#wesolezdemencjązabawy #gitara #hexen #osobie #prostahistoria

Pamiętacie gry typu Hexen (przy czym Hexen tu jest bardzo ekstremalnym przykładem tego typu)?
Trzeba było znaleźć klucz, żeby wejść do pomieszczenia, gdzie jest inny klucz do pomieszczenia, w którym jest coś czego szukacie.
Zgubiłem futerał do gitary. Nie pokrowiec tylko FUTERAŁ. Futerał, który gdzieś tu nie tak dawno się poniewierał i mi przeszkadzał. Przeszukałem całe mieszkanie i nie znalazłem. No nie jest to mała rzecz objętościowo, więc nawet w mieszkaniu nie będącym mikroapartamentem powinien się jednak gdzieś rzucać w oczy.
Doszedłem do wniosku, że skoro mi przeszkadzał to pewnie wyniosłem do piwnicy. Problem w tym, że zapodziałem gdzieś klucz do piwnicy.. Pierwszy miniquest polegał więc na znalezieniu tegoż klucza. Przeszukałem mieszkanie i znalazłem 6 kluczy, których przeznaczenie było dla mnie tajemnicą. O dziwo, już trzeci pasował do drzwi do jakich chciałem, żeby pasował.
W Hexenie znalezienie klucza zawsze wiązało się z nagrodą, bo po otwarciu drzwi coś tam było. Życie niestety nie jest takie proste. Futerału w piwnicy nie ma.
Pomyślałem, że może go jednak sprzedałem, tylko że mam dziury w mózgu i nie pamiętam. Poszukałem więc w mailach słowa "futerał" i nie znalazłem. Może go komuś pożyczyłem? To się zdarzało w przeszłości, ale jakoś nie wydaje mi się, żebym pożyczył i ktoś po prostu by się nie przypomniał, że go ma.
Pomyślałem, że pewnie jest w garażu. Musiałbym go wynieść tam w przeciągu ostatnich kilku miesięcy, bo przecież wtedy tu go ostatnio widziałem, a nie kojarzę akcji wynoszenia futerału do garażu w tym roku. Nie zdążyłem sprawdzić.

Przypomniałem sobie, że sprzedałem go razem z pewną gitarą. Sprawdziłem w mailu. Rzecz miała miejsce w grudniu 2021.
Teraz by się przydał... Tyle mi z niego zostało. Pamiątkowe zdjęcie.
14c69adc-85ea-42b5-8306-258f482cad75

Zaloguj się aby komentować