This Newly Discovered Plastic-Eating Backyard Fungi Could Help Solve The Recycling Crisis

This Newly Discovered Plastic-Eating Backyard Fungi Could Help Solve The Recycling Crisis

All That's Interesting
Tym razem nie amerykańscy, a australijscy naukowcy, prowadzili badania nad grzybami Aspergillus terreus i Engyodontium album.
Grzyby te są w stanie w ciągu około 5 miesięcy "pożreć/zutylizować" plastik w 100%, konkretnie polipropylen. Dość twardy materiał, wszechobecnie używany do produkcji butelek i opakowań.
Problem pojawia się w kwestii zastosowania tej metody na większą skalę. Wg naukowców wymaga to jeszcze co najmniej 5 lat prób i dalszych badań. Istnieje jeszcze problem, związany z tworzywami mieszanymi. Naukowcy, chcą zająć się także tym zagadnieniem.
Dodatkowo w przypadku powodzenia w zastosowaniu tej metody utylizacji, istnieje ryzyko, że producenci zrezygnują z ograniczania wytwarzania plastiku. Właśnie przez to, że istnieje skuteczna metoda likwidowania odpadów z plastiku.
Kończąc - badania są prowadzone i zapewne metoda zostanie dopracowana.
#nauka

Komentarze (7)

Konto_serwisowe

@razALgul A jaką przewagę miałaby ta metoda nad spaleniem?

razALgul

@Konto_serwisowe moim zdaniem zniwelowałoby to powstawanie produktów spalania. Gazy, popioły, żużle.

Konto_serwisowe

@razALgul Żużle, popioły z polipropylenu? Jak? Co do gazu to pytanie na co rozkłada polimery ten grzyb, wydaje mi się, że między innymi też na dwutlenek?

razALgul

@Konto_serwisowe to wyprowadź mnie z błędu, czy po spalaniu plastiku nic nie zostaje? Możliwe, że polipropylen nie pozostawia nic po sobie, oprócz gazów. Wydaje mi się, że zawsze pozostaje jakaś sucha pulpa, z którą nie bardzo wiadomo co zrobić. Chemicznie, trochę zastygłem... co do CO2, to na pewno w jakimś stopniu on powstaje. Jednak trzeba by porównać, co lepsze. Zalegający plastik, czy gazy powstałe z działalności grzybów. Z resztą u nas recykling jest w głębokiej dupie, więc na razie takie metody w tym kraju, po środku Europy, to daleka przyszłość.

Konto_serwisowe

Internet twierdzi, że czysty polipropylen raczej nie zostawi stałych produktów spalania. No chyba że jakieś mieszanki. Ta metoda ma poważną wadę, bo trzeba obrabiać plastik by grzyby się nim zainteresowały. To kosztuje energię, przy spalaniu natomiast polimery energii nie tylko nie potrzebują (no chyba że przy samym rozpaleniu pieca na początku), ale dodatkowo całkiem sporo jej oddają.

razALgul

Tak, jest wspomniane w artykule, że albo trzeba podgrzać plastik, albo podkręcić jakimiś reagentami. Owszem odzysk ciepła, ze spalania też jest formą recyklingu, ale jednak mnie nie przekonują powstałe, w jego wyniku gazy.

no-name

Już to widzę, jak wszystko co plastikowe zaczyna próchnieć, a ludzie się z tego cieszą. Od elektroniki, przez urządzenia, części samochodowe, itd. Ale przynajmniej opakowania się rozłożyły. A przy okazji wszystko inne.

Zaloguj się aby komentować