jak chcecie zobaczyć jak wygląda jednostkowa budowa jachtu (bez kopyta) to tutaj gościu buduje hultaja https://www.facebook.com/groups/4625406700901127/permalink/5455990687842720/
Przeklejka z podsumowania kto nie lubi cukierberga (filmów nie przekopiuje):
16.11 miała miejsce długa wizyta w szkutni. Podsumowaliśmy ze szkutnikiem dotychczasowe tempo prac, które dla mnie jako armatora jest za wolne, dla szkutnika natomiast jest maksymalnie osiągalne, ze względu na koszty utrzymania szkutni i koszty pracy. Oznacza to, że oprócz pracy przy moim jachcie, szkutnik musi podejmować się szybkich prac naprawczych przy innych, dostarczanych mu jednostkach pływających, aby spiąć finansowo działalność. Takie są obecne realia finansowe i nie możemy tego zmienić, chcąc utrzymać ustanowione umową stawki . Przy zachowaniu obecnego tempa prac mamy szansę na wodowanie techniczne w okolicach kwietnia/maja przyszłego roku i szansę na pływanie turystyczne w środku sezonu 2023. Do końca roku zostaną na jachcie położone wszystkie instalacje i zostanie zakończona surowa zabudowa wnętrza. Z poważnych zakresów prac w nowym roku, zostanie przeprowadzone lakierowanie jednostki z zewnątrz, oraz prace tapicerskie, zlecone zawodowemu tapicerowi samochodowemu, który jednak ma doświadczenie w pracy na jednostkach pływających . Poważną operacją będzie montaż zamówionych w firmie "Lewmar" w Anglii szyb bocznych, z wklejonymi oknami typu "Flush Mitre", które to okna "Lewmar" wykona na zamówienie, wg naszych pomiarów z natury, i plików skanowania tej części kadłuba. Omasztowanie i okucia, które zlecono firmie MAST, są już w całości wykonane, oprócz footrelingu, na który jeszcze czekamy . Resztę brakujących okuć zrobi szkutnik, który lubi spawać. Liny olinowania stałego zostaną zlecone słynnemu panu Marciniakowi ze Szczecina.
<br />
Czy może coś pójść nie tak ?
<br />
W tym projekcie może. Nie był on do końca w szczegółach przemyślany. Bazował na poleceniach, które po części okazały się mitami. Jako inwestor popełniłem wiele błędów, a największym i głównym błędem była słaba znajomość rynku szkutniczego usług "one-off" w Polsce i zbytnie zaufanie pokładane w ludziach branży. Decyzja o budowie tego jachtu była emocjonalna, spontaniczna, nie poparta analizą rynku, hurraoptymistyczna.
Ze względu na mój brak doświadczenia w realizacji takich zadań, jak również brak wiedzy technicznej w ogóle, nie powinienem podejmować się realizacji moich żeglarskich marzeń w taki sposób. Decyzja o tak poważnym i trudnym przedsięwzięciu, jakim jest budowa jednostkowa łódki prototypowej, powinna być realizowana przez armatorów z doświadczeniem technicznym i wiedzą ścisłą, nawet, jeśli nie występują oni w roli budowniczych, choć przy budowie "one-off" było by to bardzo wskazane, a na pewno oszczędziło by wielu wydatków. Należy także zaznaczyć, że projekt realizacyjny jachtu nie był przygotowany w należyty sposób, nie uwzględnił wielu niuansów tej jednostki, która jest prototypem. Budowę prototypu należy traktować inaczej, niż budowę jachtu już kiedyś zbudowanego i opływanego. Również to, że projekt zawierał parę błędów, a także nie do końca odpowiadał moim oczekiwaniom, spowodował wiele zmian, wprowadzanych głównie przeze mnie, co wydatnie opóźniło i cały czas opóźnia realizację budowy. Poważny wpływ na tempo budowy miała "czkawka" finansowa, spowodowana : raz zwiększeniem kosztów realizacji tego projektu, który czasowo trafił w świat pandemii i wojny, dwa - moich osobistych perturbacji finansowych, związanych z tym, że moja branża na pandemii ucierpiała wyjątkowo mocno. Chcę honorowo doprowadzić całość tego szalonego planu do końca, ale gdybym miał zaczynać jeszcze raz, nie porwał bym się na realizację tego zamierzenia. Kupno jachtu stoczniowego, a następnie jego mniejsza lub większa "customizacja", wydaje się lepszym planem na zrealizowanie marzeń o własnym, wyśnionym jachcie.
<br />
Ciekawe, jak toczą się losy dwóch jachtów "one-offowych", do których "przytulał" się w czasie swojej wędrówki po polskich szkutniach "Hultaj" ? Mowa o jachcie śródlądowym w stylu retro "Mazur 101" konstrukcji Stefana Eknera i regatowej konstrukcji morskiej CORS 32 konstrukcji Piotra Adamowicza. Może ktoś jeszcze zna inne konstrukcje on-off, budowane w ostatnich latach w Polsce i może coś o nich napisać ?<br />
https://www.facebook.com/groups/4625406700901127/permalink/5455905631184559/
@SUQ-MADIQ Za ten wpis jakbym mogła to dałabym dwa piorunki ( ͡° ʖ̯ ͡°) choć myślę, że jednak chłop zwoduje się ale może w 24roku, jeśli mu pieniędzy starczy na dopłaty inflacyjne. Wpis dość smutny i powinien przeczytać go każdy, kto porywa się na budowanie czegoś swojego lub chociaż z nadzieją na jakieś szybkie remonty
Zaloguj się aby komentować