Tak serio, co musi sie wydarzyc, zeby ludzie doszli do wniosku, ze problemy zwiazane z przestepczoscia sa na tyle duze, ze trzeba ograniczyc migracje? Zapewne ograniczyc, bo nawet jesli wsrod imigrantow jest wiekszy odsetek patologii, to przyjecie niewielkiej liczby takowych ludzi nie powinno doprowadzic do katastrofy. Kompletne zamkniecie sie na obcokrajowcow nie moze byc dobrym pomyslem.
Caly problem jest tym bardziej niepokojacy, ze w Europie zachodniej do glosu dochodza prawicowi populisci, ktorzy czesto sa jedynymi, ktorzy optuja przeciw naplywowi imigrantow. Le Pen oplacana przez Kreml, AfD z rewizjonistycznymi zapedami i licznymi zarzutami o szpiegostwo na rzecz Rosji/Chin, FPO w Austrii, ktorej polityczka zapraszala Putina na swoje wesele, Reform UK, ktorego ojciec Farage wali konia do Rosji i wyprowadzil UK z UE.
Dobra, problem z Austria pojawil sie wczesniej i FPO juz dawno temu cieszyla sie znacznym poparciem. Trudno odmowic tylko wzrostu popularnosci w innych krajach, ktore wymienilem, a jednym z glownych postulatow tych ugrupowan jest surowa polityka migracyjna, a to jest cos, na czym czesci ludzi zdaje sie co raz bardziej zalezec.
Pominmy kompetencje tychze partii, bo po pierwsze - bardzo latwo jest krytykowac rzad, gdy siedzisz sobie wygodnie w opozycji. Badzmy powazni i przyznajmy, ze zarzadzanie krajem to nie jest zabawa (choc niektorzy to moga tak traktowac), a wladza nie zawsze jest w stanie wszystkich zadowolic, albo przewidziec konsekwencje swoich decyzji. Jednak gdy ludzie sa sfrustrowani, to nawet racjonalne wyjasnienia moga byc niewystarczajace.
Po drugie - takie partyjki czesto nie sa powaznie zainteresowane problemami - zbijaja na tym kapital polityczny, czesto nie musza nawet tlumaczyc swoim wyborcom, jak zazegnaliby jakikolwiek z problemow, na ktory zwracaja uwage. Pewna grupa populacji zadowolona, bo ma swojego "przedstawiciela" - jak sytuacja z Petru pytajacym wyznawcow Mentzena "chcecie konkretow?", na co tlum odkrzykuje "nie". Prawicowcy nawet palcem nie kiwna, zeby znalezc remedium na ktorykolwiek z problemow.
Takie grupki polityczne raczej nie moga sie poszczycic kwalifikacjami, bo po prostu nie musza.
Tym bardziej smuci mnie fakt, ze poglad na jedna sprawe czesto przychodzi wraz z zestawem calej reszty przekonan. Moze populisci w Niemczech nie spotkaliby sie z tak duzym poparciem, jesli socjaldemokratyczne SPD pozostaloby socjaldemokracja, ale wstrzymaloby naplyw imigrantow. Nie do konca pojmuje dlaczego "hybrydy" swiatopogladowe sa tak rzadko spotykane, ja np. bardzo popieram adopcje dzieci przez pary homoseksualne, ale jestem przeciwny naplywowi ludnosci muzulmanskiej.
Gdy sam widze, ze ktos potrafi jednoczesnie przyklasnac stanowisku formacji prawicowej, jednoczesnie pochwalic lewicowe rozwiazanie w innej kwestii jest dla mnie ogromnym green flagiem, poniewaz zakladam, ze ktos stara sie patrzec praktycznie, a nie ideologicznie.
Mysle, ze to jest jedna z przyczyn takiego stanu rzeczy - ludziom trudno oderwac tolerancje wobec LGBT od tolerancji wobec np. czarnych. W rzeczy samej, czesto idac do urn, gdy ktos nie patrzy jednoznacznie lewicowo/prawicowo na swiat, glosujac na kogos z mysla o rozwiazaniu jednego z problemow musi przelknac tak samo prawicowe/lewicowe stanowisko danej partii w innej kwestii.
Inna przyczyna tych problemow wg mnie wynika tez z faktu, ze badz co badz, imigrancji zadomowili sie w Europie i stali sie czescia spoleczenstwa i to oczywiste, ze nie kazdy z nich jest przestepca, czy marginesem spolecznym. Europejczycy maja swoje wielokulturowe srodowisko, maja muzulmanskich przyjaciol, czarnych wspolpracownikow, o ktorych maja dobre zdanie i gdy chca sprzeciwic sie imigracji biora to bardzo osobiscie.
Jeszcze inna przyczyna ma podloze historyczne - nie wiem, czy tak jest, ale przypuszczam, ze panstwa, ktore byly kiedys imperiami sa nieco przewrazliwione na punkcie ksenofobii/rasizmu, z uwagi na to, czym trudzili sie ich przodkowie. Byc moze niektorzy pragna zrekompensowac szkody, ktore zostaly wyrzadzone innym, a moze po prostu boja sie, ze ich spojrzenie okaze sie zbyt podobne do czasow kolonialnych.
#polityka #przemyslenia
@solly Rozwiazaniem jest imigracja, ale selektywna. W tych migrujacych krajach cisnienie bedzie na migracje i tak, tak wiec mozna troche spuscic powietrze z tego balonu poprzez selekcje migrantow, ktorzy chca do nas przyjechac. Dawac im punkty i wybierac tych wyksztalconych, ktorzy sie dostosowuja. Najlepiej wiecej niz z jednym jezykiem, co bedzie oznaczalo, ze beda chcieli sie nauczyc naszego jezyka.
Jesli chodzi o "uchodzcow", ktorzy sa tak naprawde migrantami ekonomicznymi, to wywalac ich za drzwi. Kazde przestepstwo, drzwi.
Restrykcyjne warunki przyznawania obywatelstwa, co pozwoli na wydalenie gagatkow.
Dania robi to dobrze. A zaczela to robic dlatego, ze zauwazyla, ze ludzie z krajow MENA to obciazenie na minus dla systemu i nigdy nie wypracuja oni tyle ile zabieraja z podatkow.
Migracja - TAK, ale z pomyslem i rozwaga.
Co do prawo-lewo, zgadzam sie. Podobaja mi sie niektore lewicowe pomysly np jesli chodzi o kataster czy antydeweloperskie ustawy, ale jednoczesnie ich podejscie do granicy z bialorusia to jest czysty bambinizm.
Brzmisz jakbyś myślał, że te "państwa" o tym nie wiedzą.
@Mor No bo chyba nie wiedza, pewnie dlatego wciaz wiecej brytyjczykow patrzy pozytywnie na imigrantow niz negatywnie
Zaloguj się aby komentować