suchasosna
Specjalista
Tym oto wpisem zaczynam przygodę z hejto, także witam wszystkich serdecznie.
Pragnę wyrazić pewna opinię dt. gry, która dostała srogie oceny na metakrycie i przez to wiele osób może się od niej odbić. A będzie to dla nich wielką stratą.
Także rzeknę: te nowe Pokemony są świetne.
Naprawdę.
Czy mam prawo je ocenić? Myślę, że tak. Jestem z serią niemal od początku i mam rozgerane niemal 4000 godzin w różne wersje. Załamania przeżyłem dopiero na wersjach Switchowych, aż do wejścia IX geny.
Tak, grafika jest paskudna, tekstury są gorsze niż w Gothicu, raz mnie wywaliło z gry, oświetlenie leży. Technologicznie ta gra to jest jakiś 2010 rok. Ale gameplay...
Zacznijmy od tego, że wbrew pozorom ta gra nie jest prosta. Tak się może początkowo wydawać, bo przez fabuły (3) lecimy w miarę bez problemu. Jasne, otwarty świat sprawia, że możemy sobie drastycznie utrudnić rozgrywkę - sam złapałem się na tym, że poleciałem na najmocniejszego tytana po 3 odznace i zaczęły mnie masakrować 50lvl ryby na jeziorku. Szybko jednak dochodzimy do końca i zaczynają się prawdziwe wyzwania - Terra rajdy.
Podczas fabuły natrafiamy na te pierwsze, banalnie proste. Ale im dalej w las, tym zaczyna się prawdziwe wyzwanie. Już 4 gwiazdka, gdy trafi się Gyarados i w kilka chwil ma X3 ataku i szybkości sprowadza nas do parteru. A najwyższy poziom to bodajże 6 czy 7 gwiazdek i 90 poziom. Choć jeszcze do tego momentu nie dotarłem, nie mogę się doczekać.
Wspaniale rozwiązano crafting. Nie musimy się już przejmować, że braknie nam danego TM, co było normą w starych edycjach. Teraz trzeba po prostu wyfarmic przedmioty i je sobie zrobić.
No i piknik. Na początku gry wydawało mi się to idiotyczne - rozkładam stół i robię jakieś kretyńskie kanapki. I dopiero po 20h gry zrozumiałem, jakie to potężne narzędzie. Za pomocą kanapek możemy sprawić, że na danym regionie pojawia się np. tylko Chansey - Pokemon dający monstrualną ilość doswiadczenia. Albo zrobić kanapkę, która sprowokuje nasze stworki do kopulacji i da nam jajko. Już wiem, że rozgryzanie tych mechanik zapewni mi godziny zabawy, gdy w końcu przyjdzie pora na PvP.
A czeka mnie jeszcze tyle sekretów, legendy i shiny hunt.
Wiadomo, mogło być lepiej. Ale patrząc na ostatnią generację (Arceus to jednak spin-off) to Scarlet i Violet są jednak wspaniałym powrotem do tego, za co pokochałem Pokemon Blue. Jeżeli jesteście fanami Pokemonów z GameBoya czy DSa, IX generacja jest obowiązkowa.
Pozdrawiam cieplutko.
#gry #ninitendoswitch #pokemon
Pragnę wyrazić pewna opinię dt. gry, która dostała srogie oceny na metakrycie i przez to wiele osób może się od niej odbić. A będzie to dla nich wielką stratą.
Także rzeknę: te nowe Pokemony są świetne.
Naprawdę.
Czy mam prawo je ocenić? Myślę, że tak. Jestem z serią niemal od początku i mam rozgerane niemal 4000 godzin w różne wersje. Załamania przeżyłem dopiero na wersjach Switchowych, aż do wejścia IX geny.
Tak, grafika jest paskudna, tekstury są gorsze niż w Gothicu, raz mnie wywaliło z gry, oświetlenie leży. Technologicznie ta gra to jest jakiś 2010 rok. Ale gameplay...
Zacznijmy od tego, że wbrew pozorom ta gra nie jest prosta. Tak się może początkowo wydawać, bo przez fabuły (3) lecimy w miarę bez problemu. Jasne, otwarty świat sprawia, że możemy sobie drastycznie utrudnić rozgrywkę - sam złapałem się na tym, że poleciałem na najmocniejszego tytana po 3 odznace i zaczęły mnie masakrować 50lvl ryby na jeziorku. Szybko jednak dochodzimy do końca i zaczynają się prawdziwe wyzwania - Terra rajdy.
Podczas fabuły natrafiamy na te pierwsze, banalnie proste. Ale im dalej w las, tym zaczyna się prawdziwe wyzwanie. Już 4 gwiazdka, gdy trafi się Gyarados i w kilka chwil ma X3 ataku i szybkości sprowadza nas do parteru. A najwyższy poziom to bodajże 6 czy 7 gwiazdek i 90 poziom. Choć jeszcze do tego momentu nie dotarłem, nie mogę się doczekać.
Wspaniale rozwiązano crafting. Nie musimy się już przejmować, że braknie nam danego TM, co było normą w starych edycjach. Teraz trzeba po prostu wyfarmic przedmioty i je sobie zrobić.
No i piknik. Na początku gry wydawało mi się to idiotyczne - rozkładam stół i robię jakieś kretyńskie kanapki. I dopiero po 20h gry zrozumiałem, jakie to potężne narzędzie. Za pomocą kanapek możemy sprawić, że na danym regionie pojawia się np. tylko Chansey - Pokemon dający monstrualną ilość doswiadczenia. Albo zrobić kanapkę, która sprowokuje nasze stworki do kopulacji i da nam jajko. Już wiem, że rozgryzanie tych mechanik zapewni mi godziny zabawy, gdy w końcu przyjdzie pora na PvP.
A czeka mnie jeszcze tyle sekretów, legendy i shiny hunt.
Wiadomo, mogło być lepiej. Ale patrząc na ostatnią generację (Arceus to jednak spin-off) to Scarlet i Violet są jednak wspaniałym powrotem do tego, za co pokochałem Pokemon Blue. Jeżeli jesteście fanami Pokemonów z GameBoya czy DSa, IX generacja jest obowiązkowa.
Pozdrawiam cieplutko.
#gry #ninitendoswitch #pokemon
Zaloguj się aby komentować