Jestem już tak stary, że cipki z pamięci bym nie narysował i pamiętam premierę pierwszej płytey #pezet. Słucham już któryś raz z kolei album #muzykakomercyjna i cały czas mam ciarki jak przy jego pierwszym krążku. No po prostu sztos. Pomimo tego, że polski rap już dawno ryje w mule, trafiają się jeszcze perełki dla takich zgredów jak ja.