@100mph - cudowne to jest mieć wolne i w tygodniu i na weekend
@koszotorobur cudownie być rentierem
@Gustawff - rentierem od razu - zwykłym bogolem wystarczy być
@100mph Cudowne to jest nie musieć chodzić do roboty, albo chodzić tylko wtedy kiedy ma się ochotę. Wszelkie odbierania wolnego i urlopy to tylko chwilowa namiastka wolności, czekam na nie jak na zbawienie, aczkolwiek przypominają mi że na co dzień nie jestem panem swojego czasu
@wiatrodewsi ja nie chodzę już ze dwa lata do regularnej pracy i to naprawdę świetna sprawa. niestety ten czas dobiega końca, bo ile można (no i nie każdy potrafi cieszyć się tym co dookoła bez comiesięcznego payslipa). faktem jest że przez kilkanaście lat ciągłego zapierdalania, (co myślałem jest normalnym stanem), umknęło mi sporo. wszystkie problemy którymi chcąc nie chcąc żyłem pracując w regularnej pracy nie istnieją już nawet w najdalszych zakamarkach mojej pamięci. dwutygodniowy urlop, czy nawet miesiąc to tylko namiastka, przepustka na chwilę. jak ktoś ma poczucie że coś jest nie tak, to trzymanie się roboty tylko po to żeby robić jest bez sensu. polecam przerwę.
zanim ktoś napisze że przecież trzeba coś dzieciom dać jeść, to napiszę że trzeba się było zabezpieczać
"Hard work good and hard work fine, but first take care of head"
@voy.Wu Praca na etacie to też po części cena za posiadanie szczęśliwej rodziny, dlatego konsekwentnie ją płacę. Mógł bym pewnie zrezygnować na jakiś rok z roboty, ale odbiło by się to nam albo na standardzie życia, albo na oszczędnościach - tak to jest u szaraków.
Był jednak czas gdy szczęśliwym zbiegiem okoliczności miałem kasy na tyle, że żyjąc skromnie przeżyłem 5 lat praktycznie na bezrobociu. Z perspektywy otoczenia to słaba opcja - brak doświadczenia zawodowego, nie rozwijasz się zawodowo, dziura w życiorysie... Z perspektywy codziennego życia oraz zdrowia psychicznego - najlepszy okres w moim życiu, wspaniały czas.
@wiatrodewsi tak jak teraz czytam Twój komentarz, to może jeszcze z rok posiedzę na tym bezrobociu. może się czegoś konkretnego zacznę uczyć w międzyczasie
@voy.Wu Problem jest taki że gdy nie jesteś ograniczany i nie musisz wychodzić ze strefy komfortu, a więc możesz robić to na co masz ochotę, to ciężko się na serio zmobilizować po to by ogarnąć jakieś poważniejsze zagadnienie. Choć to pewnie też zależy od charakteru. Poza tym brak stałego dopływu gotówki jest jedynym problemem
@wiatrodewsi to prawda. ciężko utrzymywać jakąś konstruktywną samodyscyplinę. niektórzy potrafią, ja już 3 miesiąc robię remont dachu w prawie stuletnim domu
są tacy co robią pt-nd, a pon-czw nie robią ¯\_(ツ)_/¯
Zaloguj się aby komentować