Teraz się trochę zwierzę własną głupotą. Kilka miesięcy temu stwierdziłem, że zrobię kopię zapasową wszystkich rodzinnych zdjęć i moich ważnych dokumentów i stosując zasadę 3-2-1 wpadłem w:
-
Zamiast 3 to ze setkę kopii
-
Zamiast 2 nośników, miałem kilkanaście
-
Zamiast 1 kopii na zewnątrz, miałem nawet kilka.
Ale co w tym złego - można, by rzec? A no to, że nie miałem kontroli. Zacząłem robić kopie na zewnątrz, różnymi drogami. Raz szły z jednego komputera, raz z drugiego, raz do chmury, raz na serwer, raz na NAS. A potem się okazało, że dwa katalogi obok siebie miały - te same pliki. Bałagan bez kontroli, bo co z kopii, która jest posiekana i w sumie nie ma pewności, czy ta kopia istnieje? Generowało to koszty (S3 + VPS + RPi + prąd), które jak się okazało - można dramatycznie zmniejszyć.
Aktualnie wdrażam plan zabezpieczający - wszystko stworzone domowymi rozwiązaniami, których kosztu nie czuć jakoś szczególnie. Pierw zrobiłem jeden serwer "krytyczny" - tam pierw umieszczę posortowane kopie, bym wiedział - co to w ogóle za pliki. Potem wdrażam plan kopii 3-2-1.
Kopie przyrostowe. Pierw z komputera/laptopa/telefonu będą lecieć na serwer "w chmurze", następnie będą regularnie pobierane przy pomocy RaspberryPi na dyski. Mam łącze 1Gbps w domu, więc mogę poszaleć
Czemu tak? Wygoda. Telefon, laptop to urządzenia mobilne, których kopia będzie się odbywała nie tylko w domu, więc wolę pierw przesłać na serwer. Następnie będę pobierać na RPi - więc na wypadek awarii serwerowni mam kopię w postaci dysku i oryginalnego źródła informacji. Celem oszczędności, zamierzam dyski wyłączać (spun down), by nie kręciły się bez sensu przez cały dzień - tutaj mam wątpliwości co do sensowności tego rozwiązania, więc pewnie niedługo przerzucę na SSD po SATA - koszty powoli te same, a mniejsza awaryjność.
Wiem jedno - życzcie mi powodzenia, bo cholernie się przyda
Cena miesięcznie? Nie wiem. Serwer wyszedł mi chyba 15$ za kwartał (1TB) + RPi4B(8G) dostałem w rozliczeniu + 130zł/mc internet z telewizją (jakby kogoś interesował ile płacę za gigabita) + dyski mam jakieś stare.
Jak policzyłem, to dobry NAS kosztowałby mnie dwa razy więcej rocznie, a przy okazji mam post na hejto - a to rzecz bezcenna
Od razu dodam, że wszystko leci po VPN (Wireguard), by moje memy w kopiach lądowały bezpiecznie