W #chiny nie przewidziano chyba w OEMach produkujących turbiny wiatrowe, że będą musiały stawić czoła supertajfunowi takiemu jak Yagi. W centrum tajfunu wiało z prędkością do 234km/h czyli 65m/s

Gdzieś obiło mi się, że w #australia niedawno wprowadzili normę dla wytrzymałości konstrukcji do 105m/s ale nie mogę znaleźć źródła.

Efek końcowy na pic related.

#ciekawostki #wtgjarezza
794ab7f6-8950-4903-bf2e-2bfa0f612212
InstytutKonserwacjiMaryliRodowicz

@jarezz przy takiej prędkości wiatru pozostałe robią normę

jarezz

@prosto_w_srodek_dupy przy takiej prędkości wiatru one nie pracują. Generalnie albo przy 30, albo 35m/s turbina stopuje produkcję i gondola obraca się (yaw) do bezpiecznej pozycji. Tak samo łopaty (pitch) ale to kwestie składowych wiatru i poleceń z komputera.

InstytutKonserwacjiMaryliRodowicz

@jarezz tak tak, nawet na zdjęciu widać, że łopaty ustawione są w chorągiewkę

jarezz

@prosto_w_srodek_dupy one się obracają w zależności od potrzeb. Dlatego kiedy produkcja idzie normalnie to wygląda jakby wiatr wygiął je w banana.

binarna_mlockarnia

@InstytutKonserwacjiMaryliRodowicz przy takiej predkosci, to sa wylaczone wszystkie

osn_jallr

Skąd pan Pingpong kopiujący niemieckie turbiny mógł wiedzieć, że na sinofobicznym morzu północnym nie ma tajfunów.

jarezz

@osn_jallr wszystko tak ale już nie kopiują. Teraz sami produkują największe WTG, a ostatnio MingYang uruchomiła prototyp OceanX. Turbina "floating" o dwóch wieżach i dwóch rotorach.

Ba, pan Hans, chce cła ochronne na Pana PingPong, bo weszli na szwabski rynek Offshore i to u dewelopera szwaba.


PS. Jakościowo to Vestas duński najlepiej się prezentuje.

0jciecPijo

@osn_jallr przespałeś kilka lat kolego jeśli myślisz, że chinczycy tylko odtwarzają zachodnią technologię. I nie cieszy mnie to, bo wraz z Panem Hansem to i Pan Krzysztof sobie zarobi. A tak to caluśki hajs leci do Pana PingPonga.

jarezz

@osn_jallr a i to morze to South China, a nie North Sea 😉

osn_jallr

@jarezz a skąd mieli początkowe know-how? Chińskie spółki joint-venture powyciągały mnóstwo nie tylko gotowych projektów, ale i wiedzy inżynieryjnej od pazernych spółek europejskich chcących wejść na ich rynek. Natomiast jak widać na obrazku powyżej, mimo całej tej maszyny systemowego złodziejstwa, nie udało się stworzyć bezpiecznej maszyny.

jarezz

@osn_jallr na początku tak i nie tylko w turbinach. Aktualnie przegonili mocami turbin konkurencję z UE czy USA.

Co do tego wydarzenia z fotografii to owszem, nie wytrzymały. Nie wiem natomiast czy analogi z Niemiec, Danii czy USA by to zrobiły.


Co do azjatyckich producentów Indie też mają swoich ale ich o kopiowanie (kradzież) technologii nie oskarża z automatu.

Sam rynek sub kontynentu jest chłonny ale najczęściej czyta się, że nawet europejskie firmy nie stawiają tam tak mocnych turbin jak w UE.


Gdyby tak myśleć, że wszystko jest skradzione to w sumie powinniśmy jeździć tylko fordami. Pierwszy tak seryjnie produkowany samochód przecież. Inni musieli ukraść proces technologiczny co nie?


Bezpieczna turbina? Poczytaj o wadach Siemensa, zawalonych GE, katastrofie Nordexa w Norwegii.

Tak na prawdę sam produkt może był nawet ok policzony ale wchodzi w grę też jakość montażu wykonanego przez firmę instalacyjna, jakość śrub do montażu, ile Nm było policzonych a ile faktycznie podali. Powodów może być mnóstwo, nie tylko jakość produktu.

Felonious_Gru

@jarezz może to tak jak z domami w usa. Zanim huragan zdmuchnie to ustawienie pokoi się znudzi

jarezz

@Felonious_Gru wiesz, ciekawa teoria ale nie tym razem.


Taka turbina za dużo milionów minionków kosztuje.

Sama Łopata 61,5m jaką mamy na obecnym projekcie to koszt 300k EUR (chyba bez logistyki i polisy).

jarezz

@Felonious_Gru z tego co bardzo pobieżnie się tym interesowałem, to chińskie są tańsze ale to że względu na fakt, że Przewodniczący Kubuś Puchatek nakazał dopłacać z budżetu.

Felonious_Gru

@jarezz ciekawe, jaki procent kosztu końcowego to kontrola jakości ( ͡ʘ ͜ʖ ͡ʘ)

jarezz

@Felonious_Gru nie wiem. Na obecny projekt łopaty przyplynely z Indii. Całe set są dobiera pod wyważenie ale i tak często trzeba je balansować ciężarkami. Taka uroda.

Dodatkowo dużo napraw jest po transporcie morskim i drogowym ale to chłopaki co mają iraty już robią. Ta ich robota robi wrażenie.

0jciecPijo

@jarezz ale myślisz że bardziej opłaca się stawiać niezniszczalne wszędzie? Czy bardziej wkalkulowac kilka procent strat? Tym bardziej, że oni zapieprzaja z rozwojem technologii i szybciej zmienia technologie na nowsza niż my przegadamy temat pierwszej elektrowni atomowej.

jarezz

@0jciecPijo wg mnie z turbinami jest jak z autami. Sprzedaż to jedno ale potem serwis to umowy na 20+ lat.


Nie ma niezniszczalnych rzeczy.


Sam produkt też poziom jakości musi trzymać. Poczytaj ile SGRE straciło przez zatajanie wtop jakościowych w fabrykach Gamesy w Hiszpanii i mentalność krycia kolegów.

Albo zobacz jak GE w dupe dostało przez zawalajace się nowe turbiny. Ostatnia na Litwie nie tak dawno.

0jciecPijo

@jarezz ja na samych turbinach się nie znam. Ale w branży w której robię czasem bardziej opłaca się spisać dany procent na straty niż się ich obawiać. Podałem tylko eksperyment myślowy, bo myślę, że to dość uniwersalna zasada.

jarezz

@0jciecPijo wiesz ja to sejfciak jestem. Nie mam głowy do tego, żeby być PMem, a co dopiero całą produkcję.


Wiem tylko, że wszystko mocno liczą, bo znam przypadki, że kontrakty z podwykonawca mi są tak szczegółowe, że jeśli przegapi się niektóre zapisy to np. taka firma instalacyjna może np. projekt początkowo warty ponad 1,5M EUR brutto po wszystkich kosztach i "niedoczytaniu" konkraktu może skończyć z zyskiem 3k euro.


Czasem drobne projekty robią na zero (podwykonawcy) albo z mini stratą, żeby nie stracić klienta.


Nawet ja jestem przykładem. Klient nie chce, żebym odszedł do innej firmy więc przedłużyli mi kontrakt o 2,5 miesiąca. Moja agencja kasuje ich 100€/h mojej pracy, a zajęć mam teraz tyle, że faktycznej pracy mam może 5h z 60h za które płacą. Z innej beczki są takie etapy projektu, że mam 10h dniówki, a faktycznie jestem 15h w pracy, żeby wyrobić się z podstawowymi obowiązkami.

VonTrupka

jak widać nie wszystkie okazały się chińskim chłamem (´・ᴗ・ ` )

jarezz

@VonTrupka generalnie to wszystkie turbiny z tego zdjęci są chińskie. Kwestia czy chłam wyszedł z fabryki, z projektu czy z instalacji.

VonTrupka

@jarezz tzn to że wszystko chińskie to oczywiste

nie wszystkie okazały się takim samym chłamem (´・ᴗ・ ` )


notabene te co szlag trafił, to połamało im słupy. Łopaty pewnie przetrwały zanim je uziemiło.

Ciekawym czy turbiny również ocalały, czy szlag je wszystkie trafił.

jarezz

@VonTrupka wątpię żeby turbina o wadze ok 85 ton przetrwała upadek z ok. 150m


Lopaty to już tylko złom.

VonTrupka

@jarezz no uziemienia z takiej wysokości nic nie przetrwa.

Natomiast wnoszę po tych, których maszt się nie złamał.

Jeśli nie zjarało osprzętu od nadmiernej prędkości wiatru to wszystko z nimi ok.


Jest na hlejto kilku monetrów on i offshore, może opowiedzą to i owo.

jarezz

@VonTrupka te, które stoją to inna sprawa. Kwestia tego co wyjdzie na NDT czy innych testach. Tak czy inaczej, jeśli chodzi o materiały, wytrzymałość to ja tylko "liznąłem" temat jak dziecko lizaka w cukierni przez szybę.

Zaloguj się aby komentować