zawsze byłem tryhardem w robieniu muzyki a pierwszy (umiarkowany) sukces odniosłem gdy zagrałem na keyboardzie parę melodyjek na prostym bicie na 4
jedna z życiowych lekcji, które mam głęboko w dupie. nadal jestem tryhardem i daje mi to więcej radochy niż robienie czegoś pod publikę. przykro mi jedynie początkujących muzyków, którzy gonią za sukcesem - nawet jeśli uda im się go kiedyś osiągnąć.
5775b628-460c-41bb-8b86-9ed86851123a
pietrodolan

podrzuć jakieś swoje materiały - sam robię muzykę i szukam kogoś z podobnym gustem może nie do współpracy, ale chociażby do wymiany doświadczeń czy podzielenia się opinią

Zaloguj się aby komentować