Dokładnie to samo słyszałem od gościa który był na koncertach chyba wszystkich wielkich zespołów/artystów

Mimo wszystko, przynajmniej w dziedzinie rocka, żeby cokolwiek osiągnąć trzeba kochać muzykę, kochać granie, bo tylko w ten sposób osiągnie się jakiś poziom. Koncerty na żywo są też dźwignią promocyjną zespołu, bo (przynajmniej ja tak mam) po fajnym koncercie bardziej lubię zespół, zaczynam lubić piosenki, które wcześniej mi nie wchodziły, a to wszystko dzięki emocjom które przeżywałem. Na tej podstawie sądzę, że zespoły nie odpuszczą grania na żywo z samej pasji. Kultura koncertowania nie wymrze, może egzystować obok koncertów granych przez AI, zakładając że to się przyjmie. Jeśli za 50 lat będzie można iść na koncert avatarów KISS to czemu nie? Jeśli będzie można założyć gogle VR i przeżyć koncert, to dlaczego nie? Świetna opcja, chciałbym tak obejrzeć Elvisa

Powinien być wniebowzięty :3

@jimmy_gonzale Tak. Dawno temu. Pro-Pain zagrali super, bo jak na płycie, ale LoA zagrali lepiej niż na płycie. Poszedłem na Pro-Pain, ale to przy Life of Agony opadła mi szczęka. Ja mleka pod nosem nie miałem wtedy, ale zarostu też nie

@KLH2 😀

@Okrupnik do SBB to Pink Floyd nie ma podejścia... Znam doskonale, wracam regularnie! Ostatnio przerabiałem sporo ich kocnertów na YT

@tomwolf paanie, jak jeszcze słuchałem winyli na danielu to obowiązkowy repertuar razem z bułgarskim tłoczeniem wczesnego pink floyda