To nie jest wizyta człowieka na grobie najbliższych osób, tylko PiS-owska impreza

To nie jest wizyta człowieka na grobie najbliższych osób, tylko PiS-owska impreza

Onet
18 dnia każdego miesiąca, w miesięcznicę pogrzebu swojego brata, Jarosław Kaczyński pojawia się na Wawelu. Wraz z nim i jego obstawą są także protestujący. – Dziś będzie miłośnie i z uczuciem – mówi Kasia, organizatorka protestów. – Chcemy pokazać różnicę między Polską, którą proponuje nam PiS, czyli zgorzkniałą, pełną podziałów, nienawiści i negatywnych emocji, a Polską otwartą, życzliwą, uśmiechniętą, pełną miłości i pozytywnych emocji, w której każda osoba chciałaby żyć, i czułaby się szczęśliwa. Nie chcemy tej Polski, którą proponuje nam PiS i Jarosław Kaczyński. Kaczyński jest przykładem zgorzkniałego człowieka, który – tak myślę i bardzo mi przykro – niestety nie bardzo wie, czym jest miłość. Nie bardzo wie, co znaczy kochać i być kochanym. Z tego powodu jest człowiekiem pełnym złych emocji i te złe emocje przelewa na Polki i Polaków.
#polityka #polska #wiadomoscipolska #pis #bekazpisu

Komentarze (2)

Serek_Niehomogenizowany

To mnie akurat rozwala. Człowiek chce iść na grób swojego brata, to jakieś oszołomy mu skaczą do gardła. No więc ma ochronę, ale wtedy te same oszołomy drą się, że pisowska impreza i jak to tak można chronić zdrowie i życie człowieka

Ja wiem, że Kaczor rozgrywa katastrofę politycznie, ale wiem też, bo wszyscy to wiedzą, że był z bratem zżyty i jestem pewien, że on chce na ten grób chodzić.

Odczłowieczenie polityki jest straszne, ludzie przestali na polityków patrzeć jak na innych ludzi.

Niektórzy gotowi by byli powiedzieć, że Jarek cieszy się z katastrofy, bo pozwoliła mu utrzymać władzę. Albo że sam to zaplanował. Serio, znam takich i tutaj na Hejto też wielu takich się znajdzie.

Zaślepionych nienawiścią lemingów z telewizorami zamiast głów.

jiim

@Serek_Niehomogenizowany A czytałeś artykuł ze zrozumieniem?


To było dawno, bo te protesty trwają już od lat. A przynajmniej odkąd wizyty Kaczyńskiego przestały być ciche i prywatne, a stały się partyjno-rządowymi spędami za pieniądze podatników, po raz kolejny stawiającymi prezesa ponad prawem. Bo tzw. zwykły człowiek na Wawel wjechać sobie nie może. Nie może postawić też na nogi całej krakowskiej policji. I to w służbowej limuzynie.


Niech karakan sobie może robi spędy za swoje pieniądze i bez utrudniania innym życia? I tak był z bratem zżyty, że do dziś ma jego kompleks i przez to mamy to, co mamy.

Zaloguj się aby komentować