TL:DR; mieszkania w Warszawie, Krakowie i Wrocławiu są droższe względem zarobków lokalnej ludności, od mieszkań w takich miastach jak Sztokholm, Madryt, Bruksela czy Kolonia xDDDDDDD Jakbyś się wyprowadził do któregoś z tych drogich miast i miał przeciętne zarobki to sobie kupisz większe i lepsze mieszkanie, niż mieszkając w Polsce, w miastach np. ze słabą komunikacją i smogiem.
Mieszkania w Polszy vs. zarobki to jakiś kosmos.
Catella zbadała też koszty mieszkaniowe, czyli miesięczne obciążenie finansowe gospodarstw domowych. Jeśli założymy, że 25% dochodu netto gospodarstwa domowego przeznaczymy tylko na czynsz najmu to przeciętne gospodarstwo domowe we Wrocławiu z dochodem 28 860 euro rocznie byłoby stać na zaledwie 44,5 m² przy obecnych czynszach wynoszących 13,50 euro za m².
Przy średniej wielkości gospodarstwa domowego 2,1 osoby odpowiada to 21,3 m² na osobę. Licząc tymi kategoriami, gospodarstwa domowe w mieście Graz mogą sobie pozwolić na zdecydowanie największe mieszkania - średnio 135,9 m².
https://twitter.com/TomekNarkun/status/1685227420884869121?ref_src=twsrc%5Etfw%7Ctwcamp%5Etweetembed%7Ctwterm%5E1685227420884869121%7Ctwgr%5E7ecaa632f56576b9b0be2763afc4000d4297afd5%7Ctwcon%5Es1_&ref_url=https%3A%2F%2Fwykop.pl%2Fmikroblog%2Fgorace%2F24%2Fstrona%2F4
Powiedzcie mi z czego to wynika, poza tym, że Polak ma mentalność niewolnika i na każde gówno się zgodzi?
Oglądam sobie mieszkania z rynku pierwotnego w #krakow i deweloperzy za śmieszne mieszkania jednoosobowe, bo nie wyobrażam sobie tam 2 osób na tak małym metrażu (40m2) wołają już ponad pół miliona - a zarobki obiektywnie maleją z roku na rok. Coś mi się tu nie spina w tej układance.
Żałuję, że nie wyjechałam do Niemiec jak byłam młoda, już bym miała własny dom, a nie mieszkanie(!), na tani kredycik.
Dla porównania np. miasto Leipzig, ilość mieszkańców ok. 580k:
100-metrowe mieszkanie, rata miesięczna 1500 euro, 450 tys. za całość, elegancka kamienica, super wykonanie, okna dopasowane do stylu mieszkania, nie mogę znaleźć wysokości czynszu, no ale znajomi za podobny metraż w innym mieście płacą 500 euro, to 2k kosztów na miesiąc, załóżmy, że mamy biednego Niemca i zarabia 3k na rękę, 300 wyda na jedzenie, 700 zostaje mu na rozrywki, ubrania, wakacje, to jakieś 2800 zł na miesiąc.
https://www.immobilienscout24.de/expose/118003474?referrer=RESULT_LIST_LISTING&searchId=95ad5e51-e82a-3631-aa74-1e67bfd4f715&searchType=district#/
Poznań, 530 tys. mieszkańców:
70 metrów, rata miesięczna pewnie z 4-5 tys. w obecnych warunkach kredytowych, do tego 800 zeta czynszu, czyli 5k, cena całego mieszkania 680k , załóżmy, że Polak zarabia średnią krajową to teraz jakieś 6k netto - czyli 1000 zł zostaje mu na życie tzn. kupi jedzenie i nie zostaje mu nic.
https://www.otodom.pl/pl/oferta/komfortowe-wykonczone-z-parkingiem-ID4lEr9
Pozdrawiam fellow robaków Polaków
#mieszkanie #nieruchomosci #domy
@GtotheG
załóżmy, że mamy biednego Niemca i zarabia 3k na rękę, 300 wyda na jedzenie, 700 zostaje mu na rozrywki, ubrania, wakacje, to jakieś 2800 zł na miesiąc.
proszę doprecyzować walutę w tym fragmencie bo niemiec zarabiający 3k€ netto nie jest biedny XD
@Half_NEET_Half_Amazing Na tym też polega bezsens porównywania samych dochodów z cenami mieszkań. Powinno się porównywać dochody minus koszty życia. W Polsce często wynosi to dokładnie zero.
Jeśli ktoś nie jest w stanie odłożyć miesięcznie nawet złotówki to nigdy nie kupi żadnego mieszkania.
@Half_NEET_Half_Amazing no o tym mówię, podałam takie średnie kwoty jakie zarabiają ludzie w pracach biurowych, w Polsce i w Niemczech, nie piszę o klasie robotniczej, tylko ludziach wykształconych, oczywiście mogą zarabiać więcej. Ale no, w jakiejś byle jakiej pracy żyjesz na 2-3 razy lepszym poziomie. Dodajmy, że mają system wynajmowania mieszkań od spółdzielni, które sobie mogą remontować jak chcą i mieszkać do końca życia i zamiast płacić 2000 tys. euro ratki, płacą 500, więc kasa zostaje na życie. Bez porównania do Polski.
Fajna strona porównująca koszty życia pomiędzy miastami na świecie: numbeo.com
@GetBetterSoon skąd ta tabelka?
@Klopsztanga numbeo.com
@GtotheG IMO wysoki koszt najmniejszych mieszkań to rezultat programów typu mieszkanie+/mieszkanie dla młodych itd.
Pośrednio to też winduje większe mieszkania bo po x latach ludzie często sprzedają te kawalerki i nabywają większe lokale.
Dwa, przez wiele lat była prowadzona polityka zerowych stóp procentowych zapewniając tanie kredyty - ale to nie jest wyłącznie cecha polskiej polityki, tak było w całej UE.
Jedno co mnie najbardziej dziwi, to to, że taka sytuacja nie może trwać wiecznie. U nas mieszkania są produkowane masowo, blok za blokiem, a popyt nie jest nieskończony, to szaleństwo musi się kiedyś skończyć
@Amebcio teoretycznie Polakow ubywa a mieszkan wciaz brakuje, praktycznie nie oznacza to zmniejszenia ilosci gospodarstw domowych bo coraz wiecej jest jednoosobowych gospodarstw i to one po czesci odpowiadaja za wysokie ceny malych mieszkan
@GtotheG wiele przyczyn:
- slaba komunikacja publiczna i infrastruktura drogowa zmusza ludzi do migracji do miast
- centralizacja uslug i pracy
- duza roznica pensji miedzy glownymi osrodkami a reszta kraju
- pozna tansformacja rolna przez co obecnie do miast nastepuje migracja dzieci rolnikow
Przykladowo - gdyby dzieci rolnika z podlasia zylyby w warunkach francuskich to do pracy w Warszawie mialyby 40min drogi szybka koleja ale jako, ze zyja w Polsce to maja 2,5h koleja lub 1,5h samochodem. Moglyby mieszkac na prowincji w mieszkaniu za 6k za metr a musza mieszkac w stolicy w miedzkaniu za 14k za metr. Gdyby szybki tansport byl mozliwy to moze nawet nie musialyby pracowac w Warszawie bo na prowincji pensje stalyby sie konkurencyjne. Podobnie, popyt na mieszkania w stolicy bylby mniejszy wiec cena mieszkan tez.
Zaloguj się aby komentować