Dostałem dziś wiadomość na LinkedIn od pani Talent Acquisition. Wg niej szczegółowy opis stanowiska i wszystko co bym chciał wiedzieć jest już umieszczone w opisie - nie spersonalizowany, a skopiowany. Tyle pracy wykonała, a ja mam czelnosc prosić o kontakt telefoniczny.
Jak mnie to miało zachęcić do aplikowania na to stanowisko?
W moim odczuciu brakuje tu informacji nt. benefitow, zarobków.
ja takie oferty olewam. Jeśli ktoś nawet nie podaje widełek to szkoda mojego czasu. Kiedyś dostałem nawet spoko ofertę, fajny projekt no i pomyślałem, że mogę spróbować. Potem okazało się, że górne widełki były poniżej tego co miałem wtedy o dobre 20%. Szkoda czasu, chyba, że ktoś aktywnie szuka. Rekruterów trzeba szkolić
Kumpel pracował dla GE (dywizja od elektrowni) i zawinął się przy pierwszej okazji. Zamiast pracy blisko domu wysłali go do Dublina. Sam mieszka w Małopolsce.
@jarezz kto miał kontakt z GE ten z cyrku sie nie smieje XD
@dru_gru ja pracowałem jako ich podwykonawca na preassembly w porcie w Amsterdamie... burdel to delikatne określenie na brak organizacji z ich strony
U nas robili remont TG, było śmiesznie jak nagle cała ekipa się zmieniła, bo tak. XDD na sam koniec remontu.
Wystarczyło zapytać o zarobki i czy wysyłają owoce do domu jak praca zdalna (owocowe czwartki), wszystko. Robisz gówno burze ...
Zapytałem w kolejnej wiadomości. Czekam na odpowiedź.
@Soadfan wkurwia mnie pisanie na ty w takich sytuacjach.
Ni ziębi, ni parzy. Wkurza mnie jedynie podejście - wysłałam wiadomość - napracowałam się i nie będę nic więcej podawać.
@Soadfan rekruterki to stan umysłu.
Ja jakiś czas temu dostałam wiadomość od jednej takiej, że ma dla mnie super ofertę zgodną z moimi kwalifikacjami (nie podała nawet nazwy stanowiska) i czy dam jej nr bo chciałaby zadzwonić. Napisałam jej, żeby mi podesłała więcej szczegółów tej oferty, nazwę stanowiska, opis obowiązków itd, to mi odpisała że to super oferta w dziale księgowym, i tyle xD
Zaloguj się aby komentować