#dieta

21
558
Chciałbym przejść na drugą w życiu redukcję bo nazbierało mi ale tłuszczów. Wcześniej żeby zgubić kilogramy non stop ćwiczyłem 4x siłownia codziennie rower, a później bieganie. Aktualnie po kilku latach nie mam już tyle czasu przez dojazdy do pracy więc będę musiał bardziej manewrować dietą. Jaki plan ma więcej sensu (wiem micha najważniejsza):

  • Częste bieganie gdzie zacznę 3x w tygodniu + siłownia 2x na tydzień
  • Siłka 3x w tygodniu + rower/bieganie 2x

Oczywiście oprócz tego deficyt, a i nie chciałbym odpuszczać siłki. Generalnie pytanie jest takie czy siłownia nada się bardziej na redukcję niż 30 minutowy bieg kilka razy w tygodniu, nie jestem typem biegacza stąd pytanie bo po biegu czy siłowni nie mam siły na to drugie.

#silownia #dieta #hejtokoksy

Zaloguj się aby komentować

Przyznam ze troche mi bebzon wywalilo i samo bieganie niewystarcza.
To robie sobie diete "paleo" ktora czasami stosuje i wiem ze moj organizm reaguje na nia bardzo dobrze.
Diety tez moga byc smaczne, i nie musza byc nudne.
#nietylkomielonka #gotujzhejto #jedzenie #dieta
eca277c5-32bc-4a24-943f-fa5fb7eb0c87

Zaloguj się aby komentować

Skutki uboczne uprawiania filozofii oraz dwa lata liczenia kalorii. Czyli o tym jak schudłem 45 kilo. 

10.05.2024 - 98,7kg; wzrost 208cm
Dziś mija dokładnie dwa lata odkąd jestem na #dieta . A tak właściwie to dwa lata odkąd liczę spożywane kalorie, bo tak właściwie to żadnej konkretnej diety nie stosuję.
Jem to co lubię, jedynie co, to robię to w sposób bardziej świadomy. Przestałem podjadać i zmniejszyłem częstotliwość posiłków wysokokalorycznych, których odstawić nie było mi szkoda takich jak słodycze albo zamiast złapać sobie pęto kiełbasy to kroje ją na plasterki i robię sobie kanapki. Oprócz tego odstawiłem masło a chleb smaruje sobie keczupem, musztardą albo jakimś sosem nie na bazie majonezu. Nauczyłem się jeść codziennie owoce, które są dla mnie substytutem słodyczy i fajnie zapychają żołądek. Nie pije też napojów zawierających kalorie, głównie pije wodę i czasem jak mam chęć to cole zero.
I to wszystko. Poza tym jem jak dawniej - na obiad muszę mieć wielki kawał mięcha około 300g i dużo zimniorów czy innego zapychacza.
Aha i w moim przypadku 5 mniejszych posiłków dziennie zupełnie się nie sprawdziło, bo chodziłem wiecznie głodny. Jem 3 większe ale pilnuje się, żeby nie podjadać i odczuwałem głód góra 1h przed posiłkiem a nie ciągle.

No ale od początku:

10.05.2022 - 143,8kg 
Bardzo prawdopodobne, że kilka dni wcześniej mogłem ważyć jakieś 145-146kg. W tamtym momencie moją motywacją żeby zmienić nawyki żywieniowe były dwie rzeczy:
1. Coraz ciężej było mi ubrać skarpetki i zawiązać buty.
2. Nagrałem filmik schodząc ze skarpy jak przede mną leci mój pies. Po odtworzeniu usłyszałem, że sapie jak parowóz (w sensie, że ja nie pies). Przy minimalnym wysiłku, bo idąc w dół!
Stwierdziłem, że jak tak dalej pójdzie to ta moja otyłość prędzej czy później wpędzi mnie do grobu, a chciałbym jeszcze trochę pożyć i to we względnym zdrowiu.
Na tamten moment ustaliłem sobie dwa możliwe cele do osiągnięcia.
Wariant realny: zejście z wagą do 120 - 125kg 
bądź
Wariant optymistyczny: waga 110 - 115kg

Zejścia z wagą na żadne niższe poziomy nie planowałem bo uważałem to za coś zupełnie nierealnego i miałem rację. W tamtym momencie mojego życia nie było to możliwe.

01.06.2023 - 133kg 
Już miałem jakieś sukcesy z moim liczeniem kalorii bo raz udało mi się zejść do wagi 127,5kg. A tak średnio utrzymywałem wagę 131 - 133kg. Te 10 - 12kg w dół było potwierdzone i utrzymane dłuższy czas, ale żeby ruszyć dalej już brakowało mi pary.
Nadszedł wtedy dzień kiedy to całkiem przypadkiem odkryłem i zacząłem praktykować #stoicyzm. W tamtym momencie nie śmiałbym przypuszczać jak mocno dzięki tej praktyce zmieni się moje życie. O tym co się zmieniło w moim życiu dzięki praktykowaniu stoickich technik zrobię wpis na rocznicę 01.06.24. Ale tak w skrócie to: poznałem siebie, zacząłem radzić sobie z emocjami, rzuciłem wieloletnie nałogi i dostałem motywacji do dalszego rozwoju wewnętrznego, czytania, sportu; no i oczywiście do zrzucania wagi. ;) 
Nagle zaczęło iść z górki, chudłem w takim tempie jakim chciałem - czyli dosyć szybko. W połowie stycznia 24 ważyłem 105kg czyli daje to średnio niecałe 4,5kg/msc.
Okazało się też, że mogę osiągnąć wagę jaką tylko zechcę bo już nie ogranicza mnie moja psychika.

Co jeszcze pomogło?

Po drodze do celu zacząłem robić pompki i byłem inspiratorem do powstania tagu #pompujwpoprzekziemi i tenże tag niezmiennie motywuje mnie do cięższej pracy.
A zaczynałem od 12 pompek w 3 seriach czyli 4x3 było to pod koniec września 23. Obecnie robię 100 w 6 seriach - 20, 15, 15, 15, 15, 20
Oprócz tego pod koniec sierpnia zeszłego roku zacząłem spacerować z piesowym ziomeczkiem po skarpach nadwiślańskich i po pewnym czasie dołączyłem do #ksiezycowyspacer.
Spacery na jesieni przerodziły się w marszobiegi, a na wiosnę tego roku zacząłem już pełnoprawne biegi i dołączyłem do #sztafeta.
Oba te tagi również działają na mnie bardzo motywująco i mogę je z czystym sumieniem polecić.

Mam podstawy, żeby sądzić, że jeśli ktoś chce się zabrać za bardziej spektakularne zrzucanie wagi to trzeba najpierw poukładać sobie w głowie. Ta masa dodatkowych kilogramów to najczęściej są zajadane stresy i niepokoje i stąd się bierze późniejszy efekt jojo. Bo kiedy początkowa motywacja opada to dalej nie ma się narzędzi do radzenia sobie ze stresem i wracamy wtedy do sprawdzonej metody radzenia sobie z nim - czyli jedzenia. Mi pomogła już wyżej wymieniona przeze mnie praktyka stoicka a także medytacja i tag który mnie mocno do niej motywuje #rokmedytacji.

Co dalej?

Skoro już osiągnąłem to co chciałem więc mogę brać się za wpierdalanie. xd A tak serio to wkręciłem się mocno w bieganie i zamierzam przynajmniej rok (a pewnie i dłużej) utrzymać wagę poniżej 100kg. 
Początkowo po osiągnięciu upragnionej wagi chciałem iść na siłownię robić masę mięśniową, ale zmieniły mi się priorytety i większość swojego czasu i energii zamierzam poświęcić na treningi biegowe. Oprócz tego w dalszym ciągu będę robił pompki, planki i przysiady oraz zamierzam pomachać trochę ketlem w domu. Zależy mi na rozwijaniu sylwetki pod biegi i być może pokuszę się o chwilowe zejście z wagą do 94kg, żeby było równe 50kg zrzucone.

Zdjęcia 

Pierwsze zdjęcie sprzed dwóch lat z wagą ~ 140kg / 99 kg obecnie
Drugie zdjęcie sprzed roku z wagą 132kg / 99 kg obecnie. A ten burdel co widać za mną to kilka mniejszych pająków i sprzęty do nich, a na podłodze terrarium z pytonem.

#oczynieniupostepow
6d32b605-5a12-4889-b64e-747bd2e82157
cbab0727-3a46-401c-b2fb-36901f820ce2
Sergio

Co zrobisz z obwisłą skórą na brzuchu? Operacja?


EDIT: Chociaż jak tak patrzę, to chyba nie masz tego problemu. Winszuję zmiany.

onlystat

@splash545 Lubie takie wpisy! Gratulacje tomek!

ErwinoRommelo

Gratki ! Mega zmiana, i to na kazdym planie, jeszcze jeden taki cykl i bedziesz nie do poznania. Sila woli to jest to, wszystko co chciales zmienic zmieniles na lepsze. Zapomniales oddac w tych osiagnieciach : Gruba ryba na hejto ( ͡ಥ ͜ʖ ͡ಥ)

Zaloguj się aby komentować

Dobra, zrobiłem reewaluację swoich zadań na ten rok.

Miało być:

  • wróć do czytania
  • naucz się języka obcego w stopniu komunikatywnym
  • zacznij wymianę ciuchów w szafie

Teraz jest:

  • Czytaj 2 książki miesięcznie (licząc od maja 16)
  • Czytaj płynnie prasę w j. obcym
  • Oglądaj wiadomości w języku obcym rozumiejąc o co z grubsza chodzi
  • Kup spodnie z wysokim stanem
  • Całkowicie zrezygnuj ze słodkich napojów i słodyczy w diecie
  • Jedz 0,5kg warzyw dziennie
  • Zacznij trening mobilności

Postęp od stycznia:

  • Przeczytałem dwie książki (2/16) -

"Dawno temu w Warszawie" Jakuba Żulczyka i "Witajcie w księgarni Hyunam-Dong" Hwang Bo-Reum

  • Coś tam czytam po włosku na wikipedii i ilgiornaleditalia.it (wgl trafiłem na tę stronkę wpisując jej adres i włoską domenę w pasku url i śmiałem się, że się udało).

Czy rozumiem? Średnio. Na półce z książkami leży podręcznik do włoskiego, może w końcu znajdę czas go otworzyć.

  • Oglądaj wiadomości w języku obcym rozumiejąc o co z grubsza chodzi -

Ni chu chu, po angielsku wszystko mogę, ale ani mój francuski (którego uczyłem się w liceum) ani niemiecki (tego w gimnazjum) nie pozwalają mi na odbiór treści mówionych w jakimś zadowalającym stopniu. Może powinienem skupić się na jednym z tych języków, jeśli tak to wybiorę frencz, bo czuję się w nim najbardziej swobodnie, poza polskim i angielskim.

  • Kup spodnie z wysokim stanem -

No drogo jest, ale trzeba sprawdzić czy serio na tyle wygodne, żeby robić rewolucje w garderobie. Zdecydowałem się na coś takiego, może polecicie/odradzicie. https://pewienpan.pl/product-pol-3963-Bezowe-spodnie-wysoki-stan-z-delikatnej-welny.html

  • Całkowicie zrezygnuj ze słodkich napojów i słodyczy w diecie -

Tu największa rewolucja, przynajmniej w napojach.

W styczniu odstawiłem kofeinę i serio, jeśli jesteście uzależnieni, zróbcie to czym prędzej. UWAGA, najgorszym skutkiem odstawienia (przynajmniej dla mnie) było przysypianie. W pracy raczej się nie zdarzało, na uczelni non stop. Poza tym ofc rozdrażnienie, po jakichś dwóch tygodniach wszystko minęło.

Od tamtej pory cola jedynie zero-zero. Co do innych napojów - cały marzec i kwiecień leciałem na herbatce, także całkiem symaptycznie. Dzisiaj wpadł lipton zero, więc -1 dla mnie. Słodycze niestety wróciły po majówce, a było już dobrze.

  • Jedz 0,5kg warzyw dziennie -

W lepsze dni zjadam większą marchew i seler naciowy, razem jakieś 150-200 gram. Trochę mało.

  • Trening -

No tu nic nie zrobiłem, nawet nie wiem od czego zacząć. W sumie na siłownię też powinienem zacząć chodzić, ale szczerze to najbardziej mnie obie te kwestie odrzucają. Macie jakieś sposoby na zmuszanie się do chodzenia na siłkę? Na uczelni jestem 8-14, praca 15-20, często się to zazębia i trochę nie mam ochoty robić czegoś więcej po powrocie do domu (no a jeszcze uczyć się trzeba xD). Najgorzej jest z basenem, bo gdybym miał obok domu chodziłbym tam codziennie, ale mam tam 40 minut jazdy tramwajem (brak auta here).

Wcześniej chodziłem na spacery z psem, obowiązkowo 2 duże dziennie, tak godzinę-półtorej, ale teraz wywiozłem ją do rodziców, bo:

  1. Zbliża jej się cieczka i gęstość psów na m2 w mieście jest znacznie większa niż w okolicy rodziców, do tego mają dom z ogródkiem i nie muszą się martwić, że jakiś amant ją zapłodni;
  2. Zbliża się sesja i trzeba trochę pocisnąć, a potem mieszkanie na 2 miesiące dla mnie i dziewczyny nie działa, bo ktoś tu przyjeżdża na wakacje.

Also, jak już piszę taki długi i naszpikowany prywatą post - używacie podstawki pod laptopa? Trochę nie chcę się na razie zajmować kompletowaniem peceta (mam to w planach, ale może na kolejny rok studbazy/już po niej), a obecnie laptop stoi na 5 opasłych tomiszczach podręczników na studia i zastanawiam się nad dokupieniem klawiatury xD

#postanowienianoworoczne #czytajzhejto #naukajezykow #jezykiobce #szafacontent #modameska #dieta #nalogi #kofeina #trening #silownia i w sumie trochę #rozwojosobisty
l__p

@Laryngoskop jeśli chodzi i treningi, to ja ćwiczę po prostu w domu. Drążek, kilka gum i kettlebelli wystarczy. A zacząć najlepiej od 10 minutowego porannego treningu.


Co do nauki języka, to pomaga pełna immersja i skupienie się na jednym. Weź ten francuski i staraj się jak najwięcej czytać i słuchać w tym języku.

jelonek

@Laryngoskop w temacie spodni: bardzo fajne. Robiłeś jakiś risercz tego sklepu? Jest legitny?

Marcus_Aurelius

@Laryngoskop Spodnie o super kroju. Odkąd zacząłem nosić spodnie z wysokim stanem i zakladkami to już nie mogę przejść na te zwykłe. Wygodne i bardzo stylowe.


Do zmiany szafy polecam vinted. Za grosze wymieniłem całą szafę.


Ostatnio wydałem 15 złotych na jedwabną marynarkę dwurzędową zapinaną na jeden guzik i z poduszkami w ramionach. Dzięki temu tanio mogłem zaeksperymentować i zobaczyć że pasują mi takie marynarki.

W sklepie dostałbym co najwyżej jednorzędową z poliestru za 1000zl

Zaloguj się aby komentować

Największa firma w Europie Novo Nordisk przerosła państwo, w którym działa, pozwoliła wydać rekordowe wartości na obronność, a nawet wesprzeć Ukrainę

A wszystko dzięki lekowi na odchudzanie.

Dania osiągnęła dzięki niej czterokrotnie lepszy wynik ekonomiczny niż średnia europejska, a firma ma ogromny problem – zbyt wielki popyt na ich produkt. Firma musi szukać nowych miejsc rozwoju, ogromnie zwiększać zatrudnienie, a od jej losów zależą nawet emerytury Duńczyków czy ceny hipotek.

Na otyłość cierpi nawet miliard ludzi na świecie, a jej w leczeniu oczywiście nie ma prostych rozwiązań. Do teraz, ponieważ duńska firma przy współpracy z amerykańskimi i kanadyjskimi naukowcami znalazła nowe rozwiązanie.

Jest to nowy lek stosowany w terapii cukrzycy. Lek udaje hormon uwalniany po jedzeniu i zmniejsza apetyt.

Badania nad hormonem jelitowym GLP-1 rozpoczęły się 40 lat temu, jednak nie udawało się go opanować, ponieważ zbyt szybko się rozkładał. Przełomowa okazała się… jaszczurka. Heloderma arizońska to amerykański gad, który zaskakująco długo potrafi przetrwać z pustym żołądkiem. Dzieje się to dzięki temu, że potrafi skutecznie spowalniać przemianę materii i utrzymywać stabilny poziom cukru we krwi. Hormon za to odpowiedzialny został skopiowany, by w końcu stać się nowoczesnym lekiem na cukrzycę… i otyłość.

Semaglutyd pozwala zrzucać wagę bez wysiłku. Dzięki niemu pacjenci zwyczajnie jedzą mniej i chudną. Bez diet, bez treningów. Po prosty tracą ochotę by dużo jeść.

Lek wyprodukowany przez duńską firmę to Ozempic. Sukces jest fenomenalny, zapotrzebowanie ogromne, zyskała na tym cała duńska gospodarka i każdy Duńczyk, jednak zależność kraju od jednej firmy niesie za sobą ogrom ryzyka (tak jak oberwała Finlandia, gdy upadała Nokia odpowiadająca za 4% fińskiej gospodarki).

Miasteczko Kalundborg dzięki Ozempicowi w ciągu dekady stało się 10 razy bogatsze. Produkowana jest w nim połowa insuliny sprzedawanej na świecie. Zarabiają tam nawet miejscowe kwiaciarnie, które dostarczają prezenty dla nowych pracowników. Firma ma wybudować w mieście nowy dworzec kolejowy, założyć uniwersytet biotechnologiczny, a rząd ma doprowadzić do miasta nową autostradę.

Firma, która od stu lat działała na stabilnym, ograniczonym rynku leków dla cukrzyków, dziś ma do zdobycia miliard potencjalnych pacjentów na świecie. Jej wartość przebiła pół biliona dolarów. Żadna firma w Danii nie ma szans konkurować z nią o wykwalifikowanych pracowników, tam gdzie firma zaczyna się budować zaczyna brakować firm betoniarskich i zbrojeniowych, tam gdzie koncern zaczyna zatrudniać, zaczyna brakować mieszkań. Fundacja firmy przeznacza tyle grantów, że Dania nie jest w stanie tego wchłonąć i płyną za granicę.

W tym przypadku od przybytku głowa boli.

Żródło: Codzienny podcast gospodarczy w TOK FM

#wiadomosciswiat #ciekawostki #dietetyka #dieta #dania #odchudzanie
fbac2cd8-dc30-48bc-bb44-964b050f02b9
976497

Odchudzanie nawet bez leków jest bardzo łatwe (o ile zdrowie pozwala). Większość ludzi po prostu ma słabą wolę i problemy natury psychicznej, by sobie radzić z różnymi trudnościami w życiu (płatki śniegu).

tyle_slow

@smierdakow a wystarczy zmniejszyć ilość węglowodanów w diecie i efekt ten sam...


Ale lepiej szprycq

camonday

@Pan_Buk co to za życie? Dłuższe ;)

Zaloguj się aby komentować

Aktor Ernie Hudson pokazuje swoją rutynę dnia: dieta, aktywność fizyczna oraz kilka innych tipów. Chłop ma 78 lat, a wygląda lepiej niż przeciętny polski 60 latek. Mam wrażenie, że u niektórych czarnoskórych upływ czasu jest mniej widoczny, choć w tym przypadku to też kwestia genów i stylu życia.

https://www.youtube.com/watch?v=K2s3b055NG0

A wy jak grubasy? Jesteście w stanie chociaż raz się podciągnąć? (° ͜ʖ °)

#silownia #sport
#zdrowie #film #dieta #ciekawostki

Czy wyglądasz na swój wiek?

372 Głosów
Dudleus

@cyber_biker jeżeli chodzi o genetykę to czarnym dużo łatwiej osiągnąć estetyczną sylwetkę. Może głupi przykład, ale czarny raper co nawija po polsku wychodząc do walki będąc szczupłym normalnie miał kratę na brzuchu i zarys klatki piersiowej przy imprezowym stylu życia

Budo

@cyber_biker mój garmin mówi mi, że mój biologiczny wiek jest dużo niższy niż mój faktyczny wiek. To samo mój ubezpieczyciel. Wyglądam lepiej niż 80% ludzi w moim wieku i lepiej, niż większość młodziaków. Ale chętnie posłucham tego pana, bo mądrego zawsze warto posłuchać.

GrindFaterAnona

@cyber_biker nie, a po co miałbym się podciągać? w czym to jest przydatne? może w dżungli było do zrywania bananów

Zaloguj się aby komentować

Wayne Rooney...
#pilkanozna #sport #dieta
d96d878d-fa06-4e42-b16f-b9c15f34673c
PostMortem

@banita77 a co jeśli sportowcy podpisują pakt z diabłem, że zachowa ich w świetnej formie do zakończenia kariery, ale w formie kredytu, który będą musieli później spłacać?

Tedbundy

Areczku, nowa piłka jest dla prezesów klubów, dla Ciebie jest stary niedopompowany flak.

panbomboni

Pierwsza myśl: "ale ten Vienio się spasł".

Zaloguj się aby komentować

Po 2-3 latach jedzenia wylacznie miesa jego zona zaczela chorowac na raka jelita grubego.

Tutaj w filmie ladnie doktor wytlumaczyl, jedzenie miesa zwlaszcza przetworzonego zwieksza ryzyko. W innym filmie tlumaczyl on mechanizm jaki zachodzi pomiedzy miesem i sciankami jelita, w skrocie hemoglobina uszkadza owe scianki, a jezeli ktos je samo mieso, to czas ekspozycji tej hemoglobiny na scianki jelita zwieksza sie kilkukrotnie i ryzyko jest duzo duzo wieksze. Karniworzy nie maja dobrej perslaktyki jelit, co powoduje ze sraja rzadziej niz inni.

https://www.youtube.com/watch?v=ztjd5Fsn8RM

https://youtu.be/ZkrYeLy9xQM?si=ZceKB2cMAEwZ1_5k&t=264

#dieta #carnivore #weganizm #ciekawostki
a6523dfb-dc80-4405-891d-93a0e2925e2b
Ragnarokk

To też mnie zawsze rozpieradało, jak kumple z pracy co nie wezmą "szczypawki" bo "nieprzepadana" rzucali się na każdą taką dietę jak dzik w żołędzie.

StepujacyBudowlaniec

@Nedkely przecież przetworzone mięso to nie jest nawet mięso tylko jakiś koktajl chemicznych dodatków

Adonix

@Nedkely a inny ci opowie że jedz mięso bo błonnik przebija jelita. Każdy swoje.

Zaloguj się aby komentować

Potrawka weganska!
240 g Czerwona fasolka, 240 g czarna fasolka, 200g sojowe "miesko" z aldi, 100 g kuskus pelnoziarnisty, 2 srednie cebulki dodane w polowie
Do tego:
2 lyzki flax seed
1 lyzka miodu
1 lyzka oleju sezamowego
1 lyzka oleju z orzechow wloskich
1 lyzka treriyaki sosu
1 lyzka sosu sojowego
Przyprawy: Graham masala, Curry, bazylia, wloskie herby, pieprz, kurkuma, ostra papryka

Dodaj wszystkie skladniki glowne naraz do cieplej wody, gotuj, potem dodaj przyprawy, a na koniec cebule na 5-8 minut i benc masz

Wszystko w jednym garze, zrobione w 20 minut.
Ale zajebiscie pachnie, smakuje tez super.
Fun fact: cala potrawka ma dokladnie takie makro jak na obrazkach, prawie wszystkie aminokwasy na full, 80+ gram. bialka. Jedzenia na 4 miski okolo. 200% blonnika.
Ze wzgledu na resistance starche w fasolkach, cala potrawka powinna miec okolo 1300 kalori zamiast 1400.

#dieta #jedzenie #weganizm
b6f5ae67-806c-40d2-a603-d043ef7f9461
7fc031a1-e247-4196-bdfd-866eb7795699
2201a31c-70ed-4cf2-b556-da2c369d23b9
0fe70934-33e9-47fa-b330-2f80ff344fc8
Hajt

Ja bym tam jeszcze tunczyka wrzucił 🙂 ale przepis fajny 👍

Anteczek

@Nedkely wygląda jakby już raz ktoś to zjadł ಠ_ಠ

paramyksowiroza

@Nedkely Tak trochę bez ładu i bez składu. Pomieszałeś ze sobą kuchnię japońską, meksykańską, włoską, indyjską i szczyptę koreańskiej.

W dodatku zamiast to przygotować jak należy, czyli przesmażyć cebulkę z imitacją mięsa i przyprawami a następnie dodawać fasolki i kuskus, to wrzuciłeś to wszystko do wody, aby wszystko wyszło bez smaku.


Wprawdzie uchroniło Cię to przed tą absurdalną mieszanką smaków, bo garam (nie graham!) masala straciło swój smak w tej wodzie, a "włoskie herby" nabrały w tym posmaku siana, ale nie mam pojęcia jak w ogóle wpadłeś na taki zestaw.

Rzucałeś rzutkami do tarczy ze składnikami?


A wystarczyłoby trochę kuminu, chilli i 2-3 kostki gorzkiej czekolady..

Zaloguj się aby komentować

1745 kalorii w 6 godzinn, bo musialem odespac xD

Dzisiaj nie wegansko, schabowe, zimnioki, mizeria plus potrawka z wczoraj.
Do tego szklanka mleka owsianego z kakalkiem, a na koniec 2 pomarancze, japko i maliny.
Deficyt kaloryczny pewnie wiekszy dzisiaj, bo w ogrodku robilem 4 godziny ponad, zjebany jestem max xD

#dieta #intermittentfasting
7ed87587-5875-4417-8504-2fecd73b9293
859d29d6-a7b2-429e-809d-02526a8b0d0a
1aba1826-14e4-4e36-a440-1dfc7f7c7d49

Zaloguj się aby komentować

Chyba cronometer bede uzywal do liczenia macro, bo tamta polska aplikacja jest huja warta jezeli ktos mieszka w UK. xD
Jedno jest pewne: musze mniej zrec

1861 kalorii dzisiaj, nazarlem sie jak swinia.
Dzisiaj na wegansko.
Zrobilem sobie potrawke z ciecierzycy, fasolki czerwonej, groszku, kuskusu i tego "mieska" z soji z aldika. Do tego doprawilem to miodem, olejem sezamowym i orzechow wloskich. Zezarlem 2/3 tego
Po tym zezarlem mussli z kakalkiem i mlekiem owsianym
A na koniec 2 jabka, pomaraczne, manadarynke i maliny.

Zjadlem to w 4 godziny z hakiem.
Jestem kurwa uzalezniony od mleka owsianego, nie wiem co to jest, ale caly czas bym go pil xD

A i patrz na aminokwasy i co lyso ci, mam pelen komplet nawet na deficycie @e5aar

#dieta #intermittentfasting #weganizm
74f17e0d-e580-41b0-acab-0fcd1607d212
ea58838c-f164-43f4-a7f4-8a3f9e8e4fb3
3b766444-8397-4807-914c-8f63d998f4a4
pol-scot

Muszę mniej jeść, nażarłem się jak świnia...

Zaloguj się aby komentować

Dzisiaj w Aldiku kupilem sobie weganskie "miesko", do weganskiego "byle co" co ugotuje sobie. xD

Ciekawe jak smakuje.
Jest duzo tansze niz zwykle miecho, ktore kosztuje 2.59 za 500 g, a te 1.5 za 400g, dziwne bo weganskie zarcie zawsze drozsze bylo.

Makro na 100 gram to 125 kalorii, 3.5g tluszczu, 5.4g blonnika, 16.8g bialka
Gitara, blonnik i bialko, sign me up

#dieta #uk #weganizm
6233e18a-f5c8-4d6d-adc1-ef6fb89058c4
7f9221c3-1a84-4471-81e4-e88a21657e20

Zaloguj się aby komentować

1 dzien na "weganskiej" diecie na intermittent fastingu.

Dzisiaj zrobilem tylko 1 posilek sobie + zjadlem miseczke zupki mamy bez miesa + paczke winogron.
1670 kalorii w 6 godzin okolo
Zupka koperkowa z ziemniaczkami, po niej zrobilem sobie taka potrawke.
Ugotowalem zielony makaronik z groszku, dodalem do niego czarnej fasolki i zmiazdzonego zielonego groszku (mushy peas) a zeby zagescic to dalem troche kuskusu pelnoziarnistego. Przyprawilem to porzadnie oczywiscie, plus troche terijaki sosu dodalem. Oprocz tego 400 gram winogron.
Wniosek jest taki, czulem sie non stop najedzony przez caly dzien, zero, null, zadnego glodu, non stop pelny jak gruba swinia. Meczylem ta potrawke chyba z 5 godzin bite, N I E da sie na takiej diecie przejesc kalorii, po prostu kurwa nie. xD
Wyglada jak rzygi, ale smakowala fajnie. Zrobilem ja w ciagu 20 minut moze krocej, latwo szybko i w jednym garnku.
Ilosc bialka i blonnika ponad norme, easy, z tego wyszly 3.5 michy takie jak na zdjeciu.

Na weganskiej mozna latwo schudnac z mojej perspektywy. Gdybym nie zjadl zupki to byloby chyba 1400 kalorii i nawet bym nie zauwazyl, moze dodalbym jabko czy dwa max. Nie trzeba sie glodzic, starche weganskie i ilosc blonnika sprawia ze zjecie malo kalorii, dostarczycie spora ilosc bialka, dzieki czemu jeszcze szybciej schudniecie.

Jutro zrobie to samo, tylko z innym macronem

#weganizm #intermittentfasting #dieta
f72016d9-5cd5-48f9-9e47-ea58f0f2a97e
17217cc7-e3fc-41b4-8236-f76b93210e3d
e5aar

Tylko powiedz wtedy bye bye resztka mięśni, białko wegańskie dopóki nie uzupełniasz izolatem jest słabe jakościowo, więc potrzebujesz go 2x tyle co normalnie. Przy 90g teraz, to na pełnowartościowym trochę jak 50g. Zamiast spalać tłuszcz organizm sięga po mięśnie. Już nie wspominajac o braku treningu oporowego. I mówimy tu o potężnych różnicach, gdzie jak dobrze ogarniesz dietę to mięśnia nie tracisz praktycznie nic. Przy tym co wrzuciłeś to w najlepszym wypadku 50/50. W najlepszym XD

Zaloguj się aby komentować

Od jutra sprobuje przez tydzien jest po wegansku.

W tym tygodniu cos tam probowalem roznych form bialka roslinnego, fasolki, groch, zboza, itp i jak sie przyprawi to jest fajne. Wiecej bialka w formie roslin, wiecej blonnika, waga powinna spadac jeszcze szybciej.
W jednym badaniu naukowym, porownywali intermittent fasting z zwiekszona iloscia bialka z ludzmi na normalnym deficycie, i te pierwsza grupa stracila o 50% wiecej tkanki tluszczowej niz na normalnej diecie.
W innych badaniach naukowych ludzie na weganskiej diecie chudneli tak sami z siebie bez jakichkolwiek zalecen odnosnie restrykcji kalorycznej, gdzie wszystkozercy z wagi nie spadali wgl.

Zamierzam wiec polaczyc oba te rzeczy w jedno.
Ciekawe co z tego wyjdzie.
Juz teraz widze, ze wyjdzie mnie to taniej niz mieso tak swoja droga, bo rozne rzeczy takie bialkowo-roslinne sa tansze.

#dieta #intermittentfasting
e5aar

Rodzaj diety nie ma znaczenia, liczy się tylko deficyt. This is the way.

e5aar

@Nedkely no nie, zawsze nie. To jest termodynamika, nie zakrzywisz czasoprzestrzeni. 1500 kcal to zawsze 1500kcal nie ważne co jesz. Sam czytasz te badania już powinieneś wiedzieć. Jeżeli wychodzi coś innego to znaczy, że może być jakiś mechanizm którego w pełni nie rozumiemy i coś źle liczymy. Lub częściej, że normalnie są to wartości pomijalne i mechanizm znamy, ale oszołomy wyolbrzymiają efekt. Gwarantuje Ci, że jakby był skuteczniejszy efekt to zawodowcy by go wykorzystywali. A tak to w większości szury, które klepią się po plecach, żeby tłumaczyć sobie swoje dziwactwa. Pomijam wątpliwość jakość badań, co najczęściej jest przyczyną.

e5aar

@UwU omfg, 1500 kcal to zawsze 1500 kcal. Jak 1 s to zawsze 1 s, a 1 metr to zawsze 1 metr. To jest jednostka miary. Proszę bez szamanstwa. I ten tekst o indeksie glikemicznym. Omfg. On ma tylko sens jak jesz produkty osobno, bo łącząc całkowicie się zmienia. Eh.

Zaloguj się aby komentować

Następna