są główne kierunki natarcia i jak rozwija się ukraińska ofensywa, dowiemy się za kilka dni. Warto poczekać przez ten czas z jakimikolwiek wnioskami."