Pogoda od rana była kiepska. Rozpadało się w drodze nad staw i jeszcze zanim rozłożyłem wędki, zdążyłem cały przemoknąć. Jak tylko przestało padać, zaczęło wiać i nie bardzo dało się łowić na spławik, więc założyłem bottom feedera na oba kije. Wpadło mi kilka leszczy, jakiś lin, karaś zwykły i drugi czerwonawy
W samo południe na kukurydzę branie mam takie, że o mało wędki mi do wody nie wciągnęło. Karp walczył głównie trzymając się dna i uciekając w lilie wodne, w pewnym momencie myślałem nawet, że mi się tam zerwie, bo targałem na żyłce sporo zielska. Na szczęscie poddał się po chwili i bez oporu wpłynął do podbieraka. Szczęście ogromne. Jedyne karpiki, jakie wcześniej w życiu złapałem miały długość mojej dłoni, a doskonale wiem, że w tym stawie pływają ogromne sztuki i jest ich sporo. Zupełnym przypadkiem zarządca wody pobierający opłaty przechodził wtedy obok mnie, zgodził się zrobić mi zdjęcie (przynajmniej raz mam jakieś normalne) i ocenił wagę karpia na około 10 funtów (4,5 kilo).
Po sesji fotograficznej karp wrócił do wody, a ja połowiłem jeszcze kilka godzin, ale nic znaczącego już nie wpadło.
Zaliczam dzień do wędkarsko udanych.
#felnarybach #wedkarstwo #hobby #emigracja #pokazmorde
![ea9860ea-510d-4912-8508-7cfce3f5347a](https://cdn.hejto.pl/uploads/posts/images/1200x900/d975e66764f38ce375eebf03009b0903.jpg)
![bf7dcb5e-4f8b-4f91-8ded-74ae7d392a85](https://cdn.hejto.pl/uploads/posts/images/250x250/6df8152775802ac7db472f54c1111246.jpg)