Współczuję wszystkim kacapskim zolnierzom, raczej w kontekscie tego, że nie chciałbym być na ich miejscu, a nie tego, że nie będzie to słuszna kara za zbrodnie.
Naród rosyjski ma wpisane w moralność pogardę dla słabych. Weterani 2 wojny światowej byli traktowani jak bohaterowie (No chyba, że akurat byli kalekami i gdzieś ich tam wywieźli, to nie), bo wygrali. Ale już na weteranów Afganistanu pluto. Jak facetowi miną urwała nogę, to lepiej mu było powiedzieć, że po pijaku zasnął na torach i mu po niej pociąg przejechał, niż jak było naprawdę. A mówimy tu o wojnie dość ograniczonej i nie tak tragicznej w skutkach jak ta na Ukrainie, bo rozpad Sojuza który miał wiele innych problemów jak Czarnobyl czy fatalna gospodarka, to będzie nic przy rozpadzie Rasyji.
Weterani przegranej wojny będą celem ataków prześladowanego obecnie społeczeństwa, zwłaszcza ci którzy zostali inwalidami. Jeśli taki żołnierz poprosi kogoś w kolejce do kasy w supermarkecie aby go przepuścił, bo ciężko mu stać o kulach, to jeśli wspomni o tym, że dron go tak załatwił, niechybnie w odpowiedzi zostanie opluty i wyśmiany słowami, że jak był psem Putina to niech teraz cierpi.
Rosja dalej będzie dzikim krajem, z tym że służyć będzie nie Putinowi, ale nowemu panu z Ameryki, Niemiec, Francji itp. I aby okazać psią wierność będzie kąsać tych na których pan spoglądać będzie krzywym okiem. Najgorzej będą mieli inwalidzi, bo słabi są i nie oddadzą gdy się ich kopnie.
Również temat emerytur i rent będzie na cenzurowanym. Już teraz jest z tym ciężko, a obciążony kontrybucjami kraj będzie podatny na populistyczne hasła w stylu: niech faszysci zdychają pod płotem!
Dla młodego faceta więc gdy padnie pytanie o wojnę, a jakimś cudem wrócił ze wszystkimi kończynami, najlepiej będzie odpowiedzieć, że siedział w piwnicy przez rok u matki, albo że poddał się dronowi, to może ktoś rozbawiony postawi mu piwo.
Jednak co istotne, to społeczeństwo nie będzie nimi gardzić za zbrodnie których dokonali. Gdyby zwyciężyli, to wszystko byłoby wybaczone, a oni mieliby status bohaterów. Pogarda będzie za to ale, że przegrali. Dla przegranych nie ma w Rosji litości.
#wojna #ukraina #rosja #przemyslenia
Naród rosyjski ma wpisane w moralność pogardę dla słabych. Weterani 2 wojny światowej byli traktowani jak bohaterowie (No chyba, że akurat byli kalekami i gdzieś ich tam wywieźli, to nie), bo wygrali. Ale już na weteranów Afganistanu pluto. Jak facetowi miną urwała nogę, to lepiej mu było powiedzieć, że po pijaku zasnął na torach i mu po niej pociąg przejechał, niż jak było naprawdę. A mówimy tu o wojnie dość ograniczonej i nie tak tragicznej w skutkach jak ta na Ukrainie, bo rozpad Sojuza który miał wiele innych problemów jak Czarnobyl czy fatalna gospodarka, to będzie nic przy rozpadzie Rasyji.
Weterani przegranej wojny będą celem ataków prześladowanego obecnie społeczeństwa, zwłaszcza ci którzy zostali inwalidami. Jeśli taki żołnierz poprosi kogoś w kolejce do kasy w supermarkecie aby go przepuścił, bo ciężko mu stać o kulach, to jeśli wspomni o tym, że dron go tak załatwił, niechybnie w odpowiedzi zostanie opluty i wyśmiany słowami, że jak był psem Putina to niech teraz cierpi.
Rosja dalej będzie dzikim krajem, z tym że służyć będzie nie Putinowi, ale nowemu panu z Ameryki, Niemiec, Francji itp. I aby okazać psią wierność będzie kąsać tych na których pan spoglądać będzie krzywym okiem. Najgorzej będą mieli inwalidzi, bo słabi są i nie oddadzą gdy się ich kopnie.
Również temat emerytur i rent będzie na cenzurowanym. Już teraz jest z tym ciężko, a obciążony kontrybucjami kraj będzie podatny na populistyczne hasła w stylu: niech faszysci zdychają pod płotem!
Dla młodego faceta więc gdy padnie pytanie o wojnę, a jakimś cudem wrócił ze wszystkimi kończynami, najlepiej będzie odpowiedzieć, że siedział w piwnicy przez rok u matki, albo że poddał się dronowi, to może ktoś rozbawiony postawi mu piwo.
Jednak co istotne, to społeczeństwo nie będzie nimi gardzić za zbrodnie których dokonali. Gdyby zwyciężyli, to wszystko byłoby wybaczone, a oni mieliby status bohaterów. Pogarda będzie za to ale, że przegrali. Dla przegranych nie ma w Rosji litości.
#wojna #ukraina #rosja #przemyslenia
@Jadlem-rogale Różnie może z tym być. Putinowcy mogą szybko wrócić do łask narodu, bo po upadku reżimu kacapię niechybnie czeka grubszy kryzys, przestępczość, bieda, syf i bezprawie. Więc ludzie mogą szybko zapragnąć ich powrotu, zwłaszcza jeśli opozycja weźmie się za łby. Znamy te scenariusze przecież i z własnego podwórka, i z sąsiedniego.
A co mają zrobić szeregowi? Ministerstwa obrony na całym świecie to świetnie naoliwione maszynki do mięsa. Tam zwykły człowiek nic nie może. Dostajesz powołanie i jedziesz na rozkaz, ...a na końcu dostajesz Himarsem.
Zaloguj się aby komentować