#olx #nawnuczka
Proszę się za bardzo nie sugerować społecznością. Nie chciałbym, żeby ktoś był rozczarowany po tym jak straci czas, jaki powinien wykorzystać na zarabiania, na czytanie mojego wpisu.
Są dwie sytuacje. Sprzedaję na olx zegarek
i byłem w sklepie.
Zacznę od syt2. Byłem więc w sklepie, kupiłem trzy rzeczy i miałem do zapłacenia coś tam 11 zł i 17 groszy czy coś w tym stylu. Więc daję 20 zł i 2 grosze i gościu mi wydaje resztę. Wychodzę ze sklepu i widzę, że dostałem więcej reszty niż dałem mu kasy (dostałem 30 zł i ileś tam jeszcze), więc - jako, że jestem bystry - doszedłem do wniosku, że wydał mi z 50 zł zamiast z 20. Wróciłem, wyjaśniłem, oddałem mu 3 dychy i poszedłem.
Syt2. Sprzedaję zegarek, wystawiony jest za 720 zł. Wczoraj dzwoni do mnie człowiek i mówi, że mam wystawiony zegarek, ja na to, że zdaję sobie z tego sprawę, a on, że kupiłby go ale 100 zł taniej. I tłumaczy, że on ma 80 lat i miał kiedyś takie zegarek, ale już go nie ma, a wnuczek zapamiętał, że miał i teraz go pyta "dziadek, masz ty jeszcze ten zegarek?" i on by go kupił dla wnuczka. Chwyta mnie to za serce (bo uczuciowy jestem
) ale 720-100=620, a nie planowałem sprzedawać go za tyle. 650 najmniej. Mówię jednak szczerze, że się zastanowię.
I teraz. Gdybym nie oddał kasjerowi tych 30 zł, to miałbym 620 od dziadka + 30 z wyłudzenia
w sklepie = 650. Pewnie wysłałbym dziadkowi i wnuczkowi zegarek i dwie osoby byłyby szczęśliwe. A tak to nie wyślę i szczęśliwych jest osób 0, a zadowolonych 1 (kasjer). I jeszcze ja w rozterce
A może bym nie wysłał, bo z tego co zrozumiałem, dziadek chciałby, żeby mu wysłać pocztą. Pocztą, kurwa, polską. Więc..
Dwa pytania.
-
Myślicie, że to kreatywne rozwinięcie metody na wnuczka?
-
Myślicie, że powinienem założyć zbiórkę i zebrać te trzy dychy, żeby nie zwariować?