Hydepark

Opowieść o "ratowaniu" psów i "współpracy" z Lubelskim Animalsem

Długo by całą rzecz opisywać od nowa odwołam się więc do tego co już napisałem:

[https://ext-5849226.livejournal.com/6167.html](https://ext-5849226.livejournal.com/6167.html)

[https://ext-5849226.livejournal.com/938.html](https://ext-5849226.livejournal.com/938.html)

[https://ext-5849226.livejournal.com/3026.html](https://ext-5849226.livejournal.com/3026.html)

[https://ext-5849226.livejournal.com/5991.html](https://ext-5849226.livejournal.com/5991.html)

[https://ext-5849226.livejournal.com/5462.html](https://ext-5849226.livejournal.com/5462.html)

[https://ext-5849226.livejournal.com/5642.html](https://ext-5849226.livejournal.com/5642.html)

Obydwoje z Iwką pracowaliśmy kiedyś w Lubelskim Animalsie. Iwka dłużej, ja zdecydowanie krótko. Nie ma za wiele materiału z tego okresu ale coś tam jest. Iwka pracowała w Gabinecie jako technik weterynarii. To jest ogólnie rzecz biorąc ciekawy dość zawód — zazwyczaj jednak traktowany wciąż jeszcze…

Wszawe czasy — post scriptum

Opowieść o &quot;ratowaniu&quot; psów i &quot;współpracy&quot; z Lubelskim Animalsem
Długo by całą rzecz opisywać od nowa odwołam się więc do tego co już napisałem:
https://ext-5849226.livejournal.com/6167.html
https://ext-5849226.livejournal.com/938.html
https://ext-5849226.livejournal.com/3026.html
https://ext-5849226.livejournal.com/5991.html
https://ext-5849226.livejournal.com/5462.html
https://ext-5849226.livejournal.com/5642.html

Wszawe czasy

Komentarze (0)