Ukradzione z wykopu ale tylko głupi by nie ukradł. #pasta #heheszki
Mam syna Bartka, który ma 10 lat. Bartuś interesuje się polityką. Zawsze razem przed szkołą oglądaliśmy program „Jedziemy” pana Rachonia. Czasami oglądał również „Wiadomości” o 19:30 na naszej ulubionej stacji TVP INFO.
Niestety, koalicja 13 grudnia zniszczyła wolne media. Pułkownik Sienkiewicz i jego uzurpatorzy zniszczyli media publiczne. Pamiętacie jak w TVP za czasów PO śpiewali Tuskowi życzenia urodzinowe? A pamiętacie jak zapowiadali wiadomości mówiąc „Czerwona armia w całej okazałości”? Tego chcieliście, koalicja ośmiu gwiazdek?

Jednak najgorsze nastąpiło wtedy, kiedy mój syneczek w zeszły wtorek wrócił ze szkoły. Coś mnie w nim zaniepokoiło. Nie zachowywał się tak, jak zawsze się zachowuje. Zapytałem go, co się stało. Powiedział, że nic. Pomyślałem, że pewnie dostał pałę z matmy, ale nie chce mi tego powiedzieć, bo się boi mojej reakcji. Odpuściłem.
Nadchodzi wieczór, godzina 19:00. Bartek usiadł ze mną i razem oglądaliśmy wolne i polskie wiadomości na kanale Republika. Na ekranie pojawiła się nasza ulubiona dziennikarka, pani Danuta Holecka. Bartek odrazu krzyknął: „Patrz Tatusiu, Pani Danusia!” Cieszył się bardzo. Taka dzięcięca radość dziecka.
Po skończonych wiadomościach, Bartek poszedł spać. Nic nie wskazywało na to, co za chwilę się wydarzy.
Jest godzina 23:00. Wszyscy w domu śpią. Bartuś już dawno w łózku, ja z żoną zresztą też.

Podczas naszego snu, nagle usłyszeliśmy ogromny i przerażliwy krzyk - był to nasz Bartek. Szybko pobiegliśmy do naszego syna, do jego pokoju. Zapytaliśmy go, co się stało.
Bartek był przerażony. Pot ciekł mu aż po plecach.

Syn powiedział, że śnili mu się silni ludzie Tuska.
Moja żona, kiedy to usłyszała, zaczęła płakać. Próbowałem powstrzymać emocje, ale i ja zapłakałem. Usiadłem na łózku, przytuliłem w ojcowski sposób i powiedziałem, że Jacek Sasin #!$%@?ł 70 mln. w wyborach, które się nie odbyły i nie ponióśł do tej pory żadnych konsekwencji.

#polityka
VanQuish

Wtedy żona miała flashback do mommentu, kiedy pyta męża. Nie zakładasz gumki, a mąż do niej. Nie, bo to nie po katolicku, ale spokojnie mam wprawę wyciągnę w porę. Wspominając ją uroniła łzę.

Zaloguj się aby komentować