To jest mocne xD
Dziennikarz Jacek Gądek:
Zbyt zabawne, ale prawdziwe: jak zostałem Kosiniakiem, a Pani Lempart nalegała, bym "wypierd..."
Wczoraj wieczorem byłem przed Sejmem. Spieszyłem się na spotkanie. Była tam też demonstracja Strajku Kobiet. Na scenie Pani Marta wznosiła tradycyjne hasła
Osób na demonstracji nie było wiele, ale i tak musiałem się przebijać. Przeszedłem dość blisko sceny. A potem przez cały tłum
Marynarka, koszula - na rzeczone spotkanie musiałem wyglądać w miarę godnie, choć nie było gwarancji, że zakończy się ono w sposób licujący z taką elegancją
Przez pośpiech nie bardzo wsłuchiwałem się w to, co płynie ze sceny. Gdy tylko jednak wszedłem w tłum, to uderzył mnie krzyk:
- Podobno tutaj idzie Pan Kosiniak-Kamysz gdzieś, to prawda? Tam idzie!!! - zauważyła Pani Marta
Potem był refren: -Wypierd…! Wypierd…! Wypierd…! Wypierd…! Wypierd…! - intonowała Pani Marta głosem podniesionym i wspomaganym nagłośnieniem
Myślę: gdzież jest ten wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz!? To przecież ciekawe: Kosiniak prowokuje demonstrantów oraz znaną z mocnej ekspresji Panią Martę. Odważny i nierozważny jednocześnie ten nasz szef MON - prowokacja z jego strony jest bowiem przesadna
Idę metr po metrze, szybko, przeciskając się między ludźmi
- Wypierd…! Wypierd…! - dobiega mantra ze sceny. Część tłumu się włącza. Chóralnie domagają się od wicepremiera, by szedł precz
Tylko gdzie jest ten Kosiniak? Jest wszak dość wysoki, ale nigdzie kątem oka go nie widzę. Trudno, gapa ze mnie, a spieszę się, więc - myślę - go nie dostrzegam
Ale widzę coś innego: ludzie widzą mnie. Mijam ludzi, a oni patrzą na mnie. Jedni podejrzliwie. Inni z uśmiechem. Dziwne
- Wypierd…! Wypierd…! - mantra nie ustaje. Głośno i prosto z serca Pani Marty
Zaczyna do mnie docierać, że Pani Marta podpaliła się do przeganiania Kosiniaka, bo... pomyliła mnie z wicepremierem. Ktoś jej sekundy wcześniej (błędnie) powiedział, że idzie wicepremier z PSL
Myślę: za Kosiniaka robię tu ja!? To się, serio, dzieje?
Jesteśmy nieco podobni, zwłaszcza odkąd Pan Władysław zapuścił brodę, a żonie się spodobało, więc już nie miał wyboru: zarost został na stałe. Zresztą: "Tygryskowi" pasuje. Zmężniał dzięki niej
Truchtam przez ten tłum bijąc się z tą myślą: czy to jest aż taki absurd, jak mi się wydaje?
- Wypierda… do PiS-u i Konfederacji! - radzi ze sceny Pani Marta
Dla tych, którzy się martwią: nie poczułem żadnego zagrożenia. Sądziłem, że jeśli nie zwariowałem, to będzie z tego sympatyczna dykteryjka. Jeśli to oczywiście prawda, że Pani Marta krzyczy, bym precz szedł
- Wypierda… do PiS-u i Konfederacji! Ty pierdo… kłamco ty! Demokrato od siedmiu boleści, wypier…! Do dymisji! Do dymisji! - brzmią kolejne życzenia
Ufff… jakoś się przebiłem, szybko, przez ten tłum. Ze sceny słyszę, już z pewnej oddali: - Tygrysek chciał pokazać, że jest odważny i nie boi się wyborczyń i wyborców. A raczej, że ma ich w dup.... Wiemy, kur..., wiemy. Wypierdaaalaj -mówi Pani Lempart
A jej towarzyszka dodaje: -No dobra, skoro Tygrysek już uciekł, to zapraszamy po plakaty, możecie mu oblepić biura. Zachęcamy do tego
Machnąłem na to ręką i szedłem dalej w swoją stronę
Nie mogłem się oprzeć pokusie, by potem kilku osobom tę dykretyjkę opowiedzieć. Ale potem chciałem się upewnić, czy nie błądzę. Zapytałem Panią Martę następnego dnia (czyli dziś), gdzie widziała Kosiniaka na tej demonstracji. Stwierdziła, że no był przecież, podobno był i prowokował, bo przez cały tłum przechodził, ale go... na własne oczy jednak nie widziała. Dziwne, bo na demonstracji pokazywała palcem i mówiła "tam idzie!"
Zapytałem też w MON. Dyskretnie, nieoficjalnie. Okazuje się, że wicepremiera o godz. 19 z minutami tam nie było. Był w Polsacie - tuż przed wywiadem. No nie ma chłop daru bilokacji
*
Nikt prawdziwego Kosiniaka nie nagrał, bo go tam nie było.
Mnie też nie nagrywano, bo z bliska każdy zapewne widział, żem nie wicepremier
*
Zabawne?
Troszkę straszne?
*
Na serio jestem Pani Marcie wdzięczny. I to bardzo, bo dykteryjka przednia
https://x.com/JacekGadek/status/1816127986388939148?t=xUtxRX3TCHiK7Ed5sboSBw&s=19
#polityka
Dziennikarz Jacek Gądek:
Zbyt zabawne, ale prawdziwe: jak zostałem Kosiniakiem, a Pani Lempart nalegała, bym "wypierd..."
Wczoraj wieczorem byłem przed Sejmem. Spieszyłem się na spotkanie. Była tam też demonstracja Strajku Kobiet. Na scenie Pani Marta wznosiła tradycyjne hasła
Osób na demonstracji nie było wiele, ale i tak musiałem się przebijać. Przeszedłem dość blisko sceny. A potem przez cały tłum
Marynarka, koszula - na rzeczone spotkanie musiałem wyglądać w miarę godnie, choć nie było gwarancji, że zakończy się ono w sposób licujący z taką elegancją
Przez pośpiech nie bardzo wsłuchiwałem się w to, co płynie ze sceny. Gdy tylko jednak wszedłem w tłum, to uderzył mnie krzyk:
- Podobno tutaj idzie Pan Kosiniak-Kamysz gdzieś, to prawda? Tam idzie!!! - zauważyła Pani Marta
Potem był refren: -Wypierd…! Wypierd…! Wypierd…! Wypierd…! Wypierd…! - intonowała Pani Marta głosem podniesionym i wspomaganym nagłośnieniem
Myślę: gdzież jest ten wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz!? To przecież ciekawe: Kosiniak prowokuje demonstrantów oraz znaną z mocnej ekspresji Panią Martę. Odważny i nierozważny jednocześnie ten nasz szef MON - prowokacja z jego strony jest bowiem przesadna
Idę metr po metrze, szybko, przeciskając się między ludźmi
- Wypierd…! Wypierd…! - dobiega mantra ze sceny. Część tłumu się włącza. Chóralnie domagają się od wicepremiera, by szedł precz
Tylko gdzie jest ten Kosiniak? Jest wszak dość wysoki, ale nigdzie kątem oka go nie widzę. Trudno, gapa ze mnie, a spieszę się, więc - myślę - go nie dostrzegam
Ale widzę coś innego: ludzie widzą mnie. Mijam ludzi, a oni patrzą na mnie. Jedni podejrzliwie. Inni z uśmiechem. Dziwne
- Wypierd…! Wypierd…! - mantra nie ustaje. Głośno i prosto z serca Pani Marty
Zaczyna do mnie docierać, że Pani Marta podpaliła się do przeganiania Kosiniaka, bo... pomyliła mnie z wicepremierem. Ktoś jej sekundy wcześniej (błędnie) powiedział, że idzie wicepremier z PSL
Myślę: za Kosiniaka robię tu ja!? To się, serio, dzieje?
Jesteśmy nieco podobni, zwłaszcza odkąd Pan Władysław zapuścił brodę, a żonie się spodobało, więc już nie miał wyboru: zarost został na stałe. Zresztą: "Tygryskowi" pasuje. Zmężniał dzięki niej
Truchtam przez ten tłum bijąc się z tą myślą: czy to jest aż taki absurd, jak mi się wydaje?
- Wypierda… do PiS-u i Konfederacji! - radzi ze sceny Pani Marta
Dla tych, którzy się martwią: nie poczułem żadnego zagrożenia. Sądziłem, że jeśli nie zwariowałem, to będzie z tego sympatyczna dykteryjka. Jeśli to oczywiście prawda, że Pani Marta krzyczy, bym precz szedł
- Wypierda… do PiS-u i Konfederacji! Ty pierdo… kłamco ty! Demokrato od siedmiu boleści, wypier…! Do dymisji! Do dymisji! - brzmią kolejne życzenia
Ufff… jakoś się przebiłem, szybko, przez ten tłum. Ze sceny słyszę, już z pewnej oddali: - Tygrysek chciał pokazać, że jest odważny i nie boi się wyborczyń i wyborców. A raczej, że ma ich w dup.... Wiemy, kur..., wiemy. Wypierdaaalaj -mówi Pani Lempart
A jej towarzyszka dodaje: -No dobra, skoro Tygrysek już uciekł, to zapraszamy po plakaty, możecie mu oblepić biura. Zachęcamy do tego
Machnąłem na to ręką i szedłem dalej w swoją stronę
Nie mogłem się oprzeć pokusie, by potem kilku osobom tę dykretyjkę opowiedzieć. Ale potem chciałem się upewnić, czy nie błądzę. Zapytałem Panią Martę następnego dnia (czyli dziś), gdzie widziała Kosiniaka na tej demonstracji. Stwierdziła, że no był przecież, podobno był i prowokował, bo przez cały tłum przechodził, ale go... na własne oczy jednak nie widziała. Dziwne, bo na demonstracji pokazywała palcem i mówiła "tam idzie!"
Zapytałem też w MON. Dyskretnie, nieoficjalnie. Okazuje się, że wicepremiera o godz. 19 z minutami tam nie było. Był w Polsacie - tuż przed wywiadem. No nie ma chłop daru bilokacji
*
Nikt prawdziwego Kosiniaka nie nagrał, bo go tam nie było.
Mnie też nie nagrywano, bo z bliska każdy zapewne widział, żem nie wicepremier
*
Zabawne?
Troszkę straszne?
*
Na serio jestem Pani Marcie wdzięczny. I to bardzo, bo dykteryjka przednia
https://x.com/JacekGadek/status/1816127986388939148?t=xUtxRX3TCHiK7Ed5sboSBw&s=19
#polityka
@smierdakow Jak go można pomylić z Baszarem Al Asadem XD
tradycyjne hasła
Gorszej obelgi lampart nie mogła otrzymać ;)
Zaloguj się aby komentować