To był przepiękny, zimowy poranek. W Anglii mówi się o "crisp weather", co oznacza rześką, chłodną aurę. U nas najbliższym odpowiednikiem jest "rześka pogoda". Wszystko wydawało się więc kruche i rześkie - lód, który łamał się pod nogami, jak i moja psychika, gdy na mojej playliście mimowolnie sztuczna inteligencja umieściła piosenkę "Ostatnia Niedziela" (zdarzyło się to we wtorek rano, w drodze do pracy).
Jako dziecko słyszałem, że wiele osób lubi tę piosenkę, ale nigdy nie słuchałem jej uważnie. Może właśnie dzięki temu dzisiaj nie jestem simpem.
Aby wyjaśnić to pojęcie, zgodnie ze słownikiem miejskiego slangu (miejski.pl):
Takim właśnie mężczyzną dziś byłby autor tekstu ‘Ostatnia Niedziela’ lub każdy, kto nieironicznie lub bezrefleksyjnie spopularyzował te piosenkę w polskim społeczeństwie. Obali to również mit, jakoby kobiety przedwojenne były inne niż dzisiejsze.
Niestety, dla autora to jeszcze nie koniec. Jak to przystało na słabe psychicznie osoby, zwłaszcza na roztrzęsione kobiety w obliczu rozstania, autor tekstu szantażuje swoją partnerkę samobójstwem. W tym momencie jej ojciec lub brat powinni spuścić mu wpierdol - niestety autorowi udało się zromantyzować akt tak silnej manipulacji emocjonalnej, która ciągnie się przez resztę piosenki. Na końcu drugiej zwrotki stawia jej szczęście ponad swoje - finalizując już akt oddania jej innemu mężczyźnie. Wyobrażacie sobie? Mówić swojej dziewczynie, że zabijecie się jak was zostawi?
Obserwujcie tagi #maskulin i napiszcie propozycje które inne polskie piosenki mogą trafić do #katalogusimpów. Będe na tym portalu poruszał temat simpów i tego, jak psują oni rynek matrymonialny w Polsce, oraz wiele innych rzeczy. Oprócz tego zainspiruje was, byśmy razem podjęli radykalne kroki i zaczęli usuwać fenomen simpienia z naszego społeczeńśtwa.
#przegryw #heheszki #takaprawda
Jako dziecko słyszałem, że wiele osób lubi tę piosenkę, ale nigdy nie słuchałem jej uważnie. Może właśnie dzięki temu dzisiaj nie jestem simpem.
Aby wyjaśnić to pojęcie, zgodnie ze słownikiem miejskiego slangu (miejski.pl):
"Simp" to angielskie określenie mężczyzny, który wykazuje służalczą postawę wobec kobiety, z którą nie jest w związku. Stawia ją na piedestale, wychwala i często obdarowuje prezentami lub płaci za jej zachcianki. Celem tego zachowania jest zazwyczaj chęć zdobycia wybranki.Zjawisko simpienia jest bardzo powszechne - na oko ponad połowa mężczyzn dzisiaj się na nie naraża. Simpy często wyrażają swoją adorację do kobiet poprzez komentarze w internecie, opłacają niezależne aktorki porno na platformie OnlyFans lub chociażby obserwują i oglądają życie kobiet, które by nigdy na nich nawet nie splunęły.
Takim właśnie mężczyzną dziś byłby autor tekstu ‘Ostatnia Niedziela’ lub każdy, kto nieironicznie lub bezrefleksyjnie spopularyzował te piosenkę w polskim społeczeństwie. Obali to również mit, jakoby kobiety przedwojenne były inne niż dzisiejsze.
Teraz nie pora szukać wymówek fakt, że skończyło się, dziś przyszedł inny , bogatszy i lepszy ode mnie i wraz z Tobą skradł szczęście me. Jedną mam prośbę, może ostatnią pierwszą od wielu lat, daj mi tę jedną niedzielę, ostatnią niedzielę, a potem niech wali się świat.Autor tekstu na szczęście na samym początku zdaje sobie sprawę ze swojej pozycji - w życiu jego kobiety pojawił się bogatszy i lepszy mężczyzna, dla którego ona go zostawiła. Jego szczeście zostało skradzione. Tak się właśnie dzieje, gdy za jedyne źródło szczęscia w naszym życiu uznajemy drugą osobę, a zwłaszcza kobietę. Pozycje simpa utwardza już na samym początku błagając ją o to, by ostatni raz z nim współżyła. Używa do tego manipulacji emocjonalnej powołując się na swoją służebność i brak wymagań - pierwsza prośba, a za razem ostatnia to seks. Na domiar tego, kończy kolejnym tekstem dzisiejszego lamusa - świat się nie zawali. A kobieta nigdy logicznie do seksu się nie przekona.
To ostatnia niedziela dzisiaj się rozstaniemy, dzisiaj się rozejdziemy na wieczny czas. To ostatnia niedziela, więc nie żałuj jej dla mnie, spojrzyj czule dziś na mnie ostatni raz.Z refrenu wynika tyle, że autor piosenki nie miał świadomości, że kobiety zawsze chcą wrócić do wartościowych mężczyzn. Zwłaszcza, jeżeli rozstanie było z ich winy. Reszta tekstu to kolejne błaganie o seks.
Niestety, dla autora to jeszcze nie koniec. Jak to przystało na słabe psychicznie osoby, zwłaszcza na roztrzęsione kobiety w obliczu rozstania, autor tekstu szantażuje swoją partnerkę samobójstwem. W tym momencie jej ojciec lub brat powinni spuścić mu wpierdol - niestety autorowi udało się zromantyzować akt tak silnej manipulacji emocjonalnej, która ciągnie się przez resztę piosenki. Na końcu drugiej zwrotki stawia jej szczęście ponad swoje - finalizując już akt oddania jej innemu mężczyźnie. Wyobrażacie sobie? Mówić swojej dziewczynie, że zabijecie się jak was zostawi?
“Będziesz jeszcze dość tych niedziel miała, a co ze mną będzie - któż to wie...
Pytasz co zrobię i dokąd pójdę, dokąd mam iść, ja wiem... dziś dla mnie jedno jest wyjście, ja nie znam innego, tym wyjściem jest, no, mniejsza z tem.Na samym końcu drugiej zwrotki stawia znów jej szczęscie ponad swoje - finalizując już akt oddania jej innemu mężczyźnie. Jest to kolejny powód, dla którego piosenka ta trafia do albumu simpów - a jej autor zyskuje właśnie właśnie to miano.
Obserwujcie tagi #maskulin i napiszcie propozycje które inne polskie piosenki mogą trafić do #katalogusimpów. Będe na tym portalu poruszał temat simpów i tego, jak psują oni rynek matrymonialny w Polsce, oraz wiele innych rzeczy. Oprócz tego zainspiruje was, byśmy razem podjęli radykalne kroki i zaczęli usuwać fenomen simpienia z naszego społeczeńśtwa.
#przegryw #heheszki #takaprawda
@Maskulin polecam jego inne szlagiery : Wódeczka, Gwiżdżę na wszystko...
@Barabarabasz7312 Dzieki!
Zaloguj się aby komentować