@mejwen Nie masz racji. Jest teraz dokument w TV na ten temat. Ostatnio był w TVN. Duńscy naukowcy prowadzą śledztwo w sprawie laboratorium w Wuhan, z którego wydostał się wirus SARS-CoV-2. Laboratorium czwartego stopnia, czyli najwyższego, gdzie trzyma się wirusy takie jak Ebola, które testuje się pod kątem podatności na różne czynniki,a poziom higieny jak u dentysty. Dno i kilometr mułu. ChRL nie chce się przyznać. Dlaczego? Wyobraź sobie, że 160 krajów albo więcej występuje o odszkodowaniem do ChRL... Nie wypłaciliby się przez wiele lat z takiej kwoty. Cofnęliby się kitajce do XX wieku - mam na myśli spowolnieniem gospodarcze itd. z tego powodu. Dalej barany będą obstawać przy swoim, a prawda jest taka, że w Wuhan SARS-CoV-2 już od dawna testowano, co jest normalną rzeczą. Tworzy się najlepszą wersję wirusa po to, by wiedzieć, w którym kierunku samoistnie może się rozwinąć, tyle, że wirus robi to wolniej od naukowców w labie. A potem bada się na co superwersja jest podatna. Tylko, że przez niski poziom higieny i nieprzestrzeganie standardów laboratorium czwartego stopnia po prostu wirus wydostał się z labu. Proste jak budowa cepa. A dalej to już rozprzestrzenił się na ludzi. Jak się wydostał? Wystarczyło, że jeden pracownik labu zaraził się superwersją. SARS-CoV-2 od samego początku miał bardzo wysokie powinowactwo do ludzkiego białka. Przypadek? Nie. Tak się dzieje, jak się w labie wirusa modyfikuje. Tyle w temacie. To nie eksperyment. Po prostu takie są procedury na całym świecie w laboratoriach. Tyle tylko, że tam poziom higieny masz dużo wyższy. A Chińczycy po prostu z powodów bliżej nieznanych po prostu zgodzili pracować się w dużo gorszych warunkach. Czy wszyscy pracownicy labu w Wuhan mogli odmówić pracy? Może tak, ale nie odmówili. A resztę już znamy. Do tej pory nie odkryto pacjenta zero. To mówi samo za siebie.