"Whiplash", czyli krótka historia o dążeniu do perfekcji. W dużym skrócie - młody perkusista Andrew Neimann (Miles Teller) za wszelką cenę (dosłownie) stara się zostać najlepszym perkusistą jazzowym na świecie. W tym celu dołącza do zespołu prowadzonego przez muzycznego geniusza Terenca Fletchera (J.K. Simmons), który nie przebiera w środkach, jeśli chodzi o nauczanie swoich podopiecznych.
Nie jestem wielkim fanem filmów muzycznych, ale przyznam, że ten konkretny tytuł wciągnął mnie jak żaden inny! Z ciekawostek warto napisać, że film nakręcono w 19 dni.
link do IMDd: https://www.imdb.com/title/tt2582802/
https://www.youtube.com/watch?v=7d_jQycdQGo
lubieplackijohn userbar
soyjakposter

Film w sumie też mnie wciągnął jak kiedyś to oglądałem, ale improwizowany jazz mnie denerwuje. xD

adrian-wieczorek

@lubieplackijohn dobry film, ale gdyby nie charakterystyczni aktorzy i otoczka nie wyszedł by on tak dobrze

Popkulturnik_Kulturnik

@lubieplackijohn Och Whiplash. Konkretny film o ambicji i jej wyniszczającej wartości. Jeszcze na pokładzie dobrzy aktorzy i operatorskie dobro. Swoją drogą drugi film reżysera - "La La Land" jest równie dobry

Redrum

To jeszcze w temacie perkusistów jazzowych wczoraj obejrzałem filmik jak gość odsłuchał RAZ "Enter Sandman" Metalliki po czym zagrał to tak, że na miejscu Larsa bym się zaczął obawiać o miejsce w zespole https://youtu.be/Zd_UcjMusUA

Zaloguj się aby komentować