Komentarze (9)

MauveVn

Młodzi nie chcą pracować m. in. dlatego, a może i przede wszystkim, dlatego, że ZUS jest bankrutem, a ktokolwiek wierzący w jakąkolwiek emeryturę będąc pokoleniem '90+, jest ekonomicznym inwalidą.

SuperSzturmowiec

@MauveVn ooo fajnie czyli będę miał 2 renty xD zawsze coś więcej kasy wpadnie. Inwalida fizyczny i ekonomiczny

supersonic

a tutaj p0lka która nic nie chce i niczego nie szanuje

i Andrzej też jest

https://streamable.com/d7a4ou

splatch

@razALgul nie usłyszałem nic, czego bym już nie słyszał, natomiast nie do końca zgadzam się z dziewczyną. Przede wszystkim świadoma młodzież i 20-latki z dostępem do internetu, które znajdują pracę w 2 tygodnie, jakoś nie potrafią zamanifestować swojego zgrania przy urnie żeby jeZUS nie darł z nich kotów. Ostatnia akcja pod tytułem "schowaj babci dowód na wybory" była jak ta dziewczyna znajdowała się co najwyżej na starcie podstawówki. Inna kwestia, że ta zabawna inicjatywa chyba się już nie powtórzyła.

Dobrze, że młodzi widzą problemy, natomiast chyba nie ma takiego problemu, który by się rozwiązał od samego patrzenia. A już od siedzenia ma dupie to tym bardziej.

co do głównego "ale" to punkt, który brzmi mniej więcej "poprzednie pokolenia nia zapewniły młodemu pokoleniu startu i bezpieczeństwa" jest najbardziej kontrowersyjny z tego co mówi. Raz, że w większości przypadków, o ile rodzice nie byli patusami/egoistami, dzieci mają lepszy start niż ich rodzice. Dwa, że naturalną koleją rzeczy jest to, że majątek gromadzi się pokoleniami. Są oczywiście wyjątki, natomiast jest ich niewiele.

Sytuację u młodych ratuje fakt, że nie rodzą dzieci z wpadek. Gdyby dzieci mieli, tak jak ich rodzice, to by nie mieli za bardzo wyboru i musieli iść do roboty.

Markowowski

Dziewczyna wygaduje bzdury i nie wie jak działa system emerytalny. W 1999 roku była reforma i ludzie, którzy zaczynaja pracować po tym roku (ona pewnie w 1999 roku miała co najwyżej pare lat) dostaną świadczenia adekwatne do płaconych składek. Zasada jest prosta - dostajesz tyle ile zebrales + waloryzacja. Te kwotę dzieli się przez prognozowana długość dalszego życia w momencie przejścia na emeryturę. Jeśli ktoś pracował na jakiejś smieciowce większość swojego życia i nie odprowadzał składek, to będzie żarł gruz. Jeśli ktoś odprowadzał przez długie lata składki na UOP i dobrze zarabiał, to będzie miał przyzwoita emeryturę. Cała tajemnica. Problemem i obciążeniem są obecni emeryci, bo maja emerytury przeliczane na - nazwijmy to - preferencyjnych warunkach i budżet państwa musi dopłacać do całej zabawy.

Frus

Prawda taka, że zus to gówno.

Osobiście wolałbym nie płacić składek tego typu i samemu ulokować te środki gdzieś na giełdzie czy zainwestować w coś co może mi jeszcze owe pieniądze pomnożyć.

Poruszyłbym tutaj jeszcze kwestię narodowego funduszu zdrowia, który też jest jedną wielką ściemą bo i tak ludzie chodzą prywatnie do lekarzy z uwagi na terminy.

Do momentu aż nie zmieni się systemu nic z tego nie będzie a zmiana partii rządzącej niczego nie zmieni bo nie wywrze się na nich nacisku np: na wprowadzenie ustawy, która będzie skutkowała odebraniem mandatu poselskiego w przypadku gdy udowodni się politykowi, że przepierdolił pieniądze podatników. Politycy są bezkarni i dopóki nie wprowadzi się zmian odnośnie ich pracy dalej będziemy tkwić w gównie.

Problem polega na tym, że nie mamy w Polsce demokracji.

Co demokracja w Polsce i wybory?

No i co pójdę zagłosuję i moja demokracja się kończy.

Nie mamy wpływu na to co oni sobie tam puszczają.

Polityk nie przegłosuje ustawy, która da możliwość wyjebania polityka na zbity ryj gdy ten coś spierdoli lub oszuka obywateli.

MauveVn

@Markowowski Nie, problemem jest to, że Polska wymiera, a import hebanowych i mahoniowych książąt orientu i innych rezunów, to tylko krótkofalowa zachajdziura spowalniająca ten trend. Do tego, jeżeli chodzi o ZUS, są jeszcze uprzywilejowane grupy społecznie typu byli ubecy, i inni policjanci, wojskowi i strażacy, którzy idą na emeryturę w wieku 45 lat.

jankerelef

Gadanie dziołchy trzy po trzy.

Bo obecni 20latkowie nie chcą pracować bo zus, bo emerytura, bo kredyt na mieszkanie... Bzdura.

Oni o tym nie myślą, a nie chcą pracować bo zostali przyzwyczajeni że wszystko mają od rodziców za darmo, najnowsze drogie smartfony, komputery, konsole. Ja na mój pierwszy telefon w roku 2000 drugim musiałem pracować cały miesiąc by kupić Panasonica z antenką. Pokolenie dwudziestolatków to pokolenie roszczeniowe gdzie każdy z nich chce jak już to pracować na komputerze. To jest po części wina rodziców z lat 70 80 którzy sami nic nie mieli i postanowili swoim dzieciom to wszystko wynagrodzić ale to bardzo zepsuło dzieci. Jeśli ktoś nie wierzy zachęcam do porozmawiania z obecnymi nastolatkami którzy wkraczają w wiek dorosły idzie się załamać.

Zaloguj się aby komentować