Cześć, w ostatnim miesiącu dużo się u mnie działo... Najpierw śmierć mamy, później tydzień po pogrzebie utrata pracy, nawrót nerwicy lękowej i depresji a na domiar złego czeka mnie komisja lekarska z ZUS szóstego października.
Udało mi się w centrum pomocy osobom w kryzysie zdrowia psychicznego ubłagać termin czwartego października u psychologa... ale! Czeka mnie apelacja w sądzie we Wrocławiu. Wcześniej zarabiałam najniższą krajową, teraz za L4 z ZUS będę mieć jakieś 22000.. Utrzymuje się sama, nie mam od kogo pożyczyć a czeka mnie apelacja w sądzie we Wrocławiu. Chodzi o to że zerwałam umowę najmu pokoju przed czasem i biuro pośrednictwa wynajmu nieruchomości tego nie uznało więc od czterech lat wysyłamy sobie pisma a teraz będzie finisz na sali rozpraw..
Potrzebuję środków więc utworzyłam zbiórkę, jest ona zweryfikowana pismem z sądu.
Jeśli więc jest tu ktoś kto chciałby wpłacić złotówkę, będę bardzo wdzięczna! Odpowiem na wszystkie pytania na priv. Pozdrawiam