W drodze na kebsa spotkałem dwóch znajomków z którymi przed laty ostro balowałem i robiliśmy razem geszefty.
Jeden jest całkiem spoko, taki życiowy nieogar, co nikomu nie zawadza, zawsze pomógł i nigdy nie chciał zapłaty, jest swiadomy swojego przegrywu i nikogo o ten stan nie obwinia.

Takich ludzi szanuję, bo są autentyczni i co najważniejsze, nikomu nie szkodzą i nie mówią co z kim, gdzie i kiedy, bo wiedzą że nie mają ku temu podstaw, ale ten drugi jest podręcznikowym przykładem polskiego r0baka.

Zaczął mi docinać że zadaję się z czarnuchami, bo widywał mnie w lato na bilardzie z Jamajczykami, a to że z ekipą ciapatych w kawiarni mnie widział.

Tak mu nagadałem do tego pustego łba, aż mało do bitki nie skoczył.

Pamietam jak pieć lat temu oświadczyłem że kończę z ćpaniem i będę się powoli odcinał od naszej paczki, to próbował sabotować moje postanowienie głupimi docinkami i widać było, że nie w smak mu moje ambitne plany.
Było też kilka prób oszukania mnie na szmal z jego strony.
Prawdziwy skarb taki przyjaciel.

Wszystko ćwokowi wygarnąłem i na koniec dobiłem tym, że sam pracuje u Jazyda i zapytałem jak to jest robić na kogoś kim się na codzień gardzi.

Drugi ziomek powiedział mu żeby się uspokoił, bo przecież to ja mam rację, to go odepchnął i poszedł jak przecinak przed siebie

Kebab u Kurdysia smakował lepiej niż zwykle i zostawiłem chłopakom piątaka napiwku.

#gownowpis #narkotykizawszespoko
wombatDaiquiri

@Gepard_z_Libii w Polsce czy na emigracji? Jebać napinaczy, słusznie prawisz

Gepard_z_Libii

@wombatDaiquiri Na emigracji w dojczlandzie

Enzo

@Gepard_z_Libii für deutschland

Gepard_z_Libii

@Enzo Alles für mich selber

Zaloguj się aby komentować