Właśnie wróciłem z filmu gladiator II. I czuje się zawiedzony. Jedynka jest wysoko w moim notowaniu, więc szedłem na ten film z lekkim dystansem, bo wolałem się pozytywnie rozczarować.

Nie chcę spoilerować, więc krótko tylko napisze co mnie boli na serduszku po seansie:

- największy chuj w dupsko Scottowi za usilne fabularne łączenie dwójki z jedynką. Maximus w jedynce to oddany mąż i ojciec, który cały film wracał myślami do swoich bliskich, tu się okazuje że jednak nie był taki szlachetny.

- idiotycznie poprowadzony wątek luciusa. Raz nim nie jest, raz jest. Nie ma pokazanych jak buduje relacje z towarzyszami, puste wydmuszki.

- fatalne CGI - malpopsy czy rekiny, po co to? Sceny z jedynki do dziś cieszą oko, a tutaj w czasie premiery jest lipa. To co będzie za 20 lat?

- dynamika akcji: w jedynce bardzo dobrze poprowadzona jest historia której akcja narasta budując napięcie. Tu jest chaos, w ostatnich dwudziestu minutach się tyle dzieje, że przypomina to bardziej pastisz czy jakiś slasher

- brak logiki w niektórych scenach i patos szczególnie na końcu.

Jeśli miałbym ocenić film odcinając się od jedynki, to dałbym solidne 5/10 (dobra rola Denzela). Jeśli mam traktować ten film jako kontynuację jedynki, to daje 3/10 bo podobały mi się początkowe sceny oblężenia i niektóre walki. Poogladać można, jak się schowa jedynkę do kieszeni.

#filmy #gladiator
slawek-borowy

cóż, kolejny odgrzewany kotlet, ale trzeba robić, bo to się właśnie sprzedaje, tworzenie nowych historii to już spore ryzyko :/

Johnnoosh

@Kocurowy Dzięki, w takim razie nie pójdę do kina, obejrzę kiedyś w tv może. Co do CGI za 20 lat to się nie martw, A.i. poprawi i ten i wszystkie filmy do tego czasu. To może lepiej poczekam te kilkanaście lat z obejrzeniem 🤔

Zaloguj się aby komentować