#ubuntu
Utworzenie skrótu na pulpicie bądź na tym paseczku po lewej stronie to chyba będzie jakaś wyższa filozofia, wyższy poziom wtajemniczenia.
Oj dobrze, że mam cierpliwość dzisiaj do takich rzeczy..
Do tego bardzo okrojone opcje widoku w oknie przy wgrywaniu pliku np. w Firefoxie. No spójrzcie na te miniaturowe miniaturki na których rozmiar jesteśmy skazani. No normalnie oszczędność każdego cala drogocennie wyświetlanego obrazu.
Wczoraj jeszcze irytował mnie dziwny dźwięk z głośnika. Tak jakby przy każdym odtworzeniu dźwięku dopiero co załączała się dźwiękówka. Takie pyk było słychać. Nie obyło się bez ingerencji w jakieś pliki konfiguracyjne jako sudo.
Na plus zdecydowanie repozytoria. Są programy, które są na linuxie najlepsze w swojej klasie i są dostępne od ręki - musisz znać tylko ich nazwę, wpisać odpowiednią komendę i pyk - program zainstalowany. Co prawda wersje tych programów są jakieś takie wydawało by się... okrojone. Np. taki klon WinAmpa. Dziwna nazwa... z resztą jak większość apek linuxowych - qmmp. Co to ma niby oznaczać? I także tutaj - autorzy oprogramowania mają dziwne zboczenie do oszczędzania pixeli na ekranie.
Będę próbował dzisiaj coś odpalić na WINE - zobaczymy...
Utworzenie skrótu na pulpicie bądź na tym paseczku po lewej stronie to chyba będzie jakaś wyższa filozofia, wyższy poziom wtajemniczenia.
Oj dobrze, że mam cierpliwość dzisiaj do takich rzeczy..
Do tego bardzo okrojone opcje widoku w oknie przy wgrywaniu pliku np. w Firefoxie. No spójrzcie na te miniaturowe miniaturki na których rozmiar jesteśmy skazani. No normalnie oszczędność każdego cala drogocennie wyświetlanego obrazu.
Wczoraj jeszcze irytował mnie dziwny dźwięk z głośnika. Tak jakby przy każdym odtworzeniu dźwięku dopiero co załączała się dźwiękówka. Takie pyk było słychać. Nie obyło się bez ingerencji w jakieś pliki konfiguracyjne jako sudo.
Na plus zdecydowanie repozytoria. Są programy, które są na linuxie najlepsze w swojej klasie i są dostępne od ręki - musisz znać tylko ich nazwę, wpisać odpowiednią komendę i pyk - program zainstalowany. Co prawda wersje tych programów są jakieś takie wydawało by się... okrojone. Np. taki klon WinAmpa. Dziwna nazwa... z resztą jak większość apek linuxowych - qmmp. Co to ma niby oznaczać? I także tutaj - autorzy oprogramowania mają dziwne zboczenie do oszczędzania pixeli na ekranie.
Będę próbował dzisiaj coś odpalić na WINE - zobaczymy...
Zaloguj się aby komentować