Wierzysz w Boga?
#przegryw #pytanie

Czy jako przegryw jesteś wierzący?

42 Głosów
mshl

@Legitymacja-Szkolna

czy jeśli uważam, że ja sam jestem bogiem lub jego składową to jest to wiara w boga czy nie jest to wiara w boga??

amon

@mshl przegryw bogiem, śmiechu warte

GotyckaPrzemoc

@Legitymacja-Szkolna Tak ale w to że Bóg nie jest kochający i dobry tylko raczej jest czymś w rodzaju okrutnego despoty który bez powodu krzywdzi istniejące życie we Wszechświecie

Legitymacja-Szkolna

@mshl nie wiem sam chodziło mi chyba raczej o tradycyjną wiarę typu kościół i tak rzeczy różne

Legitymacja-Szkolna

@GotyckaPrzemoc

Tak ale w to że Bóg nie jest kochający i dobry tylko raczej jest czymś w rodzaju okrutnego despoty który bez powodu krzywdzi istniejące życie we Wszechświecie


ja co prawda chyba nie jestem wierzący nie wiem sam z resztą, czasem lepiej nie opowiadać się po żadnej stronie bo jakbym przejebał sobie zycie wieczne tylko dlatego że powiedziałem że nie wierzę w Boga to trochę lipa. Ale ogólnie to uważam trochę jak ty że jeśli istnieje to raczej nie jest dobry i miłosierny tylko raczej kawał gnoja z niego.

mshl

@amon moim zdaniem każda mysląca istota to stwórca w równoległej osi czasu bądź jakaś jego część która po prostu chce się zabawić bo ileż można siedzieć w niekończoncej się przyjemności, życie to nic innego jak odpoczynek od ostatecznego szczęścia

(a jeśli jesteśmy tylko kawałkiem smalcu w czaszce to też spoko, wieczny sen również brzmi git)

mshl

@Legitymacja-Szkolna w takim razie nie

Legitymacja-Szkolna

@mshl ale ogólnie dość ciekawa teoria z twojej strony

amon

@mshl chłop dla siebie samego stwórcą nie jest a raczej narratorem

Uriel

@Legitymacja-Szkolna oczywiście, że tak

Uriel

@Legitymacja-Szkolna Trudne pytanie zadałeś i bardziej komplikuje je myśl, że mogę stać się pośmiewiskiem na wielu płaszczyznach, ale mówi się trudno. Ja się po prostu boję, założyłem, że dobro, Bóg istnieją i po śmierci trafię tam, gdzie zaznam prawdziwego szczęścia. Ja chce lepszego końca niż początku.

Legitymacja-Szkolna

@Uriel rozumiem, nie ma w takiej odpowiedzi niczego śmiesznego z resztą sam nawet o takim podejściu pisałem wyżej w tym wpisie. Wierząc praktycznie nic nie tracisz a możesz zyskać bardzo wiele. Jeśli okaże się że Bóg istnieje i to wszystko jest na prawdę to spójrz ile tracą ci co nie wierzą, zostają zesłani na wieczne potępienie. To dopiero właściwie przegryw ostateczny nie dość że przegryw w życiu doczesnym to jeszcze przegryw w życiu wiecznym. A tak to przynajmniej będziesz sobie w niebie jakieś juleczki peklował po wsze czasy tak to sobie wyobrażam przynajmniej.

Tacerpacer

@Legitymacja-Szkolna wierze w boga kurhwa budde

Uriel

@Legitymacja-Szkolna @GotyckaPrzemoc sprawa jest bardziej skomplikowana, niż wam się wydaje. To ludzie tfu k0bieta wybrała cierpienie. Ewa dała się skusić oskiemu, zerwała symboliczny owoc z tzw. drzewa poznania dobra i zła i przez całą historie ludzkości mamy efekty wyboru pierwszej kobiety. Kiedyś @BigKahunaDick napisał fajny wpis na ten temat na wykopie o m0kebe lucyferze z wydatną szczęką chada i dużą lufą tzn. wężem. Bardzo brutalny był to pokaz #dickpill'u i #blackpill'u na przykładzie historii jaka się rozegrała w Edenie.

GotyckaPrzemoc

@Uriel Ta wersja wygnania z Edenu brzmi bardziej rozsądnie niż gadki o jabłku śmiechu warte

Uriel

@Legitymacja-Szkolna tak głosi katolicyzm polsko-jasełkowy. Ale wg Biblii jak byłeś dobry przez całe swoje życie i zachowywałeś przykazania, to nie zostaniesz zesłany na wieczne potępienie. Bóg prowadzi ludzi wierzących, inaczej wierzących, niewierzących do zbawienia sobie znanymi ścieżkami.

monkered

@Legitymacja-Szkolna @Uriel nie no błagam mordziaty


Po Primo kurwa.

Raczej w każdej religii bóg to istota, która stworzyła świat. Więc za boga możemy uznawać wszechświat, okrutnie obojętny na nasze cierpienia wszechświat. Jak się nad tym zastanowisz, to nawet piękna i romantyczna myśl, że naszym stworzycielem jest coś zupełnie innego, osobliwość, która tylko z sobie znanych przyczyn rozszerzyła się.

Ale spierdoleni ludzie jak już ewoluowali na tyle, że futro zeszło ze skóry i zaczęli tworzyć cywilizacje, zaczęli coraz bardziej wierzyć w swoją wyjątkowość. Gdy powstawały pierwsze cywilizacje nasze EGO było tak wielkie, że bogowie coraz bardziej stawali się naszymi kopiami. Z bogów ognia, słońca poprzez ludzi z głowami lwa i psa do chuopa. (wtedy jak powstawało chrześcijanstwo to baba w hierarchii była pomiędzy psem, a chuopem więc dostąpiła zaszczytu bycia matką boga).


Po secondo

kurwaaaaaa chrześcijanstwo to najwiekszy troll. Przecież jeśli jakakolwiek religia abrahamowa ma być prawdziwa to będzie to judaizm. No kurwa, Jezus w tamtych regionach niby wyprawiał cuda, a jednak miejscowi nie uznają go za boga.


True story przedstawiam -

Maryja ma wpadke - mówi wszystkim, że to dziecię to się samo poczęło, że bóg je zesłał. Nikt jej w to nie wierzy, ale znajduje się stary cuck, który postanawia się nią zaopiekować. Mały Jezusek dorasta, a Maryja dalej forsuje te historię.<br />

Musicie pamiętać o tym co mówi stary testament. Żydzi to naród wybrany, ukochany przez boga i tylko on będzie zbawiony. Z taką definicją ciężko przeprowadzić ekspansję na cały świat, nawet gdyby taki bóg faktycznie istniał. <br />

<br />

I wtedy wchodzi hipis Jezus, cały na biało, który mówi, że każdy może być zbawiony, wystarczy, że otworzy serce. <br />

Chłop od razu zyskuje na popularności, wali kazania dla wielu ludzi, którzy wcześniej pewnie sądzili, że zgniją w piekle czy coś. Nagle duchowni żydowscy dowiadują się co za herezje(to prawda) wygaduje ten Jezusek i go wydają na śmierć.

Ludzie, którzy pokochali jego kazania, u których zrodził w sercach nadzieję, zrobili z niego męczennika. A że Jezus sam był żydem i nauczał o tym samym bogu, w którego wierzą żydzi, to dziś pismo święte składa się z dwóch zupełnie innych części. Stary i nowy testament, niby ten sam bóg, a charakterek ma zupełnie inny.


Ogólnie kościół i chrześcijanstwo ma tyle błędów logicznych i niekonsekwencji, że to głowa mała jakim cudem ta religia została tak dobrze przyjęta xD

Uriel

@monkered jakbym czytał pewnego moderatora z hejto xD stary mamy wolną wolę róbta co chceta. A te nielogiczności wszystkie da się wyjaśnić bez zbędnych fikołów, ale trzeba poświęcić naprawdę kupę czasu. Gdzieś przecież musiał narodzić się Mesjasz pochodzący z rodu królewskiego, więc musiały zostać zbudowane podwaliny do tego i każdy chrześcijanin jest duchowym Izraelitą bo jest włączony przez Boga do narodu wybranego. I nie nie ma innego "charakterku" to kolejny mit, który powielają gimboateiści.


Tutaj cytat z NT:

„Nie sądźcie, że przyszedłem pokój przynieść na ziemię. Nie przyszedłem przynieść pokoju, ale miecz” (Mt 10, 34).


Jeszcze Apokalipsa św.Jana, ale nie ma sensu cytować jej całej.


a tu cytaty z ST:

„Pan jest dobry dla wszystkich i Jego miłosierdzie ogarnia wszystkie Jego dzieła” (Ps 145, 9; Wj 23, 12; Ps 104), troszczy się o każdego człowieka: „Miłosierdzie człowieka - nad jego bliźnim, a miłosierdzie Pana - nad całą ludzkością” (Syr 18,13a) i jest miłosierny w rządach nad wszystkim (Mdr 15,1).

monkered

@Uriel

chyba sam wiesz co uczyniłeś na siłę próbujesz się niezgodzić, ale to znany fakt przecież, że bóg z ST to hiperaktywny gnojek, gdzie w NT dużo spokojniejszy chłop.


stary mamy wolną wolę róbta co chceta


No, nie mamy.

I to zarówno z mojego ateuszowego punktu widzenia jak i chrześcijańskiego (mimo że mówią inaczej).


Chrześcijański - bóg jest wszechmogący, wszechwiedzący, zna przyszłość ergo nie ma wolnej woli, bo musisz wypełnić przeznaczenie.


Ateuszowy - nie ma wolnej woli, bo każda twoja decyzja jest zdeterminowana poprzednimi doświadczeniami, chemią w mózgu w danej chwili itp. Przecież nawet nie masz wpływu na to jakie myśli ci się w głowie pojawiają.

No i też było już głośno o badaniach, że człowiek postawiony przed dylematem decyzje podejmuje w ułamku sekundy, a cały proces "zastanawiania się" to ewentualna racjonalizacja podjętej decyzji (wtedy mogą wypłynąć nowe fakty, które jakoś wpłyną na tę decyzję)

Legitymacja-Szkolna

@monkered

No i też było już głośno o badaniach, że człowiek postawiony przed dylematem decyzje podejmuje w ułamku sekundy, a cały proces "zastanawiania się" to ewentualna racjonalizacja podjętej decyzji (wtedy mogą wypłynąć nowe fakty, które jakoś wpłyną na tę decyzję)


to dziwne jakieś bo decyzje można przecież zawsze zmienić pod wpływem na przykład różnych osób czy zdarzeń więc taka dziwna teoria mi się wydaje.

monkered

@Legitymacja-Szkolna

No tak, ale to właśnie pod wplywem nowych czynnikow i informacji.

Zaloguj się aby komentować