Czy jeśli nie mam żadnych pasji ani zbyt mocnych zainteresowań i jestem mało aktywny życiowo to dyskwalifikuje mnie to w relacjach damsko-meskich? W sensie czy z takimi wadami mam szansę na ułożenie sobie życia z kimś? Poprzednia partnerka zryla mi trochę głowę i już sam nie wiem czego normalne kobiety oczekują od mężczyzny.
Przykro mi się robi jak sam stwierdzam, że chyba jestem nudziarzem. Te wady każą mi tak o sobie myśleć, ale szczerze to myślę, że mam do zaoferowania swoje wielkie serce i cały mój chory umysł, ale czy to wystarczy, czy oczekuje się ode mnie jakichś konkretnych pasji itp? W sensie pozornie może i jestem nudny, za spokojny, ale za tym zawsze jest sporo wewnętrznego szaleństwa, także w pozytywnym znaczeniu.
Ja bym się zastanowił, czy jak wybierzesz "pasję" pod kogoś to czy na prawdę będzie to pasja czy też przymus społeczny? Pasja to ma być coś co Tobie daje frajdę, a nie komuś. Tak to każdy by tylko chciał podróżować (za cudze pieniądze) lub robić inne rzeczy nie dając nic w zamian.
Zresztą ciężko powiedzieć co będzie od Ciebie oczekiwać druga osoba. Ludzie to nie stereotypy, każdy jest inny i ma inne potrzeby. Inne rzeczy też go pasjonują.
A czy to pomoże w relacjach miedzyludzkich? Cholera wie tak na prawdę.
Jeżeli zrobisz pasję pod kogoś albo po to żeby komuś zaimponować to IMO szkoda na to czasu. Szukaj tematów, które Cię interesują, jest ich niezliczona ilość coś ustrzelisz, a jeżeli chodzi o interakcję międzyludzkie dużo daje umiejka słuchania/zadawania pytań o zainteresowania innych - wydaje się proste, ale nie każdy umie
@pheno nic na siłę. To widać, słychać i czuć w rozmowach. I jak wyjdzie, to jest podwójnie słabe.
Zaloguj się aby komentować