Wyobraź sobie, że w twojej okolicy od zawsze działał gang, który z biegiem czasu coraz bardziej wpływał na życie mieszkańców. Padłeś jego ofiarą, podobnie jak wielu innych. Przemoc, wymuszenia i haracze stały się codziennością, a wszyscy żyli w nieustannym strachu. Po latach oprawcy w końcu popełnili morderstwo, za które zostali skazani na długie więzienie. Cała miejscowość odczuła ulgę.
Jednak okazało się, że po zaledwie sześciu miesiącach ci sami przestępcy wyszli na wolność i wrócili bogatsi niż kiedykolwiek wcześniej. Mieszkańcy jeszcze nie otrząsnęli się ze strachu i szkód wyrządzonych przez tych ludzi.

To brzmi jak opowieść Przylądek Strachu - Johna D. MacDonalda, ale na sterydach. To, co wydaje się surową niesprawiedliwością, staje się codziennością w wielu miejscach w Rosji. Wszystko za sprawą rekrutacji, która sięga do więzień i daje szanse najgorszym przestępcom. Prowadzi to do coraz bardziej przerażających opowieści, gdy ci "bohaterowie" powracają, często z pragnieniem zemsty i licznymi urazami psychicznymi po wojnie.

#wojnanaukrainie
733eafb4-b9c9-42f9-8f44-70d064a9b2ef
Topia

Nie żal mi ruskiego ścierwa. Niech ich terroryzują.

jestem_na_dworzu

@PlastikowySmith Nie rozumiesz, ziomuś. Zachód upada, a to co opisujesz, to kąserwatywna kontrewolucja. Zakaz pedałowania i od razu życie staje się lepsze xD

Zaloguj się aby komentować