Witam na moim tagu #pieskiezycie
Minęło juz 50 dni od adopcji.
Nie bylo nas tu troszkę z Ramoną ale to nie znaczy, że nic się nie działo. Pora teraz na mała podsumowanie, co udało się osiągnąć przez te niespełna dwa miesiące.
Ramona została zabrana ze schroniska. Odłowiona gdzieś nad Dunajcem gdzie koczowała u kogoś na warsztacie została przewieziona do schroniska, gdzie spędziła prawie rok. Tam wypatrzyłem ją wyprowadzając pieski na spacer i postanowiłem zabrać do domu bo życie bez pieska dwa lata sprawiło, że jednak brakuje czegoś. Piesa ma ponad 6 lat i takie psy mają już mniejszą szansę na adopcje niż te młode. Ma coś z huskiego (futro i oczy) a reszta to nie wiadomo po kim.
Ramona była psem, ktory bał sie wszystkiego, najmniejszy ruch ręką, tupnięcie mocniejsze czy nawet kichnięcie powodowało że kładła się przestraszona na ziemię. Na dodatek zero agresji, zero szczekania, ogólnie pies który jest mega spokojny ale wystraszony. Niestety nie wiem czy wynikało to z przemocy, ktorej doznała czy tak zmienił ja pobyt w schronisku.
Po zabraniu do domu grzecznie leżała na przygotowanym posłaniu i obserwowała otoczenie nawet na chwilę nie opuszczając glowy. Przez pierwszy tydzień adaptacji w sumie tylko leżała i nie jadła praktycznie co jest raczej normalne u psów ze schroniska. Bardzo cieszyły ją spacery wiec starałem sie jak najwięcej chodzić z nią, lubiła poznawać inne pieski i z chęcią do nich podchodziła. Kiedy troszkę zaadaptowała się zacząłem ukladać ją powoli aby mogła chodzic ze mną na spacery po lesie (a chodzić lubie duzo z aparatem) i uczyć chodzenia bez smyczy i wracania na zawołanie.
Piesa jest bardzo pojętna i przywiązana wiec po okolo 3 tygodniach nauczyła się wracać na zawołanie, nie podchodzi do ludzi ani innych psów bez pozwolenia i nawet jak zobaczy sarnę czy kota, można ją bez problemu odwołać. Schudła też trochę i nabrała kondycji bo pobyt w klatce sprawił, że miała dużo sadełka i po kilkuset metrach padała wyczerpana. Teraz chodzimy na kilkugodzinne spacery i daje radę
Najgorzej bałem sie zostawić ja samą w domu ale zamontowałem kamerke ze starego smartfona i okazało sie, ze piesek radzi sobie swietnie, leży spokojnie i drzemie albo spaceruje po mieszkaniu. Nigdy nie zdarzylo jej się załatwić w domu ani nic zniszczyć.
Myślałem że nie umie szczekać ale kilka razy zdarzylo jej się szczeknąć jak dlugo ktoś szykował jedzenie a ostatnio jak widziała kobite z kotami na smyczy to zaczeła normalnie ujadać
Od kilku dni gramoli sie na łóżko i jest z niej straszny pieszczoch. Zaczepia łapą, zeby ją glaskać i kladzie łepek na domownikach. Wsiada już do auta i jezdzi spokojnie chociaż nie jest jakoś mega zadowolona z tego faktu.
Nie boi się i nawet jak w domu było 15 osob na urodzinach to lezy sobie i patrzy.
Ze wszystkich lęków nie ma praktycznie ani śladu, piesek jest ułożony, spokojny i kochany. Nic nie zdarzyło jej sie odwalić (oprocz jednego wypiecia z szelek na początku ale wróciła)
Co sie zmieniło po adopcji psa?
Na pewno trzeba wstawać rano nie ma zmiłuj. Ja wstaje 5:30 i od razu idziemy na godzinny spacer do lasu. Kiedys nie chciało mi sie wstawać tak wcześnie ale piesa wyrobiła we mnie rutyne, biore aparat psa i idziemy na spacer. Przynajmniej mam motywację żeby zapełniać rolki na moich analogach a na dodatek człowiek ma towarzysza w swoich wyprawach.
Człowiek jest spokojniejszy i mniej zestresowany, nic tak nie relaksuje jak pogłaskanie pieska po ciężkim dniu pracy.
Kondycja wzrosła bo teraz codziennie przynajmniej te dwie godziny trzeba spacerować na dodatek człowiek ma większy kontakt z przyrodą bo ide sobie do lasu i nic tak nie budzi jak poranny spacer po lesie. Pozniej nie potrzebuję juz kawy.
Poznałem kupe nowych ludzi na spacerach, bo ktos idzie z pieskiem to zagaduje, pieski sie bawią, czasem ktoś zaczepi po prostu bo spodobają mu się oczy Ramonki. Swoją drogą ciekawe gdzie poznają sie kociarze, chyba w internecie
Wad nie widzę, no może jak leje strasznie a trzeba wyjść ale to mała cena za to wszystko co daje piesek.
Gorąco polecam, jeśli macie warunki i chęci aby adoptować pieska. Nikt nie da Wam tyle radości, baba sie obrazi w pies zawsze bedzie wiernie przy Was stał
Chetnie odpowiem na wszelkie pytania, moge tez doradzić jesli ktoś potrzebuje. Pozdrawiamy z Ramoną i do kolejnego wpisu
#psy #zwierzeta
7a54dd15-6886-4e7d-a09d-70eae365313d
1cc24072-05ca-4cd2-a39f-e6e29db0f12c
be27ef77-f929-4b6d-a759-9a905a6178df
ccb451b7-a58d-46b0-a940-8c87da3900b6
Tylko_Seweryn

Ale fajowy psiar Dobry człowiek z ciebie. Trzymaj się tam

KulturalnyLosPederasta

Oczka to ma faktycznie zjawiskowe.

Keaau

Kawał ładnego psiura ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Jason_Stafford

@adam_photolive fajny kitku, choć trochę wyrośnięty

Passpy

@adam_photolive W lipcu przyjezdza do nas pisek z adopcji! Oj bede pytal o wszystko

adam_photolive

@Passpy wrzucaj fote i wolaj jak bedzie!

johnyB

świetny opis, ale jeszcze bardziej spodobało mi się nastawienie do piesa. wygłaskaj ode mnie.

Odczuwam_Dysonans

@adam_photolive super tekst odkąd mamy w domu również pieska z adopcji, to gdybym miał brać dla siebie to tylko ze schroniska. Nie jest może całkiem normalny i już chyba nie będzie, ma takie odruchy gdzieś z ulicy że jak czuje że jego teren jest zagrożony to próbuje chapnąć za nogę (z resztą na początku mnie tak chapnął i mam ślad do dzisiaj) równocześnie w połowie się reflektując że tak nie wolno, ale jest kochany z pozostałymi psami potrafi bawić się na spacerze, ale jak wracają do domu to jest to widocznie niegodne Pana Psa i w ogóle zachowuje się jakby się nie znali.

rain

@adam_photolive pieski też potrafią się obrazić na człowieka. Ale robią to w bardzo zabawny sposób

Zaloguj się aby komentować