Wpis z kanału Generał SVR tłumaczony deepl
Drodzy subskrybenci i goście kanału! Jeszcze wczoraj wieczorem sprawa udziału prezydenta Rosji Władimira Putina w szczycie G-20 na Bali była dyskutowana i trwały ustalenia. Putin do niedawna uważał, że jego osobista obecność na szczycie jest konieczna. Wyjazd na takie wydarzenie pokazałby elitom wewnątrz Rosji i wątpiącym w politykę zagraniczną, że Putin mimo problemów jest aktywny, pewny zwycięstwa, akceptowalny jako partner w negocjacjach dla niektórych światowych przywódców (a nie totalny parias), zdolny do użyczenia wpływów i wsparcia w walce z głodem i misjach humanitarnych dla najbiedniejszych krajów. W istocie już sama akceptacja przez 20 czołowych mocarstw świata podnosi zdeptaną wiarygodność Putina tuż nad cokołem. A to już nie mówiąc o szansie na osobistą rozmowę z Bidenem, Xi, Scholzem czy w najgorszym razie Macronem. Putin naprawdę wie jak zjednać sobie ludzi i wciąż liczy na swój urok. Kategorycznie nie chciał się spotkać z Zelenskim, ale do tego spotkania raczej nie mogło dojść podczas szczytu. Głównym problemem dla Putina, by uczestniczyć w takich wydarzeniach, jest bezpieczeństwo. Nie jest możliwe zapewnienie na Bali odpowiedniego poziomu bezpieczeństwa, nawet zbliżonego do tego organizowanego w Rosji. Ryzyko bycia celem ataku zwielokrotnia się wielokrotnie. Ale nawet to nie jest tym, co teraz powstrzymuje rosyjskiego prezydenta przed udziałem w szczycie; jest inny, bardziej prawdziwy powód. Kilka tygodni temu Putin otrzymał za pośrednictwem SVR raport, który zawierał informację o chęci jednego z przywódców państw uczestniczących w szczycie, aby w czasie osobistego spotkania uderzyć Władimira Putina otwartą dłonią w twarz, demonstrując w ten sposób swój stosunek do niego jako zbrodniarza wojennego i łajdaka. Co więcej, mężczyzna powiedział, całkiem otwarcie w swoim środowisku, że jest gotów dążyć do spotkania twarzą w twarz z Putinem na szczycie, omijając nawet protokół. Informacje te zostały przedstawione Putinowi jako wyraźnie odpowiadające rzeczywistości, zamiarom i planom, potwierdzonym przez kilka źródeł. Putin nie jest przygotowany na ryzyko upokorzenia poprzez otrzymanie publicznego policzka w twarz. Teraz, także za pośrednictwem organizatorów szczytu, Putin stara się uzyskać gwarancje, że nie skrzyżuje dróg ze swoim ewentualnym sprawcą, ale na razie nie ma jednoznacznych gwarancji, a w takim przypadku ryzyko, zdaniem rosyjskiego prezydenta, nie jest uzasadnione.
Drodzy subskrybenci i goście kanału! Jeszcze wczoraj wieczorem sprawa udziału prezydenta Rosji Władimira Putina w szczycie G-20 na Bali była dyskutowana i trwały ustalenia. Putin do niedawna uważał, że jego osobista obecność na szczycie jest konieczna. Wyjazd na takie wydarzenie pokazałby elitom wewnątrz Rosji i wątpiącym w politykę zagraniczną, że Putin mimo problemów jest aktywny, pewny zwycięstwa, akceptowalny jako partner w negocjacjach dla niektórych światowych przywódców (a nie totalny parias), zdolny do użyczenia wpływów i wsparcia w walce z głodem i misjach humanitarnych dla najbiedniejszych krajów. W istocie już sama akceptacja przez 20 czołowych mocarstw świata podnosi zdeptaną wiarygodność Putina tuż nad cokołem. A to już nie mówiąc o szansie na osobistą rozmowę z Bidenem, Xi, Scholzem czy w najgorszym razie Macronem. Putin naprawdę wie jak zjednać sobie ludzi i wciąż liczy na swój urok. Kategorycznie nie chciał się spotkać z Zelenskim, ale do tego spotkania raczej nie mogło dojść podczas szczytu. Głównym problemem dla Putina, by uczestniczyć w takich wydarzeniach, jest bezpieczeństwo. Nie jest możliwe zapewnienie na Bali odpowiedniego poziomu bezpieczeństwa, nawet zbliżonego do tego organizowanego w Rosji. Ryzyko bycia celem ataku zwielokrotnia się wielokrotnie. Ale nawet to nie jest tym, co teraz powstrzymuje rosyjskiego prezydenta przed udziałem w szczycie; jest inny, bardziej prawdziwy powód. Kilka tygodni temu Putin otrzymał za pośrednictwem SVR raport, który zawierał informację o chęci jednego z przywódców państw uczestniczących w szczycie, aby w czasie osobistego spotkania uderzyć Władimira Putina otwartą dłonią w twarz, demonstrując w ten sposób swój stosunek do niego jako zbrodniarza wojennego i łajdaka. Co więcej, mężczyzna powiedział, całkiem otwarcie w swoim środowisku, że jest gotów dążyć do spotkania twarzą w twarz z Putinem na szczycie, omijając nawet protokół. Informacje te zostały przedstawione Putinowi jako wyraźnie odpowiadające rzeczywistości, zamiarom i planom, potwierdzonym przez kilka źródeł. Putin nie jest przygotowany na ryzyko upokorzenia poprzez otrzymanie publicznego policzka w twarz. Teraz, także za pośrednictwem organizatorów szczytu, Putin stara się uzyskać gwarancje, że nie skrzyżuje dróg ze swoim ewentualnym sprawcą, ale na razie nie ma jednoznacznych gwarancji, a w takim przypadku ryzyko, zdaniem rosyjskiego prezydenta, nie jest uzasadnione.
Ciekawe kto to może być. Ja bym stawiał na Erdoğana.
@thisclaimer ciekawe kto to może być hmmm...
@Lachon Erdogan robi za duże interesy z Rosją. Raczej jakieś państwo, które byt w najmniejszym stopniu nie zależy od współpracy z Rosją.
Ja bym obstawiał Australię.
Zaloguj się aby komentować