Bardzo dawno temu, tak miedzy 1998 i 2002 byly takie chipsy :
Czarno-czerwona paczka, oprawa graficzna chyba z plomieniami i widelkami diabelskimi.
Na pewno byly one karbowane, smak oczywiscie pikantny.
W 80% jestem pewny ze byly to Laysy albo jakies Laysy Max ( nie wiem czy taki branding juz wtedy istnial.)
Chlop by oddal wszystko co ma za ostatnia przeterminowana paczke, coby raz jeszcze wsypac w siebie
te przepyszne skurwysyny ehhh...
Ktokolwiek widzial, ktokolwiek wie...
#przegryw
@ErwinoRommelo za Chiny ludowe nie mogę sobie w głowie przypomnieć czegoś takiego… ale coś mi świta, a może to Lejsy Max byli jednak? Chuop miał rację chyba. Za to przypomnieli się dla mnie Lejsy te takie w złotym / srebrnym opakowaniu z takim kurczokiem pieczonym w okularach ooo chooooleeera to był smak!
@bartlomiej_rakowski Noo to byly te Laysy max jezusku ale bym wpierdolil do tego hortex czarna porzeczka cierpki az w jezyky gryzlo ehh do tego ps2 paczka pirackich gier i zyc nie umierac
@ErwinoRommelo oooo właśnie! ale nostalgio powiało
O te… szkoda, że nie ma już ich.
Ale mnie chłop na wspominki czipsowe wziął… po 2000 roku, wieś u babci, sklep spożywczy-obwoźny na kółkach przyjeżdżał, kontener blaszany na Roburze albo Starze i z tyłów drzwi paki sprzedawali… paczka tych chrupków za złotóweczkę, a w sklepie wiejskim stacjonarnym 60gr, ehhh piękne to czasy byli… nie wspominając o Maczugach po 80gr.
Zaloguj się aby komentować