#ewangelianadzis

7
636
27 marca 2023
Poniedziałek V Tygodnia Wielkiego Postu
(J 8,1-11)
Jezus udał się na Górę Oliwną, ale o brzasku zjawił się znów w świątyni. Cały lud schodził się do Niego, a On usiadłszy nauczał ich. Wówczas uczeni w Piśmie i faryzeusze przyprowadzili do Niego kobietę którą pochwycono na cudzołóstwie, a postawiwszy ją pośrodku, powiedzieli do Niego: Nauczycielu, tę kobietę dopiero pochwycono na cudzołóstwie. W Prawie Mojżesz nakazał nam takie kamienować. A Ty co mówisz? Mówili to wystawiając Go na próbę, aby mieli o co Go oskarżyć. Lecz Jezus nachyliwszy się pisał palcem po ziemi. A kiedy w dalszym ciągu Go pytali, podniósł się i rzekł do nich: Kto z was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci na nią kamień. I powtórnie nachyliwszy się pisał na ziemi. Kiedy to usłyszeli, wszyscy jeden po drugim zaczęli odchodzić, poczynając od starszych, aż do ostatnich. Pozostał tylko Jezus i kobieta, stojąca na środku. Wówczas Jezus podniósłszy się rzekł do niej: Kobieto, gdzież oni są? Nikt cię nie potępił? A ona odrzekła: Nikt, Panie! Rzekł do niej Jezus: I Ja ciebie nie potępiam. - Idź, a od tej chwili już nie grzesz.
John 8:1-11
Jesus went to the Mount of Olives. At daybreak he appeared in the Temple again; and as all the people came to him, he sat down and began to teach them. The scribes and Pharisees brought a woman along who had been caught committing adultery; and making her stand there in full view of everybody, they said to Jesus, ‘Master, this woman was caught in the very act of committing adultery, and Moses has ordered us in the Law to condemn women like this to death by stoning. What have you to say?’ They asked him this as a test, looking for something to use against him. But Jesus bent down and started writing on the ground with his finger. As they persisted with their question, he looked up and said, ‘If there is one of you who has not sinned, let him be the first to throw a stone at her.’ Then he bent down and wrote on the ground again. When they heard this they went away one by one, beginning with the eldest, until Jesus was left alone with the woman, who remained standing there. He looked up and said, ‘Woman, where are they? Has no one condemned you?’ ‘No one, sir’ she replied. ‘Neither do I condemn you,’ said Jesus ‘go away, and do not sin any more.’
#ewangelianadzis
https://www.youtube.com/watch?v=IW5RWFDcXOg
26 marca 2023
Piąta Niedziela Wielkiego Postu
(J 11, 1-45)
Był pewien chory, Łazarz z Betanii, ze wsi Marii i jej siostry, Marty. Maria zaś była tą, która namaściła Pana olejkiem i włosami swoimi otarła Jego nogi. Jej to brat, Łazarz, chorował. Siostry zatem posłały do Niego wiadomość: "Panie, oto choruje ten, którego Ty kochasz". Jezus, usłyszawszy to, rzekł: "Choroba ta nie zmierza ku śmierci, ale ku chwale Bożej, aby dzięki niej Syn Boży został otoczony chwałą". A Jezus miłował Martę i jej siostrę, i Łazarza. Gdy posłyszał o jego chorobie, pozostał przez dwa dni tam, gdzie przebywał. Dopiero potem powiedział do swoich uczniów: "Chodźmy znów do Judei". Rzekli do Niego uczniowie: "Rabbi, dopiero co Żydzi usiłowali Cię ukamienować i znów tam idziesz?" Jezus im odpowiedział: "Czyż dzień nie liczy dwunastu godzin? Jeśli ktoś chodzi za dnia, nie potyka się, ponieważ widzi światło tego świata. Jeżeli jednak ktoś chodzi w nocy, potknie się, ponieważ brak mu światła". To powiedział, a następnie rzekł do nich: "Łazarz, przyjaciel nasz, zasnął, lecz idę go obudzić". Uczniowie rzekli do Niego: "Panie, jeżeli zasnął, to wyzdrowieje". Jezus jednak mówił o jego śmierci, a im się wydawało, że mówi o zwyczajnym śnie. Wtedy Jezus powiedział im otwarcie: "Łazarz umarł, ale raduję się, że Mnie tam nie było, ze względu na was, abyście uwierzyli. Lecz chodźmy do niego". A Tomasz, zwany Didymos, rzekł do współuczniów: "Chodźmy także i my, aby razem z Nim umrzeć". Kiedy Jezus tam przybył, zastał Łazarza już od czterech dni spoczywającego w grobie. A Betania była oddalona od Jerozolimy około piętnastu stadiów. I wielu Żydów przybyło przedtem do Marty i Marii, aby je pocieszyć po utracie brata. Kiedy więc Marta dowiedziała się, że Jezus nadchodzi, wyszła Mu na spotkanie. Maria zaś siedziała w domu. Marta więc rzekła do Jezusa: "Panie, gdybyś tu był, mój brat by nie umarł. Lecz i teraz wiem, że Bóg da Ci wszystko, o cokolwiek byś prosił Boga". Rzekł do niej Jezus: "Brat twój zmartwychwstanie". Marta Mu odrzekła: "Wiem, że powstanie z martwych w czasie zmartwychwstania w dniu ostatecznym". Powiedział do niej Jezus: "Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem. Kto we Mnie wierzy, to choćby umarł, żyć będzie. Każdy, kto żyje i wierzy we Mnie, nie umrze na wieki. Wierzysz w to?" Odpowiedziała Mu: "Tak, Panie! Ja mocno wierzę, że Ty jesteś Mesjasz, Syn Boży, który miał przyjść na świat". Gdy to powiedziała, odeszła i przywołała ukradkiem swoją siostrę, mówiąc: "Nauczyciel tu jest i woła cię". Skoro zaś tamta to usłyszała, wstała szybko i udała się do Niego. Jezus zaś nie przybył jeszcze do wsi, lecz był wciąż w tym miejscu, gdzie Marta wyszła Mu na spotkanie. Żydzi, którzy byli z nią w domu i pocieszali ją, widząc, że Maria szybko wstała i wyszła, udali się za nią, przekonani, że idzie do grobu, aby tam płakać. A gdy Maria przyszła na miejsce, gdzie był Jezus, ujrzawszy Go, padła Mu do nóg i rzekła do Niego: "Panie, gdybyś tu był, mój brat by nie umarł". Gdy więc Jezus zobaczył ją płaczącą i płaczących Żydów, którzy razem z nią przyszli, wzruszył się w duchu, rozrzewnił i zapytał: "Gdzie go położyliście?" Odpowiedzieli Mu: "Panie, chodź i zobacz!" Jezus zapłakał. Żydzi więc mówili: "Oto jak go miłował!" Niektórzy zaś z nich powiedzieli: "Czy Ten, który otworzył oczy niewidomemu, nie mógł sprawić, by on nie umarł?" A Jezus, ponownie okazując głębokie wzruszenie, przyszedł do grobu. Była to pieczara, a na niej spoczywał kamień. Jezus powiedział: "Usuńcie kamień!" Siostra zmarłego, Marta, rzekła do Niego: "Panie, już cuchnie. Leży bowiem od czterech dni w grobie". Jezus rzekł do niej: "Czyż nie powiedziałem ci, że jeśli uwierzysz, ujrzysz chwałę Bożą?" Usunięto więc kamień. Jezus wzniósł oczy do góry i rzekł: "Ojcze, dziękuję Ci, że Mnie wysłuchałeś. Ja wiedziałem, że Mnie zawsze wysłuchujesz. Ale ze względu na otaczający Mnie tłum to powiedziałem, aby uwierzyli, że Ty Mnie posłałeś". To powiedziawszy, zawołał donośnym głosem: "Łazarzu, wyjdź na zewnątrz!" I wyszedł zmarły, mając nogi i ręce przewiązane opaskami, a twarz jego była owinięta chustą. Rzekł do nich Jezus: "Rozwiążcie go i pozwólcie mu chodzić". Wielu zatem spośród Żydów przybyłych do Marii, ujrzawszy to, czego Jezus dokonał, uwierzyło w Niego.
John 11:1-45
Bethany is only about two miles from Jerusalem, and many Jews had come to Martha and Mary to sympathise with them over their brother. When Martha heard that Jesus had come she went to meet him. Mary remained sitting in the house. Martha said to Jesus, ‘If you had been here, my brother would not have died, but I know that, even now, whatever you ask of God, he will grant you.’ ‘Your brother’ said Jesus to her ‘will rise again.’ Martha said, ‘I know he will rise again at the resurrection on the last day.’ Jesus said: ‘I am the resurrection and the life. If anyone believes in me, even though he dies he will live, and whoever lives and believes in me will never die. Do you believe this?’ ‘Yes, Lord,’ she said ‘I believe that you are the Christ, the Son of God, the one who was to come into this world.’ When she had said this, she went and called her sister Mary, saying in a low voice, ‘The Master is here and wants to see you.’ Hearing this, Mary got up quickly and went to him. Jesus had not yet come into the village; he was still at the place where Martha had met him. When the Jews who were in the house sympathising with Mary saw her get up so quickly and go out, they followed her, thinking that she was going to the tomb to weep there. Mary went to Jesus, and as soon as she saw him she threw herself at his feet, saying, ‘Lord, if you had been here, my brother would not have died.’ At the sight of her tears, and those of the Jews who followed her, Jesus said in great distress, with a sigh that came straight from the heart, ‘Where have you put him?’ They said, ‘Lord, come and see.’ Jesus wept; and the Jews said, ‘See how much he loved him!’ But there were some who remarked, ‘He opened the eyes of the blind man, could he not have prevented this man’s death?’ Still sighing, Jesus reached the tomb: it was a cave with a stone to close the opening. Jesus said, ‘Take the stone away.’ Martha said to him, ‘Lord, by now he will smell; this is the fourth day.’ Jesus replied, ‘Have I not told you that if you believe you will see the glory of God?’ So they took away the stone. Then Jesus lifted up his eyes and said: ‘Father, I thank you for hearing my prayer. I knew indeed that you always hear me, but I speak for the sake of all these who stand round me, so that they may believe it was you who sent me.’ When he had said this, he cried in a loud voice, ‘Lazarus, here! Come out!’ The dead man came out, his feet and hands bound with bands of stuff and a cloth round his face. Jesus said to them, ‘Unbind him, let him go free.’ Many of the Jews who had come to visit Mary and had seen what he did believed in him.
#ewangelianadzis
https://www.youtube.com/watch?v=pbLMB6jvArU
PaczeIok

@InsaneMaiden daj boze niech sąsiad straci cały ten przybytek niebozy

Niech świat się dowie jak jp2gmd tuszował pedofilia w kościele

No j daj Boże aby katolicy stali się tak pracowici jak protestanci.

Amen

PaczeIok

Aha i jeszcze aby kosciol polski się odłączył oficjalnie od katolicyzmu na świecie bo robi tylko wstyd wierzącym na całym świecie ta polska mafia

Zaloguj się aby komentować

25 marca 2023
Uroczystość Zwiastowania Pańskiego
(Łk 1, 26-38)
Bóg posłał anioła Gabriela do miasta w Galilei, zwanego Nazaret, do Dziewicy poślubionej mężowi, imieniem Józef, z rodu Dawida; a Dziewicy było na imię Maryja. Anioł wszedł do Niej i rzekł: „Bądź pozdrowiona, pełna łaski, Pan z Tobą, błogosławiona jesteś między niewiastami”. Ona zmieszała się na te słowa i rozważała, co miałoby znaczyć to pozdrowienie. Lecz anioł rzekł do Niej: „Nie bój się, Maryjo, znalazłaś bowiem łaskę u Boga. Oto poczniesz i porodzisz Syna, któremu nadasz imię Jezus. Będzie On wielki i będzie nazwany Synem Najwyższego, a Pan Bóg da Mu tron Jego praojca, Dawida. Będzie panował nad domem Jakuba na wieki, a Jego panowaniu nie będzie końca”. Na to Maryja rzekła do anioła: „Jakże się to stanie, skoro nie znam męża?” Anioł Jej odpowiedział: „Duch Święty zstąpi na Ciebie i moc Najwyższego osłoni Cię. Dlatego też Święte, które się narodzi, będzie nazwane Synem Bożym. A oto również krewna Twoja, Elżbieta, poczęła w swej starości syna i jest już w szóstym miesiącu ta, która uchodzi za niepłodną. Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego”. Na to rzekła Maryja: „Oto Ja służebnica Pańska, niech Mi się stanie według twego słowa!” Wtedy odszedł od Niej anioł.
Luke 1:26-38
The angel Gabriel was sent by God to a town in Galilee called Nazareth, to a virgin betrothed to a man named Joseph, of the House of David; and the virgin’s name was Mary. He went in and said to her, ‘Rejoice, so highly favoured! The Lord is with you.’ She was deeply disturbed by these words and asked herself what this greeting could mean, but the angel said to her, ‘Mary, do not be afraid; you have won God’s favour. Listen! You are to conceive and bear a son, and you must name him Jesus. He will be great and will be called Son of the Most High. The Lord God will give him the throne of his ancestor David; he will rule over the House of Jacob for ever and his reign will have no end.’ Mary said to the angel, ‘But how can this come about, since I am a virgin?’ ‘The Holy Spirit will come upon you’ the angel answered ‘and the power of the Most High will cover you with its shadow. And so the child will be holy and will be called Son of God. Know this too: your kinswoman Elizabeth has, in her old age, herself conceived a son, and she whom people called barren is now in her sixth month, for nothing is impossible to God.’ ‘I am the handmaid of the Lord,’ said Mary ‘let what you have said be done to me.’ And the angel left her.
#ewangelianadzis
https://www.youtube.com/watch?v=b3fmJcdMr1o

Zostań Patronem Hejto i odblokuj dodatkowe korzyści tylko dla Patronów

  • Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
  • Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
  • Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
  • Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Zostań Patronem
24 marca 2023
Piątek IV Tygodnia Wielkiego Postu
(J 7,1-2.10.25-30)
Jezus obchodził Galileję. Nie chciał bowiem chodzić po Judei, bo żydzi mieli zamiar Go zabić. A zbliżało się żydowskie święto Namiotów. Kiedy zaś bracia Jego udali się na święto, wówczas poszedł i On, jednakże nie jawnie, lecz skrycie. Niektórzy z mieszkańców Jerozolimy mówili: Czyż to nie jest Ten, którego usiłują zabić? A oto jawnie przemawia i nic Mu nie mówią. Czyżby zwierzchnicy naprawdę się przekonali, że On jest Mesjaszem? Przecież my wiemy, skąd On pochodzi, natomiast gdy Mesjasz przyjdzie, nikt nie będzie wiedział, skąd jest. A Jezus, ucząc w świątyni, zawołał tymi słowami: I Mnie znacie, i wiecie, skąd jestem. Ja jednak nie przyszedłem sam od siebie; lecz prawdziwy jest Ten, który Mnie posłał, którego wy nie znacie. Ja Go znam, bo od Niego jestem i On Mnie posłał. Zamierzali więc Go pojmać, jednakże nikt nie podniósł na Niego ręki, ponieważ godzina Jego jeszcze nie nadeszła.
John 7:1-2,10,25-30
Jesus stayed in Galilee; he could not stay in Judaea, because the Jews were out to kill him. As the Jewish feast of Tabernacles drew near, after his brothers had left for the festival, he went up as well, but quite privately, without drawing attention to himself. Meanwhile some of the people of Jerusalem were saying, ‘Isn’t this the man they want to kill? And here he is, speaking freely, and they have nothing to say to him! Can it be true the authorities have made up their minds that he is the Christ? Yet we all know where he comes from, but when the Christ appears no one will know where he comes from.’ Then, as Jesus taught in the Temple, he cried out: ‘Yes, you know me and you know where I came from. Yet I have not come of myself: no, there is one who sent me and I really come from him, and you do not know him, but I know him because I have come from him and it was he who sent me.’ They would have arrested him then, but because his time had not yet come no one laid a hand on him.
#ewangelianadzis
https://www.youtube.com/watch?v=t3dUcCeHzC4
michal-g-1

Jak rozumiem myk polega na tym że Żydzi oczekiwali mesjasza, Jezus ogłosił się mesjaszem ale Żydzi nigdy go nie zaakceptowali jako tego, na kogo czekają.

Innymi słowy chrześcijaństwo czerpie z kultury żydowskiej ale sami żydzi uważają to za blużnietstwo

Zaloguj się aby komentować

23 marca 2023
Czwartek IV Tygodnia Wielkiego Postu
(J 5,31-47)
Jezus powiedział do Żydów: Gdybym Ja wydawał świadectwo o sobie samym, sąd mój nie byłby prawdziwy. Jest przecież ktoś inny, kto wydaje sąd o Mnie; a wiem, że sąd, który o mnie wydaje, jest prawdziwy. Wysłaliście poselstwo do Jana i on dał świadectwo prawdzie. Ja nie zważam na świadectwo człowieka, ale mówię to, abyście byli zbawieni. On był lampą, co płonie i świeci, wy zaś chcieliście radować się krótki czas jego światłem. Ja mam świadectwo większe od Janowego. Są to dzieła, które Ojciec dał Mi do wykonania; dzieła, które czynię, świadczą o Mnie, że Ojciec Mnie posłał. Ojciec, który Mnie posłał, On dał o Mnie świadectwo. Nigdy nie słyszeliście ani Jego głosu, ani nie widzieliście Jego oblicza; nie macie także słowa Jego, trwającego w was, bo wyście nie uwierzyli w Tego, którego On posłał. Badacie Pisma, ponieważ sądzicie, że w nich zawarte jest życie wieczne: to one właśnie dają o Mnie świadectwo. A przecież nie chcecie przyjść do Mnie, aby mieć życie. Nie odbieram chwały od ludzi, ale wiem o was, że nie macie w sobie miłości Boga. Przyszedłem w imieniu Ojca mego, a nie przyjęliście Mnie. Gdyby jednak przybył kto inny we własnym imieniu, to byście go przyjęli. Jak możecie uwierzyć, skoro od siebie wzajemnie odbieracie chwałę, a nie szukacie chwały, która pochodzi od samego Boga? Nie mniemajcie jednak, że to Ja was oskarżę przed Ojcem. Waszym oskarżycielem jest Mojżesz, w którym wy pokładacie nadzieję. Gdybyście jednak uwierzyli Mojżeszowi, to byście i Mnie uwierzyli. O Mnie bowiem on pisał. Jeżeli jednak jego pismom nie wierzycie, jakżeż moim słowom będziecie wierzyli?
John 5:31-47
Jesus said to the Jews: ‘Were I to testify on my own behalf, my testimony would not be valid; but there is another witness who can speak on my behalf, and I know that his testimony is valid. You sent messengers to John, and he gave his testimony to the truth: not that I depend on human testimony; no, it is for your salvation that I speak of this. John was a lamp alight and shining and for a time you were content to enjoy the light that he gave. But my testimony is greater than John’s: the works my Father has given me to carry out, these same works of mine testify that the Father has sent me. Besides, the Father who sent me bears witness to me himself. You have never heard his voice, you have never seen his shape, and his word finds no home in you because you do not believe in the one he has sent. ‘You study the scriptures, believing that in them you have eternal life; now these same scriptures testify to me, and yet you refuse to come to me for life! As for human approval, this means nothing to me. Besides, I know you too well: you have no love of God in you. I have come in the name of my Father and you refuse to accept me; if someone else comes in his own name you will accept him. How can you believe, since you look to one another for approval and are not concerned with the approval that comes from the one God? Do not imagine that I am going to accuse you before the Father: you place your hopes on Moses, and Moses will be your accuser. If you really believed him you would believe me too, since it was I that he was writing about; but if you refuse to believe what he wrote, how can you believe what I say?’
#ewangelianadzis
https://www.youtube.com/watch?v=o0MRs_kWZFQ
michal-g-1

Fun fact:

Pojęcie grzechu (ranking na podstawie którego część ludzi zazna wiecznego szczęścia a część wiecznej rozpaczy) znane jest

w mitologii chrześcijańskiej oraz podobnych i nie występuje w rzeczywistości.

Czym innym jest poczucie winy, które jest realnym uczuciem.

Zaloguj się aby komentować

22 marca 2023
Środa IV Tygodnia Wielkiego Postu
(J 5,17-30)
Żydzi prześladowali Jezusa, ponieważ uzdrowił w szabat. Lecz Jezus im odpowiedział: Ojciec mój działa aż do tej chwili i Ja działam. Dlatego więc usiłowali żydzi tym bardziej Go zabić, bo nie tylko nie zachowywał szabatu, ale nadto Boga nazywał swoim Ojcem, czyniąc się równym Bogu. W odpowiedzi na to Jezus im mówił: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Syn nie mógłby niczego czynić sam od siebie, gdyby nie widział Ojca czyniącego. Albowiem to samo, co On czyni, podobnie i Syn czyni. Ojciec bowiem miłuje Syna i ukazuje Mu to wszystko, co On sam czyni, i jeszcze większe dzieła ukaże Mu, abyście się dziwili. Albowiem jak Ojciec wskrzesza umarłych i ożywia, tak również i Syn ożywia tych, których chce. Ojciec bowiem nie sądzi nikogo, lecz cały sąd przekazał Synowi, aby wszyscy oddawali cześć Synowi, tak jak oddają cześć Ojcu. Kto nie oddaje czci Synowi, nie oddaje czci Ojcu, który Go posłał. Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Kto słucha słowa mego i wierzy w Tego, który Mnie posłał, ma życie wieczne i nie idzie na sąd, lecz ze śmierci przeszedł do życia. Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam, że nadchodzi godzina, nawet już jest, kiedy to umarli usłyszą głos Syna Bożego, i ci, którzy usłyszą, żyć będą. Podobnie jak Ojciec ma życie w sobie, tak również dał Synowi: mieć życie w sobie samym. Przekazał Mu władzę wykonywania sądu, ponieważ jest Synem Człowieczym. Nie dziwcie się temu! Nadchodzi bowiem godzina, w której wszyscy, którzy spoczywają w grobach, usłyszą głos Jego: a ci, którzy pełnili dobre czyny, pójdą na zmartwychwstanie życia; ci, którzy pełnili złe czyny - na zmartwychwstanie potępienia. Ja sam z siebie nic czynić nie mogę. Tak, jak słyszę, sądzę, a sąd mój jest sprawiedliwy; nie szukam bowiem własnej woli, lecz woli Tego, który Mnie posłał.
John 5:17-30
Jesus said to the Jews, ‘My Father goes on working, and so do I.’ But that only made them even more intent on killing him, because, not content with breaking the sabbath, he spoke of God as his own Father, and so made himself God’s equal. To this accusation Jesus replied: ‘I tell you most solemnly, the Son can do nothing by himself; he can do only what he sees the Father doing: and whatever the Father does the Son does too. For the Father loves the Son and shows him everything he does himself, and he will show him even greater things than these, works that will astonish you. Thus, as the Father raises the dead and gives them life, so the Son gives life to anyone he chooses; for the Father judges no one; he has entrusted all judgement to the Son, so that all may honour the Son as they honour the Father. Whoever refuses honour to the Son refuses honour to the Father who sent him. I tell you most solemnly, whoever listens to my words, and believes in the one who sent me, has eternal life; without being brought to judgement he has passed from death to life. I tell you most solemnly, the hour will come – in fact it is here already – when the dead will hear the voice of the Son of God, and all who hear it will live. For the Father, who is the source of life, has made the Son the source of life; and, because he is the Son of Man, has appointed him supreme judge. Do not be surprised at this, for the hour is coming when the dead will leave their graves at the sound of his voice: those who did good will rise again to life; and those who did evil, to condemnation. I can do nothing by myself; I can only judge as I am told to judge, and my judging is just, because my aim is to do not my own will, but the will of him who sent me.’
#ewangelianadzis
https://www.youtube.com/watch?v=OxhDejwCDlU
michal-g-1

Z cyklu odkłamywania mitów:

Mówi się że albo Bóg jest, albo go nie ma. Nie ma innej drogi.

Jeżeli nie ma - wszystko nie ma sensu. Jeżeli jest - to zapieprzaj do kościoła się modlić.

Otóż jest to kłamstwo, tj. fałsztwa alternatywa:

W obrębie odpowiedzi "jest" jak i "Nie ma" kryje się tysiące różnych interpretacji i punktów widzenia przy czym kk jest tylko jedną z bardzo wielu możliwych dróg.

Co więcej, szansa że to Twoje wierzenia są prawdziwe jest akurat bardzo mała i gdy ktoś wierzy całym sercem, mową i czynem może się bardzo zdziwić widząc na koniec np. Allacha a nie Jezuska

sierzant_armii_12_malp

@michal-g-1 Bóg istnieje. I to nie jeden. Spotkałem kiedyś kilku - mówili, żeby do kościoła nie chodzić (no chyba, że lubię), dobrze się bawić, być uczciwym, nie prześladować innych, a jakbyśmy od czasu do czasu sobie pomagali, to w ogóle byłoby świetnie. A sensem życia mamy się, póki co, nie przejmować - poznamy go w swoim czasie.

Zaloguj się aby komentować

21 marca 2023
Wtorek IV Tygodnia Wielkiego Postu
(J 5, 1-16)
Było święto żydowskie i Jezus udał się do Jerozolimy. W Jerozolimie zaś znajduje się sadzawka Owcza, nazwana po hebrajsku Betesda, zaopatrzona w pięć krużganków. Wśród nich leżało mnóstwo chorych: niewidomych, chromych, sparaliżowanych. Znajdował się tam pewien człowiek, który już od lat trzydziestu ośmiu cierpiał na swoją chorobę. Gdy Jezus ujrzał go leżącego i poznał, że czeka już długi czas, rzekł do niego: Czy chcesz stać się zdrowym? Odpowiedział Mu chory: Panie, nie mam człowieka, aby mnie wprowadził do sadzawki, gdy nastąpi poruszenie wody. Gdy ja sam już dochodzę, inny wchodzi przede mną. Rzekł do niego Jezus: Wstań, weź swoje łoże i chodź! Natychmiast wyzdrowiał ów człowiek, wziął swoje łoże i chodził. Jednakże dnia tego był szabat. Rzekli więc żydzi do uzdrowionego: Dziś jest szabat, nie wolno ci nieść twojego łoża. On im odpowiedział: Ten, który mnie uzdrowił, rzekł do mnie: Weź swoje łoże i chodź. Pytali go więc: Cóż to za człowiek ci powiedział: Weź i chodź? Lecz uzdrowiony nie wiedział, kim On jest; albowiem Jezus odsunął się od tłumu, który był w tym miejscu. Potem Jezus znalazł go w świątyni i rzekł do niego: Oto wyzdrowiałeś. Nie grzesz już więcej, aby ci się coś gorszego nie przydarzyło. Człowiek ów odszedł i doniósł żydom, że to Jezus go uzdrowił. I dlatego żydzi prześladowali Jezusa, że to uczynił w szabat.
John 5:1-3,5-16
There was a Jewish festival, and Jesus went up to Jerusalem. Now at the Sheep Pool in Jerusalem there is a building, called Bethzatha in Hebrew, consisting of five porticos; and under these were crowds of sick people – blind, lame, paralysed – waiting for the water to move. One man there had an illness which had lasted thirty-eight years, and when Jesus saw him lying there and knew he had been in this condition for a long time, he said, ‘Do you want to be well again?’ ‘Sir,’ replied the sick man ‘I have no one to put me into the pool when the water is disturbed; and while I am still on the way, someone else gets there before me.’ Jesus said, ‘Get up, pick up your sleeping-mat and walk.’ The man was cured at once, and he picked up his mat and walked away. Now that day happened to be the sabbath, so the Jews said to the man who had been cured, ‘It is the sabbath; you are not allowed to carry your sleeping-mat.’ He replied, ‘But the man who cured me told me, “Pick up your mat and walk.”’ They asked, ‘Who is the man who said to you, “Pick up your mat and walk”?’ The man had no idea who it was, since Jesus had disappeared into the crowd that filled the place. After a while Jesus met him in the Temple and said, ‘Now you are well again, be sure not to sin any more, or something worse may happen to you.’ The man went back and told the Jews that it was Jesus who had cured him. It was because he did things like this on the sabbath that the Jews began to persecute Jesus.
#ewangelianadzis
https://www.youtube.com/watch?v=C5gjcJ2OF20
michal-g-1

Jak to jest, że od 2000 lat ludzie modlą się do jezuska a średnia długość życia wynosiła 30-40 lat a śmiertelność wśród niemowląt 30-50%?

Ludzie przestali się modlić, zaczęli myśleć. Długość życia to 70+, śmiertelność <2%.

Czyżby modły nie działały?

Kondziu5

@michal-g-1 przecież znasz odpowiedź (⁠ ͡⁠°⁠ ͜⁠ʖ⁠ ͡⁠°⁠)

Zaloguj się aby komentować

20 marca 2023
Uroczystość św. Józefa, Oblubieńca Najświętszej Maryi Panny
(Mt 1, 16. 18-21. 24a)
Jakub był ojcem Józefa, męża Maryi, z której narodził się Jezus, zwany Chrystusem. Z narodzeniem Jezusa Chrystusa było tak. Po zaślubinach Matki Jego, Maryi, z Józefem, wpierw nim zamieszkali razem, znalazła się brzemienną za sprawą Ducha Świętego. Mąż Jej, Józef, który był człowiekiem prawym i nie chciał narazić Jej na zniesławienie, zamierzał oddalić Ją potajemnie. Gdy powziął tę myśl, oto anioł Pański ukazał mu się we śnie i rzekł: „Józefie, synu Dawida, nie bój się wziąć do siebie Maryi, twej Małżonki; albowiem z Ducha Świętego jest to, co się w Niej poczęło. Porodzi Syna, któremu nadasz imię Jezus, On bowiem zbawi swój lud od jego grzechów”. Zbudziwszy się ze snu, Józef uczynił tak, jak mu polecił anioł Pański.
Matthew 1:16,18-21,24
Jacob was the father of Joseph the husband of Mary; of her was born Jesus who is called Christ. This is how Jesus Christ came to be born. His mother Mary was betrothed to Joseph; but before they came to live together she was found to be with child through the Holy Spirit. Her husband Joseph; being a man of honour and wanting to spare her publicity, decided to divorce her informally. He had made up his mind to do this when the angel of the Lord appeared to him in a dream and said, ‘Joseph son of David, do not be afraid to take Mary home as your wife, because she has conceived what is in her by the Holy Spirit. She will give birth to a son and you must name him Jesus, because he is the one who is to save his people from their sins.’ When Joseph woke up he did what the angel of the Lord had told him to do.
#ewangelianadzis
https://www.youtube.com/watch?v=mewlIxHKNZU
michal-g-1

Fun fact:

Maryja w Biblii wypowiada się raz-dwa razy i to jeszcze źle, że jezus ją poprawia

Kult maryji powstał aby można było wyznawać jakieś kobiece bóstwo w miejsce bogiń pogańskich i z niczego innego nie wynika.

Nie wymyśliłem tego lecz tak otwarcie mówią teologowie, zwłaszcza protestantscy.

Zaloguj się aby komentować

19 marca 2023
Czwarta Niedziela Wielkiego Postu
(J 9, 1-41)
Jezus, przechodząc, ujrzał pewnego człowieka, niewidomego od urodzenia. Uczniowie Jego zadali Mu pytanie: "Rabbi, kto zgrzeszył, że się urodził niewidomy – on czy jego rodzice?" Jezus odpowiedział: "Ani on nie zgrzeszył, ani rodzice jego, ale stało się tak, aby się na nim objawiły sprawy Boże. Trzeba nam pełnić dzieła Tego, który Mnie posłał, dopóki jest dzień. Nadchodzi noc, kiedy nikt nie będzie mógł działać. Jak długo jestem na świecie, jestem światłością świata". To powiedziawszy, splunął na ziemię, uczynił błoto ze śliny i nałożył je na oczy niewidomego, i rzekł do niego: "Idź, obmyj się w sadzawce Siloam" – co się tłumaczy: Posłany. On więc odszedł, obmył się i wrócił, widząc. A sąsiedzi i ci, którzy przedtem widywali go jako żebraka, mówili: "Czyż to nie jest ten, który siedzi i żebrze?" Jedni twierdzili: "Tak, to jest ten", a inni przeczyli: "Nie, jest tylko do tamtego podobny". On zaś mówił: "To ja jestem". Mówili więc do niego: "Jakżeż oczy ci się otworzyły?" On odpowiedział: "Człowiek, zwany Jezusem, uczynił błoto, pomazał moje oczy i rzekł do mnie: „Idź do sadzawki Siloam i obmyj się”. Poszedłem więc, obmyłem się i przejrzałem". Rzekli do niego: "Gdzież On jest?" Odrzekł: "Nie wiem". Zaprowadzili więc tego człowieka, niedawno jeszcze niewidomego, do faryzeuszów. A tego dnia, w którym Jezus uczynił błoto i otworzył mu oczy, był szabat. I znów faryzeusze pytali go o to, w jaki sposób przejrzał. Powiedział do nich: "Położył mi błoto na oczy, obmyłem się i widzę". Niektórzy więc spośród faryzeuszów rzekli: "Człowiek ten nie jest od Boga, bo nie zachowuje szabatu". Inni powiedzieli: "Ale w jaki sposób człowiek grzeszny może czynić takie znaki?" I powstał wśród nich rozłam. Ponownie więc zwrócili się do niewidomego: "A ty, co o Nim mówisz, jako że ci otworzył oczy?" Odpowiedział: "To prorok". Żydzi jednak nie uwierzyli, że był niewidomy i że przejrzał, aż przywołali rodziców tego, który przejrzał; i wypytywali ich, mówiąc: "Czy waszym synem jest ten, o którym twierdzicie, że się niewidomy urodził? W jaki to sposób teraz widzi?" Rodzice zaś jego tak odpowiedzieli: "Wiemy, że to jest nasz syn i że się urodził niewidomy. Nie wiemy, jak się to stało, że teraz widzi; nie wiemy także, kto mu otworzył oczy. Zapytajcie jego samego, ma swoje lata, będzie mówił sam za siebie". Tak powiedzieli jego rodzice, gdyż bali się Żydów. Żydzi bowiem już postanowili, że gdy ktoś uzna Jezusa za Mesjasza, zostanie wyłączony z synagogi. Oto dlaczego powiedzieli jego rodzice: "Ma swoje lata, jego samego zapytajcie". Znowu więc przywołali tego człowieka, który był niewidomy, i rzekli do niego: "Oddaj chwałę Bogu. My wiemy, że człowiek ten jest grzesznikiem". Na to odpowiedział: "Czy On jest grzesznikiem, tego nie wiem. Jedno wiem: byłem niewidomy, a teraz widzę". Rzekli więc do niego: "Cóż ci uczynił? W jaki sposób otworzył ci oczy?" Odpowiedział im: "Już wam powiedziałem, a wy nie słuchaliście. Po co znowu chcecie słuchać? Czy i wy chcecie zostać Jego uczniami?" Wówczas go obrzucili obelgami i rzekli: "To ty jesteś Jego uczniem, a my jesteśmy uczniami Mojżesza. My wiemy, że Bóg przemówił do Mojżesza. Co do Niego zaś, to nie wiemy, skąd pochodzi". Na to odpowiedział im ów człowiek: "W tym wszystkim dziwne jest to, że wy nie wiecie, skąd pochodzi, a mnie oczy otworzył. Wiemy, że Bóg nie wysłuchuje grzeszników, ale wysłuchuje każdego, kto jest czcicielem Boga i pełni Jego wolę. Od wieków nie słyszano, aby ktoś otworzył oczy niewidomemu od urodzenia. Gdyby ten człowiek nie był od Boga, nie mógłby nic uczynić". Rzekli mu w odpowiedzi: "Cały urodziłeś się w grzechach, a nas pouczasz?" I wyrzucili go precz. Jezus usłyszał, że wyrzucili go precz, i spotkawszy go, rzekł do niego: "Czy ty wierzysz w Syna Człowieczego?" On odpowiedział: "A któż to jest, Panie, abym w Niego uwierzył?" Rzekł do niego Jezus: "Jest nim Ten, którego widzisz i który mówi do ciebie". On zaś odpowiedział: "Wierzę, Panie!" i oddał Mu pokłon. A Jezus rzekł: "Przyszedłem na ten świat, aby przeprowadzić sąd, żeby ci, którzy nie widzą, przejrzeli, a ci, którzy widzą, stali się niewidomymi". Usłyszeli to niektórzy faryzeusze, którzy z Nim byli, i rzekli do Niego: "Czyż i my jesteśmy niewidomi?" Jezus powiedział do nich: "Gdybyście byli niewidomi, nie mielibyście grzechu, ale ponieważ mówicie: „Widzimy”, grzech wasz trwa nadal".
John 9:1-41
As Jesus went along, he saw a man who had been blind from birth. His disciples asked him, ‘Rabbi, who sinned, this man or his parents, for him to have been born blind?’ ‘Neither he nor his parents sinned,’ Jesus answered ‘he was born blind so that the works of God might be displayed in him. ‘As long as the day lasts I must carry out the work of the one who sent me; the night will soon be here when no one can work. As long as I am in the world I am the light of the world.’ Having said this, he spat on the ground, made a paste with the spittle, put this over the eyes of the blind man, and said to him, ‘Go and wash in the Pool of Siloam’ (a name that means ‘sent’). So the blind man went off and washed himself, and came away with his sight restored. His neighbours and people who earlier had seen him begging said, ‘Isn’t this the man who used to sit and beg?’ Some said, ‘Yes, it is the same one.’ Others said, ‘No, he only looks like him.’ The man himself said, ‘I am the man.’ So they said to him, ‘Then how do your eyes come to be open?’ ‘The man called Jesus’ he answered ‘made a paste, daubed my eyes with it and said to me, “Go and wash at Siloam”; so I went, and when I washed I could see.’ They asked, ‘Where is he?’ ‘I don’t know’ he answered. They brought the man who had been blind to the Pharisees. It had been a sabbath day when Jesus made the paste and opened the man’s eyes, so when the Pharisees asked him how he had come to see, he said, ‘He put a paste on my eyes, and I washed, and I can see.’ Then some of the Pharisees said, ‘This man cannot be from God: he does not keep the sabbath.’ Others said, ‘How could a sinner produce signs like this?’ And there was disagreement among them. So they spoke to the blind man again, ‘What have you to say about him yourself, now that he has opened your eyes?’ ‘He is a prophet’ replied the man. However, the Jews would not believe that the man had been blind and had gained his sight, without first sending for his parents and asking them, ‘Is this man really your son who you say was born blind? If so, how is it that he is now able to see?’ His parents answered, ‘We know he is our son and we know he was born blind, but we do not know how it is that he can see now, or who opened his eyes. He is old enough: let him speak for himself.’ His parents spoke like this out of fear of the Jews, who had already agreed to expel from the synagogue anyone who should acknowledge Jesus as the Christ. This was why his parents said, ‘He is old enough; ask him.’ So the Jews again sent for the man and said to him, ‘Give glory to God! For our part, we know that this man is a sinner.’ The man answered, ‘I don’t know if he is a sinner; I only know that I was blind and now I can see.’ They said to him, ‘What did he do to you? How did he open your eyes?’ He replied, ‘I have told you once and you wouldn’t listen. Why do you want to hear it all again? Do you want to become his disciples too?’ At this they hurled abuse at him: ‘You can be his disciple,’ they said ‘we are disciples of Moses: we know that God spoke to Moses, but as for this man, we do not know where he comes from.’ The man replied, ‘Now here is an astonishing thing! He has opened my eyes, and you don’t know where he comes from! We know that God doesn’t listen to sinners, but God does listen to men who are devout and do his will. Ever since the world began it is unheard of for anyone to open the eyes of a man who was born blind; if this man were not from God, he couldn’t do a thing.’ ‘Are you trying to teach us,’ they replied ‘and you a sinner through and through, since you were born!’ And they drove him away. Jesus heard they had driven him away, and when he found him he said to him, ‘Do you believe in the Son of Man?’ ‘Sir,’ the man replied ‘tell me who he is so that I may believe in him.’ Jesus said, ‘You are looking at him; he is speaking to you.’ The man said, ‘Lord, I believe’, and worshipped him. Jesus said: ‘It is for judgement that I have come into this world, so that those without sight may see and those with sight turn blind.’ Hearing this, some Pharisees who were present said to him, ‘We are not blind, surely?’ Jesus replied: ‘Blind? If you were, you would not be guilty, but since you say, “We see,” your guilt remains.’
#ewangelianadzis
https://www.youtube.com/watch?v=R4h_do_kB1s
michal-g-1

To jest ten fragment, że jak ktoś nie wierzy to i tak nie uwierzy a jak wierzy to uwierzy?

Szkoda ze do wiary w chrystuska nie używa się rozumu i ci co gorliwie wyznają traktują to jako swoją zaletę

kitty-cat

ale skąd on wiedział co widzi, skoro nigdy w życiu niczego nie widział?

michal-g-1

@Wiertaliot @kitty-cat jak widzę robi nam się kółko rekolekcyjne

@InsaneMaiden dajesz impuls do przemyślenia i uporządkowania pewnych spraw.

Ponawiam prośbę o nauki JPII, bo wielkim Polakiem był.

Zaloguj się aby komentować

18 marca 2023
Sobota III Tygodnia Wielkiego Postu
(Łk 18, 9-14)
Jezus opowiedział niektórym, co dufni byli w siebie, że są sprawiedliwi, a innymi gardzili, tę przypowieść: "Dwóch ludzi przyszło do świątyni, żeby się modlić, jeden faryzeusz, a drugi celnik. Faryzeusz stanął i tak w duszy się modlił: „Boże, dziękuję Ci, że nie jestem jak inni ludzie: zdziercy, niesprawiedliwi, cudzołożnicy, albo jak i ten celnik. Zachowuję post dwa razy w tygodniu, daję dziesięcinę ze wszystkiego, co nabywam”. A celnik stał z daleka i nie śmiał nawet oczu wznieść ku niebu, lecz bił się w piersi, mówiąc: „Boże, miej litość dla mnie, grzesznika!” Powiadam wam: Ten odszedł do domu usprawiedliwiony, nie tamten. Każdy bowiem, kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się uniża, będzie wywyższony".
Luke 18:9-14
Jesus spoke the following parable to some people who prided themselves on being virtuous and despised everyone else: ‘Two men went up to the Temple to pray, one a Pharisee, the other a tax collector. The Pharisee stood there and said this prayer to himself, “I thank you, God, that I am not grasping, unjust, adulterous like the rest of mankind, and particularly that I am not like this tax collector here. I fast twice a week; I pay tithes on all I get.” The tax collector stood some distance away, not daring even to raise his eyes to heaven; but he beat his breast and said, “God, be merciful to me, a sinner.” This man, I tell you, went home again at rights with God; the other did not. For everyone who exalts himself will be humbled, but the man who humbles himself will be exalted.’
#ewangelianadzis
https://www.youtube.com/watch?v=nIEcsm1i04c
Kahzad

@InsaneMaiden czyli krotko mowiac, mozna grzeszyc, wazne by zalowac.

John_the_Revelator

@Alky Zanim wejdziemy w szerszą dyskusję , proszę odnieść się do w/w tez. TO JEST KLUCZOWE.

Alky

@John_the_Revelator kluczowe jest to, że Bóg określił BARDZO konkretne zasady kultu, wyglądu Świątyni, Świętego Świętych, kadzideł, świeczników i szat kapłanów, co zamyka wszelkie dyskusje nt. wyglądu i roli kościołów.

https://youtu.be/yp2IvOfpJfY

Zaloguj się aby komentować

17 marca 2023
Piątek III Tygodnia Wielkiego Postu
(Mk 12, 28b-34)
Jeden z uczonych w Piśmie podszedł do Jezusa i zapytał Go: "Które jest pierwsze ze wszystkich przykazań?" Jezus odpowiedział: "Pierwsze jest: „Słuchaj, Izraelu, Pan Bóg nasz jest jedynym Panem. Będziesz miłował Pana, Boga swego, całym swoim sercem, całą swoją duszą, całym swoim umysłem i całą swoją mocą”. Drugie jest to: „Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego”. Nie ma innego przykazania większego od tych". Rzekł Mu uczony w Piśmie: "Bardzo dobrze, Nauczycielu, słusznie powiedziałeś, bo Jeden jest i nie ma innego prócz Niego. Miłować Go całym sercem, całym umysłem i całą mocą i miłować bliźniego jak siebie samego znaczy daleko więcej niż wszystkie całopalenia i ofiary". Jezus, widząc, że rozumnie odpowiedział, rzekł do niego: "Niedaleko jesteś od królestwa Bożego". I nikt już nie odważył się Go więcej pytać.
Mk 12:28-34
One of the scribes came to Jesus and asked him, "Which is the first of all the commandments?" Jesus replied, "The first is this: Hear, O Israel! The Lord our God is Lord alone! You shall love the Lord your God with all your heart, with all your soul, with all your mind, and with all your strength. The second is this: You shall love your neighbor as yourself. There is no other commandment greater than these." The scribe said to him, "Well said, teacher. You are right in saying, He is One and there is no other than he. And to love him with all your heart, with all your understanding, with all your strength, and to love your neighbor as yourself is worth more than all burnt offerings and sacrifices." And when Jesus saw that he answered with understanding, he said to him, "You are not far from the Kingdom of God." And no one dared to ask him any more questions.
#ewangelianadzis
https://www.youtube.com/watch?v=z_dt88YXcaQ
Alky

@michal-g-1 Bóg stworzył ludzi, ludzie stworzyli Boga, proces twórczy jest zapętlony a czas to złudzenie.

Wiertaliot

@InsaneMaiden Wymienił dwa, a miał wymienić jedno, trzeba słuchać uważnie.


Co niby jest takie onieśmielające w tej odpowiedzi?

Zaloguj się aby komentować

16 marca 2023
Czwartek III Tygodnia Wielkiego Postu
(Łk 11, 14-23)
Jezus wyrzucał złego ducha z człowieka, który był niemy. A gdy zły duch wyszedł, niemy zaczął mówić i tłumy były zdumione. Lecz niektórzy z nich rzekli: "Mocą Belzebuba, władcy złych duchów, wyrzuca złe duchy". Inni zaś, chcąc Go wystawić na próbę, domagali się od Niego znaku z nieba. On jednak, znając ich myśli, rzekł do nich: "Każde królestwo wewnętrznie skłócone pustoszeje i dom na dom się wali. Jeśli więc i Szatan z sobą jest skłócony, jakże się ostoi jego królestwo? Mówicie bowiem, że Ja przez Belzebuba wyrzucam złe duchy. Lecz jeśli Ja mocą Belzebuba wyrzucam złe duchy, to czyją mocą wyrzucają je wasi synowie? Dlatego oni będą waszymi sędziami. A jeśli Ja palcem Bożym wyrzucam złe duchy, to istotnie przyszło już do was królestwo Boże. Gdy mocarz uzbrojony strzeże swego dworu, bezpieczne jest jego mienie. Lecz gdy mocniejszy od niego nadejdzie i pokona go, to zabierze całą broń jego, na której polegał, i rozda jego łupy. Kto nie jest ze Mną, jest przeciwko Mnie; a kto nie zbiera ze Mną, ten rozprasza".
Luke 11:14-23
Jesus was casting out a devil and it was dumb; but when the devil had gone out the dumb man spoke, and the people were amazed. But some of them said, ‘It is through Beelzebul, the prince of devils, that he casts out devils.’ Others asked him, as a test, for a sign from heaven; but, knowing what they were thinking, he said to them, ‘Every kingdom divided against itself is heading for ruin, and a household divided against itself collapses. So too with Satan: if he is divided against himself, how can his kingdom stand? – since you assert that it is through Beelzebul that I cast out devils. Now if it is through Beelzebul that I cast out devils, through whom do your own experts cast them out? Let them be your judges then. But if it is through the finger of God that I cast out devils, then know that the kingdom of God has overtaken you. So long as a strong man fully armed guards his own palace, his goods are undisturbed; but when someone stronger than he is attacks and defeats him, the stronger man takes away all the weapons he relied on and shares out his spoil. ‘He who is not with me is against me; and he who does not gather with me scatters.’
#ewangelianadzis
https://www.youtube.com/watch?v=4Xad2Eu2y-k
Alky

@InsaneMaiden

He who is not with me is against me


https://youtu.be/irKxtVOymXY

michal-g-1

Módlmy się za dusze kapłanów wyznających zabobon i takie oto nauki , które ich zwiodły. Tyle słyszy się o egzorcystach wykorzystujących swoje ofiary, zamiast udzielić im pomocy lekarza, psychologa bądź psychiatry.

Czy kapłani-egzorcyści idą do piekła za swe złe uczynki?

Wiertaliot

@InsaneMaiden Tak było, nie zmyślam.


Serio te historie to są chyba dla jakichś powolniejszych jednostek XD

Zaloguj się aby komentować

15 marca 2023
Środa III Tygodnia Wielkiego Postu
(Mt 5, 17-19)
Jezus powiedział do swoich uczniów: "Nie sądźcie, że przyszedłem znieść Prawo albo Proroków. Nie przyszedłem znieść, ale wypełnić. Zaprawdę bowiem, powiadam wam: Dopóki niebo i ziemia nie przeminą, ani jedna jota, ani jedna kreska nie zmieni się w Prawie, aż się wszystko spełni. Ktokolwiek więc zniósłby jedno z tych przykazań, choćby najmniejszych, i uczyłby tak ludzi, ten będzie najmniejszy w królestwie niebieskim. A kto je wypełnia i uczy wypełniać, ten będzie wielki w królestwie niebieskim".
Matthew 5:17-19
Jesus said to his disciples: ‘Do not imagine that I have come to abolish the Law or the Prophets. I have come not to abolish but to complete them. I tell you solemnly, till heaven and earth disappear, not one dot, not one little stroke, shall disappear from the Law until its purpose is achieved. Therefore, the man who infringes even one of the least of these commandments and teaches others to do the same will be considered the least in the kingdom of heaven; but the man who keeps them and teaches them will be considered great in the kingdom of heaven.’
#ewangelianadzis
https://www.youtube.com/watch?v=Sk4sy8eCo6M
michal-g-1

@InsaneMaiden wrzuć jakieś mądrości JPII.

JPII wielkim Polakiem był.

Podobno jego spóścizna jest ważna i szeroka. Wszystkie autorytety mają książki JPII na półkach.

Chętnie bym się dokształcił, nieironicznie.

michal-g-1

Co do dzisiejszego słowa, przytoczę jedno z przykazań o których mowa:


Nie będziesz czynił żadnej rzeźby ani żadnego obrazu tego, co jest na niebie wysoko, ani tego, co jest na ziemi nisko, ani tego, co jest w wodach pod ziemią


https://wbiblii.pl/szukaj/Wj+20%2C4-6


Tyle w temacie przestrzegania własnych postanowień

Skeleton

@michal-g-1 spuscizna papaja jest tylko dla dzieci ( ͡ʘ ͜ʖ ͡ʘ)

Zaloguj się aby komentować

14 marca 2023
Wtorek III Tygodnia Wielkiego Postu
(Mt 18, 21-35)
Piotr podszedł do Jezusa i zapytał: "Panie, ile razy mam przebaczyć, jeśli mój brat zawini względem mnie? Czy aż siedem razy?" Jezus mu odrzekł: "Nie mówię ci, że aż siedem razy, lecz aż siedemdziesiąt siedem razy. Dlatego podobne jest królestwo niebieskie do króla, który chciał się rozliczyć ze swymi sługami. Gdy zaczął się rozliczać, przyprowadzono mu jednego, który był mu winien dziesięć tysięcy talentów. Ponieważ nie miał z czego ich oddać, pan kazał sprzedać go razem z żoną, dziećmi i całym jego mieniem, aby dług w ten sposób odzyskać. Wtedy sługa padł mu do stóp i prosił go: „Panie, okaż mi cierpliwość, a wszystko ci oddam”. Pan ulitował się nad owym sługą, uwolnił go i dług mu darował. Lecz gdy sługa ów wyszedł, spotkał jednego ze współsług, który mu był winien sto denarów. Chwycił go i zaczął dusić, mówiąc: „Oddaj, coś winien!” Jego współsługa padł przed nim i prosił go: „Okaż mi cierpliwość, a oddam tobie”. On jednak nie chciał, lecz poszedł i wtrącił go do więzienia, dopóki nie odda długu. Współsłudzy jego, widząc, co się działo, bardzo się zasmucili. Poszli i opowiedzieli swemu panu wszystko, co zaszło. Wtedy pan jego, wezwawszy go, rzekł mu: „Sługo niegodziwy! Darowałem ci cały ten dług, ponieważ mnie prosiłeś. Czyż więc i ty nie powinieneś był ulitować się nad swoim współsługą, jak ja ulitowałem się nad tobą?” I uniósłszy się gniewem, pan jego kazał wydać go katom, dopóki mu nie odda całego długu. Podobnie uczyni wam Ojciec mój niebieski, jeżeli każdy z was nie przebaczy z serca swemu bratu".
Matthew 18:21-35
Peter went up to Jesus and said, ‘Lord, how often must I forgive my brother if he wrongs me? As often as seven times?’ Jesus answered, ‘Not seven, I tell you, but seventy-seven times. ‘And so the kingdom of heaven may be compared to a king who decided to settle his accounts with his servants. When the reckoning began, they brought him a man who owed ten thousand talents; but he had no means of paying, so his master gave orders that he should be sold, together with his wife and children and all his possessions, to meet the debt. At this, the servant threw himself down at his master’s feet. “Give me time” he said “and I will pay the whole sum.” And the servant’s master felt so sorry for him that he let him go and cancelled the debt. Now as this servant went out, he happened to meet a fellow servant who owed him one hundred denarii; and he seized him by the throat and began to throttle him. “Pay what you owe me” he said. His fellow servant fell at his feet and implored him, saying, “Give me time and I will pay you.” But the other would not agree; on the contrary, he had him thrown into prison till he should pay the debt. His fellow servants were deeply distressed when they saw what had happened, and they went to their master and reported the whole affair to him. Then the master sent for him. “You wicked servant,” he said “I cancelled all that debt of yours when you appealed to me. Were you not bound, then, to have pity on your fellow servant just as I had pity on you?” And in his anger the master handed him over to the torturers till he should pay all his debt. And that is how my heavenly Father will deal with you unless you each forgive your brother from your heart.’
#ewangelianadzis
https://www.youtube.com/watch?v=sbxR4uWFaq4
michal-g-1

Czy to ten fragment, na który powołują się księża pedofile?


"No cóż, wkładałem w ministranta, ale teraz bardzo żałuję z całego serca. Przebaczysz mi, biskupie siódmy raz? to już siódma parafia na którą trafiam. Obiecuję szczerą poprawę."

A wtedy rzekł biskup:

"Nie mówię ci, że aż siedem razy, lecz aż siedemdziesiąt siedem razy. Podobnie (jak w przpowieści) uczyni wam Ojciec mój niebieski, jeżeli każdy z was nie przebaczy z serca swemu bratu".


Not seven, I tell you, but seventy-seven times. And that is how my heavenly Father will deal with you unless you each forgive your brother from your heart.’

Wiertaliot

@InsaneMaiden A jak ktoś nie ma długu wobec dziadka na chmurce to co wtedy? Może egzekwować swoje długi?

Zaloguj się aby komentować

13 marca 2023
Poniedziałek III Tygodnia Wielkiego Postu
(Łk 4, 24-30)
Kiedy Jezus przyszedł do Nazaretu, przemówił do ludu w synagodze: "Zaprawdę, powiadam wam: Żaden prorok nie jest mile widziany w swojej ojczyźnie. Naprawdę mówię wam: Wiele wdów było w Izraelu za czasów Eliasza, kiedy niebo pozostawało zamknięte przez trzy lata i sześć miesięcy, tak że wielki głód panował w całym kraju; a Eliasz do żadnej z nich nie został posłany, tylko do owej wdowy w Sarepcie Sydońskiej. I wielu trędowatych było w Izraelu za proroka Elizeusza, a żaden z nich nie został oczyszczony, tylko Syryjczyk Naaman". Na te słowa wszyscy w synagodze unieśli się gniewem. Porwawszy się z miejsc, wyrzucili Go z miasta i wyprowadzili aż na urwisko góry, na której zbudowane było ich miasto, aby Go strącić. On jednak, przeszedłszy pośród nich, oddalił się.
Luke 4:24-30
Jesus came to Nazara and spoke to the people in the synagogue: ‘I tell you solemnly, no prophet is ever accepted in his own country.
‘There were many widows in Israel, I can assure you, in Elijah’s day, when heaven remained shut for three years and six months and a great famine raged throughout the land, but Elijah was not sent to any one of these: he was sent to a widow at Zarephath, a Sidonian town. And in the prophet Elisha’s time there were many lepers in Israel, but none of these was cured, except the Syrian, Naaman.’ When they heard this everyone in the synagogue was enraged. They sprang to their feet and hustled him out of the town; and they took him up to the brow of the hill their town was built on, intending to throw him down the cliff, but he slipped through the crowd and walked away.
#ewangelianadzis
https://www.youtube.com/watch?v=CkTLT1baric
Wiertaliot

@InsaneMaiden Dobry plot armor nie jest zły.

Zaloguj się aby komentować

12 marca 2023
Trzecia Niedziela Wielkiego Postu
(J 4, 5-42)
Jezus przybył do miasta samarytańskiego zwanego Sychar, w pobliżu pola, które dał Jakub synowi swemu, Józefowi. Było tam źródło Jakuba. Jezus zmęczony drogą siedział sobie przy źródle. Było to około szóstej godziny. Wówczas nadeszła kobieta z Samarii, aby zaczerpnąć wody. Jezus rzekł do niej: "Daj Mi pić!" Jego uczniowie bowiem udali się przedtem do miasta, by zakupić żywności. Na to rzekła do Niego Samarytanka: "Jakżeż Ty, będąc Żydem, prosisz mnie, Samarytankę, bym Ci dała się napić?" Żydzi bowiem i Samarytanie unikają się nawzajem. Jezus odpowiedział jej na to: "O, gdybyś znała dar Boży i wiedziała, kim jest Ten, kto ci mówi: „Daj Mi się napić”, to prosiłabyś Go, a dałby ci wody żywej". Powiedziała do Niego kobieta: "Panie, nie masz czerpaka, a studnia jest głęboka. Skądże więc weźmiesz wody żywej? Czy Ty jesteś większy od ojca naszego, Jakuba, który dał nam tę studnię, i on sam z niej pił, i jego synowie, i jego bydło?" W odpowiedzi na to rzekł do niej Jezus: "Każdy, kto pije tę wodę, znów będzie pragnął. Kto zaś będzie pił wodę, którą Ja mu dam, nie będzie pragnął na wieki, lecz woda, którą Ja mu dam, stanie się w nim źródłem tryskającym ku życiu wiecznemu". Rzekła do Niego kobieta: "Panie, daj mi tej wody, abym już nie pragnęła i nie przychodziła tu czerpać". A On jej odpowiedział: "Idź, zawołaj swego męża i wróć tutaj!" A kobieta odrzekła Mu na to: "Nie mam męża". Rzekł do niej Jezus: "Dobrze powiedziałaś: Nie mam męża. Miałaś bowiem pięciu mężów, a ten, którego masz teraz, nie jest twoim mężem. To powiedziałaś zgodnie z prawdą". Rzekła do Niego kobieta: "Panie, widzę, że jesteś prorokiem. Ojcowie nasi oddawali cześć Bogu na tej górze, a wy mówicie, że w Jerozolimie jest miejsce, gdzie należy czcić Boga". Odpowiedział jej Jezus: "Wierz Mi, kobieto, że nadchodzi godzina, kiedy ani na tej górze, ani w Jerozolimie nie będziecie czcili Ojca. Wy czcicie to, czego nie znacie, my czcimy to, co znamy, ponieważ zbawienie bierze początek od Żydów. Nadchodzi jednak godzina, nawet już jest, kiedy to prawdziwi czciciele będą oddawać cześć Ojcu w Duchu i prawdzie, a takich to czcicieli szuka Ojciec. Bóg jest duchem; trzeba więc, by czciciele Jego oddawali Mu cześć w Duchu i prawdzie". Rzekła do Niego kobieta: "Wiem, że przyjdzie Mesjasz, zwany Chrystusem. A kiedy On przyjdzie, objawi nam wszystko". Powiedział do niej Jezus: "Jestem nim Ja, który z tobą mówię". Na to przyszli Jego uczniowie i dziwili się, że rozmawiał z kobietą. Żaden jednak nie powiedział: "Czego od niej chcesz? – lub: Czemu z nią rozmawiasz?" Kobieta zaś zostawiła swój dzban i odeszła do miasta. I mówiła ludziom: "Pójdźcie, zobaczcie człowieka, który mi powiedział wszystko, co uczyniłam: Czyż On nie jest Mesjaszem?" Wyszli z miasta i szli do Niego. Tymczasem prosili Go uczniowie, mówiąc: "Rabbi, jedz!" On im rzekł: "Ja mam do jedzenia pokarm, o którym wy nie wiecie". Mówili więc uczniowie między sobą: "Czyż Mu kto przyniósł coś do zjedzenia?" Powiedział im Jezus: "Moim pokarmem jest wypełnić wolę Tego, który Mnie posłał, i wykonać Jego dzieło. Czyż nie mówicie: „Jeszcze cztery miesiące, a nadejdą żniwa?” Oto powiadam wam: Podnieście oczy i popatrzcie na pola, jak się bielą na żniwo. Żniwiarz otrzymuje już zapłatę i zbiera plon na życie wieczne, tak iż siewca cieszy się razem ze żniwiarzem. Tu bowiem okazuje się prawdziwym powiedzenie: Jeden sieje, a drugi zbiera. Ja was wysłałem, abyście żęli to, nad czym wy się nie natrudziliście. Inni się natrudzili, a wy w ich trud weszliście". Wielu Samarytan z owego miasta zaczęło w Niego wierzyć dzięki słowu kobiety świadczącej: "Powiedział mi wszystko, co uczyniłam". Kiedy więc Samarytanie przybyli do Niego, prosili Go, aby u nich został. Pozostał tam zatem dwa dni. I o wiele więcej ich uwierzyło dzięki Jego słowu, a do tej kobiety mówili: "Wierzymy już nie dzięki twemu opowiadaniu, usłyszeliśmy bowiem na własne uszy i wiemy, że On prawdziwie jest Zbawicielem świata".
John 4:5-42
Jesus came to the Samaritan town called Sychar, near the land that Jacob gave to his son Joseph. Jacob’s well is there and Jesus, tired by the journey, sat straight down by the well. It was about the sixth hour. When a Samaritan woman came to draw water, Jesus said to her, ‘Give me a drink.’ His disciples had gone into the town to buy food. The Samaritan woman said to him, ‘What? You are a Jew and you ask me, a Samaritan, for a drink?’ – Jews, in fact, do not associate with Samaritans. Jesus replied: ‘If you only knew what God is offering and who it is that is saying to you: Give me a drink, you would have been the one to ask, and he would have given you living water.’ ‘You have no bucket, sir,’ she answered ‘and the well is deep: how could you get this living water? Are you a greater man than our father Jacob who gave us this well and drank from it himself with his sons and his cattle?’ Jesus replied: ‘Whoever drinks this water will get thirsty again; but anyone who drinks the water that I shall give will never be thirsty again: the water that I shall give will turn into a spring inside him, welling up to eternal life.’ ‘Sir,’ said the woman ‘give me some of that water, so that I may never get thirsty and never have to come here again to draw water.’ ‘Go and call your husband’ said Jesus to her ‘and come back here.’ The woman answered, ‘I have no husband.’ He said to her, ‘You are right to say, “I have no husband”; for although you have had five, the one you have now is not your husband. You spoke the truth there.’ ‘I see you are a prophet, sir’ said the woman. ‘Our fathers worshipped on this mountain, while you say that Jerusalem is the place where one ought to worship.’ Jesus said: ‘Believe me, woman, the hour is coming when you will worship the Father neither on this mountain nor in Jerusalem. You worship what you do not know; we worship what we do know: for salvation comes from the Jews. But the hour will come – in fact it is here already – when true worshippers will worship the Father in spirit and truth: that is the kind of worshipper the Father wants. God is spirit, and those who worship must worship in spirit and truth.’ The woman said to him, ‘I know that Messiah – that is, Christ – is coming; and when he comes he will tell us everything.’ ‘I who am speaking to you,’ said Jesus ‘I am he.’ At this point his disciples returned, and were surprised to find him speaking to a woman, though none of them asked, ‘What do you want from her?’ or, ‘Why are you talking to her?’ The woman put down her water jar and hurried back to the town to tell the people. ‘Come and see a man who has told me everything I ever did; I wonder if he is the Christ?’ This brought people out of the town and they started walking towards him. Meanwhile, the disciples were urging him, ‘Rabbi, do have something to eat; but he said, ‘I have food to eat that you do not know about.’ So the disciples asked one another, ‘Has someone been bringing him food?’ But Jesus said: ‘My food is to do the will of the one who sent me, and to complete his work. Have you not got a saying: Four months and then the harvest? Well, I tell you: Look around you, look at the fields; already they are white, ready for harvest! Already the reaper is being paid his wages, already he is bringing in the grain for eternal life, and thus sower and reaper rejoice together. For here the proverb holds good: one sows, another reaps; I sent you to reap a harvest you had not worked for. Others worked for it; and you have come into the rewards of their trouble.’ Many Samaritans of that town had believed in him on the strength of the woman’s testimony when she said, ‘He told me all I have ever done’, so, when the Samaritans came up to him, they begged him to stay with them. He stayed for two days, and when he spoke to them many more came to believe; and they said to the woman, ‘Now we no longer believe because of what you told us; we have heard him ourselves and we know that he really is the saviour of the world.’
#ewangelianadzis
https://www.youtube.com/watch?v=CnYHxLwlMNo
michal-g-1

Odkłamując mity warto tu wspomnieć o micie, jakoby drogą rozumu i prawdy, pozbywając się uprzedzeń, da się dojść do wniosku iż wiara katolicka jest prawdziwa.

Otóż myślę iż samemu byłbym tego zdania, gdybym żył jeszcze 100-200 lat temu.

Okazuje się jednak iż wiara ta myli się we wszystkich aspektach tłumaczenia i wyjaśnienia świata w których przed wiekami wypowiadała się z pozycji autorytetu.

Obecnie widzimy iż "wierzyć" znaczy "nie myśleć", co doskonale zgadza się z przesłaniem dzisiejszego wpisu

Zaloguj się aby komentować

11 marca 2023
Sobota II Tygodnia Wielkiego Postu
(Łk 15, 1-3.11-32)
W owym czasie przybliżali się do Jezusa wszyscy celnicy i grzesznicy, aby Go słuchać. Na to szemrali faryzeusze i uczeni w Piśmie, mówiąc: "Ten przyjmuje grzeszników i jada z nimi". Opowiedział im wtedy następującą przypowieść: "Pewien człowiek miał dwóch synów. Młodszy z nich rzekł do ojca: „Ojcze, daj mi część własności, która na mnie przypada”. Podzielił więc majątek między nich. Niedługo potem młodszy syn, zabrawszy wszystko, odjechał w dalekie strony i tam roztrwonił swoją własność, żyjąc rozrzutnie. A gdy wszystko wydał, nastał ciężki głód w owej krainie, i on sam zaczął cierpieć niedostatek. Poszedł i przystał na służbę do jednego z obywateli owej krainy, a ten posłał go na swoje pola, żeby pasł świnie. Pragnął on napełnić swój żołądek strąkami, którymi żywiły się świnie, lecz nikt mu ich nie dawał. Wtedy zastanowił się i rzekł: „Iluż to najemników mojego ojca ma pod dostatkiem chleba, a ja tu przymieram głodem. Zabiorę się i pójdę do mego ojca, i powiem mu: Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Niebu i względem ciebie; już nie jestem godzien nazywać się twoim synem: uczyń mnie choćby jednym z twoich najemników”. Zabrał się więc i poszedł do swojego ojca. A gdy był jeszcze daleko, ujrzał go jego ojciec i wzruszył się głęboko; wybiegł naprzeciw niego, rzucił mu się na szyję i ucałował go. A syn rzekł do niego: „Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Niebu i wobec ciebie, już nie jestem godzien nazywać się twoim synem”. Lecz ojciec powiedział do swoich sług: „Przynieście szybko najlepszą szatę i ubierzcie go; dajcie mu też pierścień na rękę i sandały na nogi! Przyprowadźcie utuczone cielę i zabijcie: będziemy ucztować i weselić się, ponieważ ten syn mój był umarły, a znów ożył; zaginął, a odnalazł się”. I zaczęli się weselić. Tymczasem starszy jego syn przebywał na polu. Gdy wracał i był blisko domu, usłyszał muzykę i tańce. Przywołał jednego ze sług i pytał go, co to ma znaczyć. Ten mu rzekł: „Twój brat powrócił, a ojciec twój kazał zabić utuczone cielę, ponieważ odzyskał go zdrowego”. Rozgniewał się na to i nie chciał wejść; wtedy ojciec jego wyszedł i tłumaczył mu. Lecz on odpowiedział ojcu: „Oto tyle lat ci służę i nie przekroczyłem nigdy twojego nakazu; ale mnie nigdy nie dałeś koźlęcia, żebym się zabawił z przyjaciółmi. Skoro jednak wrócił ten syn twój, który roztrwonił twój majątek z nierządnicami, kazałeś zabić dla niego utuczone cielę”. Lecz on mu odpowiedział: „Moje dziecko, ty zawsze jesteś ze mną i wszystko, co moje, do ciebie należy. A trzeba było weselić się i cieszyć z tego, że ten brat twój był umarły, a znów ożył; zaginął, a odnalazł się”.
Luke 15:1-3,11-32
The tax collectors and the sinners were all seeking the company of Jesus to hear what he had to say, and the Pharisees and the scribes complained. ‘This man’ they said ‘welcomes sinners and eats with them.’ So he spoke this parable to them: ‘A man had two sons. The younger said to his father, “Father, let me have the share of the estate that would come to me.” So the father divided the property between them. A few days later, the younger son got together everything he had and left for a distant country where he squandered his money on a life of debauchery. ‘When he had spent it all, that country experienced a severe famine, and now he began to feel the pinch, so he hired himself out to one of the local inhabitants who put him on his farm to feed the pigs. And he would willingly have filled his belly with the husks the pigs were eating but no one offered him anything. Then he came to his senses and said, “How many of my father’s paid servants have more food than they want, and here am I dying of hunger! I will leave this place and go to my father and say: Father, I have sinned against heaven and against you; I no longer deserve to be called your son; treat me as one of your paid servants.” So he left the place and went back to his father. ‘While he was still a long way off, his father saw him and was moved with pity. He ran to the boy, clasped him in his arms and kissed him tenderly. Then his son said, “Father, I have sinned against heaven and against you. I no longer deserve to be called your son.” But the father said to his servants, “Quick! Bring out the best robe and put it on him; put a ring on his finger and sandals on his feet. Bring the calf we have been fattening, and kill it; we are going to have a feast, a celebration, because this son of mine was dead and has come back to life; he was lost and is found.” And they began to celebrate. ‘Now the elder son was out in the fields, and on his way back, as he drew near the house, he could hear music and dancing. Calling one of the servants he asked what it was all about. “Your brother has come” replied the servant “and your father has killed the calf we had fattened because he has got him back safe and sound.” He was angry then and refused to go in, and his father came out to plead with him; but he answered his father, “Look, all these years I have slaved for you and never once disobeyed your orders, yet you never offered me so much as a kid for me to celebrate with my friends. But, for this son of yours, when he comes back after swallowing up your property – he and his women – you kill the calf we had been fattening.” ‘The father said, “My son, you are with me always and all I have is yours. But it was only right we should celebrate and rejoice, because your brother here was dead and has come to life; he was lost and is found.”’
#ewangelianadzis
https://www.youtube.com/watch?v=HERnj5VQm2A
PaczeIok

@InsaneMaiden chwalimy Jana Pawła 2 bo jest świętym na ziemi . Jezu Chryste przepraszam za szkalowanie Jezusa, ha tylko zartowalem

Zaloguj się aby komentować

10 marca 2023
Piątek II Tygodnia Wielkiego Postu
(Mt 21, 33-43. 45-46)
Jezus powiedział do arcykapłanów i starszych ludu: "Posłuchajcie innej przypowieści: Był pewien gospodarz, który założył winnicę. Otoczył ją murem, wykopał w niej tłocznię, zbudował wieżę, w końcu oddał ją w dzierżawę rolnikom i wyjechał. Gdy nadszedł czas zbiorów, posłał swoje sługi do rolników, by odebrali plon jemu należny. Ale rolnicy chwycili jego sługi i jednego obili, drugiego zabili, trzeciego zaś ukamienowali. Wtedy posłał inne sługi, więcej niż za pierwszym razem, lecz i z nimi tak samo postąpili. W końcu posłał do nich swego syna, tak sobie myśląc: Uszanują mojego syna. Lecz rolnicy, zobaczywszy syna, mówili do siebie: „To jest dziedzic; chodźcie, zabijmy go, a posiądziemy jego dziedzictwo”. Chwyciwszy go, wyrzucili z winnicy i zabili. Kiedy więc przybędzie właściciel winnicy, co uczyni z owymi rolnikami?" Rzekli Mu: "Nędzników marnie wytraci, a winnicę odda w dzierżawę innym rolnikom, takim, którzy mu będą oddawali plon we właściwej porze". Jezus im rzekł: "Czy nigdy nie czytaliście w Piśmie: „Ten właśnie kamień, który odrzucili budujący, stał się głowicą węgła. Pan to sprawił, i jest cudem w naszych oczach”. Dlatego powiadam wam: królestwo Boże będzie wam zabrane, a dane narodowi, który wyda jego owoce". Arcykapłani i faryzeusze, słuchając Jego przypowieści, poznali, że o nich mówi. Toteż starali się Go pochwycić, lecz bali się tłumów, ponieważ miały Go za proroka.
Matthew 21:33-43,45-46
Jesus said to the chief priests and the elders of the people, ‘Listen to another parable. There was a man, a landowner, who planted a vineyard; he fenced it round, dug a winepress in it and built a tower; then he leased it to tenants and went abroad. When vintage time drew near he sent his servants to the tenants to collect his produce. But the tenants seized his servants, thrashed one, killed another and stoned a third. Next he sent some more servants, this time a larger number, and they dealt with them in the same way. Finally he sent his son to them. “They will respect my son” he said. But when the tenants saw the son, they said to each other, “This is the heir. Come on, let us kill him and take over his inheritance.” So they seized him and threw him out of the vineyard and killed him. Now when the owner of the vineyard comes, what will he do to those tenants?’ They answered, ‘He will bring those wretches to a wretched end and lease the vineyard to other tenants who will deliver the produce to him when the season arrives.’ Jesus said to them, ‘Have you never read in the scriptures: It was the stone rejected by the builders that became the keystone. This was the Lord’s doing and it is wonderful to see? ‘I tell you, then, that the kingdom of God will be taken from you and given to a people who will produce its fruit.’ When they heard his parables, the chief priests and the scribes realised he was speaking about them, but though they would have liked to arrest him they were afraid of the crowds, who looked on him as a prophet.
#ewangelianadzis
https://www.youtube.com/watch?v=OjRKxI-fp3A
michal-g-1

Rolnicy i faryzeusze to księża kościoła katolickiego? Wtedy ma to sens

Zaloguj się aby komentować

9 marca 2023
Czwartek II Tygodnia Wielkiego Postu
(Łk 16, 19-31)
Jezus powiedział do faryzeuszów: "Żył pewien człowiek bogaty, który ubierał się w purpurę i bisior i dzień w dzień ucztował wystawnie. U bramy jego pałacu leżał żebrak pokryty wrzodami, imieniem Łazarz. Pragnął on nasycić się odpadkami ze stołu bogacza. A także psy przychodziły i lizały jego wrzody. Umarł żebrak i aniołowie zanieśli go na łono Abrahama. Umarł także bogacz i został pogrzebany. Gdy cierpiąc męki w Otchłani, podniósł oczy, ujrzał z daleka Abrahama i Łazarza na jego łonie. I zawołał: „Ojcze Abrahamie, ulituj się nade mną i przyślij Łazarza, aby koniec swego palca umoczył w wodzie i ochłodził mój język, bo strasznie cierpię w tym płomieniu”. Lecz Abraham odrzekł: „Wspomnij, synu, że za życia otrzymałeś swoje dobra, a Łazarz w podobny sposób – niedolę; teraz on tu doznaje pociechy, a ty męki cierpisz. A ponadto między nami a wami zionie ogromna przepaść, tak że nikt, choćby chciał, stąd do was przejść nie może ani stamtąd nie przedostają się do nas”. Tamten rzekł: „Proszę cię więc, ojcze, poślij go do domu mojego ojca. Mam bowiem pięciu braci: niech ich ostrzeże, żeby i oni nie przyszli na to miejsce męki”. Lecz Abraham odparł: „Mają Mojżesza i Proroków, niechże ich słuchają!” „Nie, ojcze Abrahamie – odrzekł tamten – lecz gdyby ktoś z umarłych poszedł do nich, to się nawrócą”. Odpowiedział mu: „Jeśli Mojżesza i Proroków nie słuchają, to choćby ktoś z umarłych powstał, nie uwierzą”.
Luke 16:19-31
Jesus said to the Pharisees: ‘There was a rich man who used to dress in purple and fine linen and feast magnificently every day. And at his gate there lay a poor man called Lazarus, covered with sores, who longed to fill himself with the scraps that fell from the rich man’s table. Dogs even came and licked his sores. Now the poor man died and was carried away by the angels to the bosom of Abraham. The rich man also died and was buried. ‘In his torment in Hades he looked up and saw Abraham a long way off with Lazarus in his bosom. So he cried out, “Father Abraham, pity me and send Lazarus to dip the tip of his finger in water and cool my tongue, for I am in agony in these flames.” “My son,” Abraham replied “remember that during your life good things came your way, just as bad things came the way of Lazarus. Now he is being comforted here while you are in agony. But that is not all: between us and you a great gulf has been fixed, to stop anyone, if he wanted to, crossing from our side to yours, and to stop any crossing from your side to ours.” ‘The rich man replied, “Father, I beg you then to send Lazarus to my father’s house, since I have five brothers, to give them warning so that they do not come to this place of torment too.” “They have Moses and the prophets,” said Abraham “let them listen to them.” “Ah no, father Abraham,” said the rich man “but if someone comes to them from the dead, they will repent.” Then Abraham said to him, “If they will not listen either to Moses or to the prophets, they will not be convinced even if someone should rise from the dead.”’
#ewangelianadzis
https://www.youtube.com/watch?v=Mf89t2cYelM
michal-g-1

Ja bym uwierzył. Serio. Gdyby jezus dał chociaż 0.1% znaku. Jedyny problem polega na tym że znaki które dał jezus spisano 30-60 lat po jego śmierci w zupełnie innym kraju. Całość jego mądrości zredagowano jakieś 100-200 lat później. Jakże zatem wierzyć spisanemu słowu?

szczur2k

@michal-g-1 bardzo dobrze ten komentarz wpisuje się w przytoczony fragment Ewangelii. Sam nie jestem super katolikiem btw ale trochę naciągany to sposób myślenia, że spóźnili się ze spisaniem tego w społeczeństwie o jeszcze dużej tradycji ustnego przekazu. Zdania rabinów w sumie w tej kwestii są podzielone. Problem leży w tym, że cokolwiek by się nie wydarzyło to i tak łatwo to zanegować. Takie luźne przemyślenia.

Zaloguj się aby komentować

8 marca 2023
Środa II Tygodnia Wielkiego Postu
(Mt 20, 17-28)
Udając się do Jerozolimy, Jezus wziął osobno Dwunastu i w drodze rzekł do nich: "Oto idziemy do Jerozolimy: a tam Syn Człowieczy zostanie wydany arcykapłanom i uczonym w Piśmie. Oni skażą Go na śmierć i wydadzą Go poganom, aby został wyszydzony, ubiczowany i ukrzyżowany; a trzeciego dnia zmartwychwstanie". Wtedy podeszła do Niego matka synów Zebedeusza ze swoimi synami i oddawszy Mu pokłon, o coś Go prosiła. On ją zapytał: "Czego pragniesz?" Rzekła Mu: "Powiedz, żeby ci dwaj moi synowie zasiedli w Twoim królestwie jeden po prawej, a drugi po lewej Twej stronie". Odpowiadając zaś, Jezus rzekł: "Nie wiecie, o co prosicie. Czy możecie pić kielich, który Ja mam pić?" Odpowiedzieli Mu: "Możemy". On rzekł do nich: "Kielich mój wprawdzie pić będziecie. Nie do Mnie jednak należy dać miejsce po mojej stronie prawej i lewej, ale dostanie się ono tym, dla których mój Ojciec je przygotował". Gdy usłyszało to dziesięciu pozostałych, oburzyli się na tych dwóch braci. Lecz Jezus przywołał ich do siebie i rzekł: "Wiecie, że władcy narodów uciskają je, a wielcy dają im odczuć swą władzę. Nie tak będzie u was. Lecz kto by między wami chciał stać się wielkim, niech będzie waszym sługą. A kto by chciał być pierwszy między wami, niech będzie niewolnikiem waszym, tak jak Syn Człowieczy, który nie przyszedł, aby Mu służono, lecz aby służyć i dać swoje życie jako okup za wielu".
Matthew 20:17-28
Jesus was going up to Jerusalem, and on the way he took the Twelve to one side and said to them, ‘Now we are going up to Jerusalem, and the Son of Man is about to be handed over to the chief priests and scribes. They will condemn him to death and will hand him over to the pagans to be mocked and scourged and crucified; and on the third day he will rise again.’ Then the mother of Zebedee’s sons came with her sons to make a request of him, and bowed low; and he said to her, ‘What is it you want?’ She said to him, ‘Promise that these two sons of mine may sit one at your right hand and the other at your left in your kingdom.’ ‘You do not know what you are asking’ Jesus answered. ‘Can you drink the cup that I am going to drink?’ They replied, ‘We can.’ ‘Very well,’ he said ‘you shall drink my cup, but as for seats at my right hand and my left, these are not mine to grant; they belong to those to whom they have been allotted by my Father.’ When the other ten heard this they were indignant with the two brothers. But Jesus called them to him and said, ‘You know that among the pagans the rulers lord it over them, and their great men make their authority felt. This is not to happen among you. No; anyone who wants to be great among you must be your servant, and anyone who wants to be first among you must be your slave, just as the Son of Man came not to be served but to serve, and to give his life as a ransom for many.’
#ewangelianadzis
https://www.youtube.com/watch?v=ah8rJhybXhY
michal-g-1

@InsaneMaiden jesteś tu na hejto chyba naszym jedynym duchowym przewodnikiem.

W następnym wpisie wybierz cytat nawiązujący do nauczania Jezusa w sprawie tuszowania pedofilii.

Teraz ten temat to odgrzewanie starego kotleta, pamiętam że nawet Szymon z Wojny Idei mówił o tym roku temu więc, jak rozumiem, dla katolików to tym bardziej sprawa stara i znana

Zaloguj się aby komentować