Tfu, łohydne, co te turysty w tym widzą?

Podcas, gdy Bachleda zajadał się majonezem , smród niósł się po okolicy. Nawet po wiater jebało napletkiem hej! Bekasy nie wytsymały. Fetor przepłosył je z terenów lęgowych. Ryby w Morskim Łoku zdechły, a w Carnym Stawie zdechły. NIedźwiedź Gąsiennica obudził się ze snu zimowego i łod razu poszedł pod prysznic. Lecz to nie łod niego tylko tak jebało. Niby smród bełta i gówna ustąpił, przez co woń octówy stała się jeszcze bardziej nieznośna. Ale specyficny zapach obudził nie tylko misia, ale też żądze, łobzydliwe homoseksualne żądze. Śnieżny Koczkodan, przez niektórych nazywany też Yeti dostaje smergla, gdy poczuje woń fiuta hej. Tak się składo, że Kielecki pachnie tożsamo.
#kapitanbomba
45cb3930-4031-4030-abbc-2d92a5327c11
Mewtyla

Dziadku Feloniusie, dlaczego nie opisujesz swojego spotkania z Yeti, hej?

Zaloguj się aby komentować