Jak zerwać z dziewczyną tak by
1. Ona zbyt nie cierpiała
2. Ja również
Jakieś propozycje?
Ps tak, wiem, że najlepiej przez SMS-a.
@Papajak_Watykaniak zerwac i nie utrzymywac kontaktu
@Zielczan bardziej chodzi mi o to, czy zmyślać jej, że np. Ja zdradziłem, czy może tłumaczyć godzinami dlaczego się tak bardzo różnimy? Czy może od razu postawić ja przed faktem dokonanym i powiedzieć, że nie ma nad czym dyskutować? Oraz dalej - mówiąc - zachować dystans, czy może przytulać i całować? Lepiej na spacerze, w kawiarni czy domu? Rano czy wieczorem? Jak ma dobry humor czy beznadziejny? Chce w miarę bezboleśnie z tego wyjść ...
@Papajak_Watykaniak
-sluvhaj Anka, z nami jest jak z latajacymi krowami.
-ale nie ma czegos takiego
-ciesze sie, ze sama to powiedzialas
@BillyFuckboy
Nie znałem tego.
Z innych jakie lubię:
Po nocy pełnej seksu, ona prosi go nad ranem "może powiesz mi coś miłego?" A on wstając z łóżka do wyjścia - miło cię było poznać xD
@Papajak_Watykaniak dużo zależy od dziewczyny. Jedne swobodniej czują się na spacerze, dla innych to miejsce publiczne i wolą tego typu ciosy zbierać w domu. Kawiarnia to zdecydowanie złe miejsce.
Nie ściemniaj. Powiedz wprost, że z tej mąki chleba nie będzie. Przytulanie i całowanie przy zerwaniu jest niepotrzebnym mieszaniem sygnału, bardziej przyda się fizyczny dystans. Powiedz coś miłego, że fantastyczna z niej dziewczyna, po prostu nie ma chemii, za bardzo się różnicie, cokolwiek.
@ewa-szy a może jeszcze dodam, że mieszkamy ze sobą pół roku, bo to chyba też może być istotne... Nie wiem czy będę potrafił nie przytulić i nie całować
@Papajak_Watykaniak nie zapomnij zatem wcześniej zorganizować sobie lokum, chyba ze twoja chata, no to będzie niezręcznie, póki sobie czegoś nie znajdziesz.
Wydajesz się mieć do niej nadal pociąg, skoro masz trudności z utrzymaniem dystansu. To się jakby trochę nie klei.
cholerne literówki - znajdziE miało być. Brakuje mi opcji edycji, nie pierwszy raz
@ewa-szy lokum mam, to najłatwiejsze. A co do pociągu to właśnie tu jest pies pogrzebany - uczucie jest, ale na warstwie logiki zupełnie do siebie nie pasujemy. Inne wartości, wizja przyszłości, niespójna teraźniejszość. Dużo kłótni i to w miejscach gdzie ustąpić już więcej nie mogę.
Ale dlatego jest to dla mnie trudna decyzja. I wiem, że będzie bolesna. Stąd ta prośba o rady. Wszystkie inne zerwania były bardzo proste, a tu się muszę emocjonalnie zebrać ...
@ewa-szy a edycję masz obok piorunów - takie trzy kropeczki
Do godziny możesz swoje edytować
@Papajak_Watykaniak Boszzz, życie mi ratujesz! Ciężkie do zmiany przyzwyczajenie napisz-wyślij-przeczytaj i niemożność edycji to fatalne połączenie. *D
Hmmm.
I w kwestii związku zamierzasz kierować się logiką a nie sercem? No to przykro mi, nie unikniesz cierpienia, nieważne jak gładko pójdzie zerwanie. Będzie ćmić, wracać i bardzo długo męczyć, czy naprawdę dobrą decyzję podjąłeś.
Poważnie nie widzisz szans? Związek to sztuka kompromisu i nie mam na myśli, że masz dalej ustępować. Być może pora przerzucić piłeczkę na drugą stronę kortu i dać czas na reakcję?
Wiesz co, nie ze mną powinieneś odbyć taką rozmowę, tylko z różową. Nie kłótnię, nie spór, ale poważną rozmowę o uczuciach i potrzebach. Może z kimś zaufanym w roli moderatora.
@ewa-szy tego się obawiałem xd
Szczerze to chyba oczekiwałem od ciebie odpowiedzi w stylu - naklam, że zdradziłeś, to cię sama rzuci + szybko zapomni i nie będzie już powrotu xd
Problem ustępstw i dostosowywania się jest taki, ze ona wie co mnie boli, a pomimo upływu kilku miesięcy nic się z jej strony nie zmieniło. Mam mocno rozwinięty rys ofiarny, ale dłużej psychicznie nie dam rady obarczać się wina za każde nieporozumienie...
@Papajak_Watykaniak heh, przykro mi, że nie spełniłam oczekiwań
Z doświadczenia wiem, że jednym z najpopularniejszych mitów w związkach jest "on/ona wie co mnie boli/co ja czuję". Ludzie po prostu za słabo się komunikują a jeśli już, to duszą w sobie aż do eksplozji w postaci kłótni, kiedy słyszysz głownie własne myśli a nie przekaz od drugiej strony.
Ale że mnie tam nie ma, mogę jedynie zgadywać, na jakim etapie są wasze stosunki i rozmowy.
Podsumowując, albo będziesz negocjował równouprawnienie w związku, albo odchodzisz. Rozumiem, że aktualne stosunki między wami stały się nie do zniesienia. Jeśli odchodzisz, uprzątnij po cichu swoje rzeczy, siądź z nią, powiedz, że to koniec i się pożegnaj. Jeśli nie chcesz jej za bardzo zranić, nie mów, że jest niereformowalna, albo że to jej wina i masz dość. Po prostu, nie dogadujecie się.
A potem idź zalać pałę z jakimś dobrym kumplem.
@Papajak_Watykaniak przeprowadzić rozmowę domykajacą związek, w której wytłumaczysz, dlaczego ta relacja Ci nie odpowiada. Mózg działa tak, że potrzebuje domknięcia i jakiegoś argumentu, żeby coś wydawało się sensowne. I być przygotowanym na to, że emocje są czymś naturalnym, co na pewno się pojawi, ale minie z czasem.
@ewa-szy uważam się za osobę wysoce samoswiadoma i wiem, że niektóre z rzeczy być może bym był w stanie znieść, ale w kontekście wspólnej przyszłości dostrzegam wiele problemów np. związanych ze wspólnym wychowaniem potomstwa. Np. Dziecku chciałbym przekazać wartości jakie uważam, że są najlepsze, a skoro tu się dzielimy i nie będziemy jednomyślni, to nie widzę sensu trwania w czymś co i tak będzie musiało się zakończyć. A pale zachleje i owszem ale na hlejtopiwo, w doborowym towarzystwie xd
Zaloguj się aby komentować