Warszawa oczami anona spierdoksa.
Stolica kojarzyła mi się z min. dużym hypem, elitarnością, drogimi nieruchomościami, korposczurami (stojącymi w korkach, ćwiczącymi na siłowni, pijącymi sojowe late mające dużo tatuaży) julkami (cykającymi sobie foty w jacuzzi z widokiem na pałac kultury) influencerami, .
Przed przyjazdem miałem kompleks, iż jestem wieśniakiem chodzącym w dresie nie mającym nowego iphone tylko starego taniego androida. Na szczęście ludzie mieli mnie w dupie i jak się okazało nie każdy tam chodzi w Louie Vuitton, oraz ma iphone.
Miasta nie czuję ani trochę, wszędzie dużo ludzi i nie umiem tego wyjaśnić, ale czuję po prostu tam niepokój i że nie pasuję tam. Dużo kierowców z żarciem było, julki robiły sesje zdjęciowe na starówce z widokiem na narodowy. Myślałem, że miasto jest bardziej zróżnicowane i będzie dużo alternatywek a naprawdę malutko było. Metro jest głośne, ale idzie szybko się do tego przyzwyczaić. Na tinderze więciej julek niż w Łódzkim i w sumie większość jest szczupła. Dużo zdrofitów, ale tylko w jednym badminton. Z niedpodległości jest naprawdę spoko komunikacja i można wszędzie dojechać.
Bardzo pozytywnie mnie zaskoczyły ceny w knajpkach bo myślałem, że burger zaczyna się od 70zł a można znaleźć w cenie jak w Łodzi i dobre są.
W sumie to miasto jak miasto nic specjalnego, ale jeśli nie miałbym dobrej kasy tutaj i musiał pracować stacjonarnie to nie chciałbym tu mieszkać. #warszawa
f8ffd745-53f7-49a5-82c2-dbdad18bc180
MarianoaItaliano

Spoko, tak samo czują się warszawiaki kiedy przyjeżdżają do nas na wieś - domyślnie w obszar 15km poza centrum Warszawy xD

08324c71-fcb0-4216-a6ea-a305441f99dc
wombatDaiquiri

@Dudlontko


ale jeśli nie miałbym dobrej kasy tutaj i musiał pracować stacjonarnie to nie chciałbym tu mieszkać


Sto procent zgody, ale jeśli nie masz zdalnej to opcje masz dwie: Warszawa i Warszawskie stawki, albo poza Warszawą i poza Warszawskie stawki. Mi się podoba jeszcze jedna rzecz - anonimowość. Co do zasady sąsiedzi mają cię w dupie, ty masz w dupie ich, społeczność/znajomych dobierasz niejako "we własnym zakresie".

Dudlontko

Mi się podoba jeszcze jedna rzecz - anonimowość. Co do zasady sąsiedzi mają cię w dupie, ty masz w dupie ich, społeczność/znajomych dobierasz niejako "we własnym zakresie".


@wombatDaiquiri a to nie wszędzie działa tak samo? Przynajmniej ja dawno temu się spotkałem ostatnio z czymś takim, mieszkam w Łodzi obecnie i tylko z jednymi sąsiadami gadałem a reszty nawet nie widziałem. Społecznosć/znajomi to kwestia indywidualna bo jedni potrafię w takie rzeczy a inni nie ja np. nie umiem

wombatDaiquiri

@Dudlontko wydaje mi się, że na wioskach i mniejszych miastach ludzie bardziej lubią sobie obrabiać dupę. Tzn. jadąc np. do rodziny z mniejszej miejscowości mówili, że któryś sąsiad kupił cośtam i pewnie nakradł. Ja nawet nie mogę mieć takiej zazdrości, bo nie wiem i chuj mnie obchodzi co sąsiedzi kupują, jest ich za dużo xD

Dudlontko

@wombatDaiquiri ja zauważyłem, że pojedzyńcze osoby tak mają

beer_man

@Dudlontko Wszystko spoko, ale czemu założyłeś damskie spodnie i buty klauna?

Zaloguj się aby komentować