Też tak macie, że często zamiast napisać "to" piszecie "do" albo zamiast "po" to "bo" itd. Nie wiem skąd się to bierze.
ronald-nie-kumam

ale trzezwy wówczas jesteś, czy jak stan byś określił?

kajman

@ronald-nie-kumam teraz jestem nie trzeźwy stąd taka rozkmina aczkolwiek jeżeli jestem NIE trzeźwy to zwiększam uwagę na pisownie i nawet jak napiszę błąd to od razu poprawiam

ronald-nie-kumam

Teraz jestem nie trzeźwy, stąd taka rozkmina, aczkolwiek jeżeli jestem NIE trzeźwy, to zwiększam uwagę na pisownie i nawet jak napiszę błąd, to od razu poprawiam.

Sam mam problem z interpunkcją i zapewne nawet w poprawianiu Ciebie zrobiłem błąd, bo przed aczkolwiek CHYBA powinna być kropka, wówczas byłoby czytelniej, ale raczej przed aczkolwiek kropek się nie stawia. Chuj wie i nie słuchaj mnie

Propsy za to, że się starasz. Miłej nocki.

ronald-nie-kumam

@krokodil3 O takie hejto nic nie robiłem!

Naumiałeś się japońskiego? Jeśli tak, to przydał Ci się ten język w życiu?

krokodil3

@ronald-nie-kumam może nie tyle przydał w życiu, co dużo funu dało uczenie się i czytanie visual novelek i mang

evilonep

@kajman a oprócz tego, że mylisz to zdarza Ci się też gubić takie słowa?

ronald-nie-kumam

Ja pierdolę

Ja będąc kilka ładnych lat w niemczech nie nauczyłem się do końca niemieckiego . Oczywiście zwykła konwersacja, czy czysto techniczne zwroty które są potrzebne w pracy opanowane, ale aby wyrażać się w takim samym stopniu jak w ojczystym języku, to nigdy się nie nauczę. Choć wydaje mi się to zupełnie normalne, bo nawet chodząc do PL lekarzy w DE, wyczuwam, że oni też mają poziom taki max C1, ale bardziej B2 i dali im zdać na C1, bo mają niedobory.

kajman

@evilonep ciężko powiedzieć, jakoś nie zwracam na to uwagi ale ja jestem trochę spierdoksem i jeżeli chodzi o wyrażanie się (mowa) to są ogromne problemy (całkowite mylenie składni) a w pisaniu to zawsze czytam kilka razy to zanim coś napiszę

kajman

@ronald-nie-kumam nie da się nauczyć jakiegokolwiek języka obcego tak żeby mówić nim tak samo dobrze jak ojczystym

ronald-nie-kumam

@kajman Też jestem tego zdania, że żaden człowiek (oczywiście nie licząc ludzi z wybitnym talentem do uczenia się języków) nie jest w stanie opanować obcego języka w stopniu perfekcyjnym, a chociazby tj. ojczystego. Ludzie którzy wyjeżdżają na kilka lat i zmienia im się akcent powinni zostać poddani publicznej chłoście

Oczywiście to nie dotyczy się dzieci, bo ich mózgi są z plasteliny i chłonne, nie to co nasze, spierdoxów

evilonep

@kajman masz tak cały czas czy np przez kilka tygodni a potem jest długo ok?

krokodil3

@kajman @ronald-nie-kumam ja tylko i wyłącznie się skupiłem na czytaniu, rozumienie ze słuchu u mnie szło słabo a mowa to kompletnie leżała ale te znaczki krzaczki czytać to na takim poziomie pod b2 - c1 podchodziło, jak by porównać do angielskiego. Angielski u mnie to pod c2 podchodzi

kajman

@evilonep cały czas tak mam

evilonep

@kajman a miewasz pogorszenia wzroku w jednym oku?

kajman

@ronald-nie-kumam Owszem. Ale to bardziej "p0laczki", którzy liznęli emigracji i robią z siebie nie wiadomo kogo. Aczkolwiek jeżeli ktoś przesiedział na prawdę grube lata przez duże G to potrafią zapomnieć ojczystego języka. Taki chłop z USA, który był poliglotą (nie żyje on dlatego "był") nauczył się trochę polskiego i gadał ze starszą kobietą polką, która jak twierdzi wyjechała w wieku 20 kilku lat nie znając ani słowa po angielsku i po 30-40 latach słychać, że akcent trochę zmieniony i na dodatek zapomniała trochę polskich słów i używa angielskiego.

kajman

@evilonep nie, a co ma wzrok do tego?

ronald-nie-kumam

@kajman oczywiście, że tak może być, ale to były inne czasy. Teraz masz internet, darmowe telefony, kontakt z PL rodziną w zasadzie każdego dnia itd. Nawet jak żyjesz na wypizdowie w ameryce jako młody człowiek który wyjechał, to nie zapomnisz, ale jak mówisz - p0laczki. Czasem poznałem tu lekarzy którzy siedzą od nastu lat i język polski lepszy, niż u większości polaków, zero akcentu niemieckiego, choć wiadomo, że mimo wszystko lekarz ma "trochę" wyższe IQ od przeciętnego człowieka, więc i mu łatwiej.

Kiedyś jak ktoś wyjeżdżał w latach powiedzmy powojennych, to miał blokade informacyjną i do rodziny dzwonił raz na kwartał, więc chcąc, nie chcąc musiał posługiwać się tylko np. angielskim, czy niemieckim.

ronald-nie-kumam

@krokodil3 z ciekawości: umiesz jeszcze jakiś język oprócz angielskiego i japońskiego?

evilonep

@kajman to co napisałeś z tym używaniem niewłaściwych słów, a gdyby dochodziłoby do tego ich ucinanie tzn, ze może coś z mozgiem się dziać. Dodatkowy objaw oczny przybliżania pewne przypuczenie. Ale jeżeli tylko z tym się mierzysz to chyba wszystko ok. Ale takie dziwne mieszanie słów, zapominanie umieszczenia ich w zdaniu sugeruje coś poważniejszego, al nie wygląda.

krokodil3

@ronald-nie-kumam nope

krokodil3

@kajman @evilonep apropo takiego neurologicznego aspektu, to przypomniał mi shot z twitcha, gdzie ktoś streamował chyba 24 godziny i tak mu zaczęło na mózg siadać, że jednego wyrazu nie był w stanie napisać na klawiaturze, jak znajdę to tu wrzucę.

kajman

@evilonep wydaję mi się, że to po prostu introwertyczność. Jak byłem w gimnazjum i podstawówce to ciągle gadałem, nie czułem strachu przed rozmową itd. Ale pod koniec gimnazjum stwierdziłem, że nie ma sensu się wypowiadać tzn. nie ma sensu wychodzić przed szereg. Teraz jestem w technikum i jakakolwiek rozmowa z kimkolwiek oprócz kolegów mnie stresuje.

Widać efekty zmiany mojego nastawienia.

kajman

@evilonep A no i warto dodać, że w mowie nie mam problemu z zamianą "to" na "do" itd. To tylko takie "upośledzenie" w piśmie (i tylko na klawiaturze, na papierze również nie mam z tym problemu)

evilonep

@kajman jeśli Cię to martwi lub uważasz, że jest jednak częściej to trzeba do neurologa albo od razu zrób rezonans

kajman

@evilonep Nawet jeśli faktycznie jest coś ze mną nie tak, to czego jest to przyczyna? Ma to jakaś fachową nazwę?

evilonep

@kajman za mało pytań Ci zadałem żeby coś więcej moc przypuszczać. Miewasz zawroty głowy? Albo jakieś mrowienia w stopach, rękach?

kajman

@evilonep Nie. Na ogół można powiedzieć ze nie mam takich objawów. Nie wiem czy to ważne ale choruję na nerwicę natręctw (nie zdiagnozowaną, nie leczoną, ale jestem tego pewny na 200%) od jakichś 3 lat

evilonep

@kajman takie problemy jakie masz mogą być po prostu niczym i przemęczony jesteś, a może i coś tam się zaświeci na rezonansie wtedy będzie wiadomomo więcej. Gubienie, przestawianie słów raczej nie ma związku z nerwica

, bo to jest temat neurologiczny.

krokodil3

@kajman prawda, to pod neurologie podchodzi z tego co wiem

kajman

@evilonep A wpadłem na ciekawą teorię (ale jest ona totalnie wyssana z palca). Ogólnie to często się słyszy, że czytanie książek wzbogaca słownictwo itd. Ja akurat nie czytam książek ale nałogowo słucham muzyki. Słuchanie muzyki zapewne też ma jakiś wpływ na słownictwo. Od około 4-5 lat słucham 90% angielskiej muzyki i 10% polskiej. Ja akurat język angielski średnio ogarniam a co dopiero w muzyce gdzie podkład, przeciąganie słów itd. przeszkadza w rozumieniu. Przez co ja słyszę dosłownie "ajnbdolnajsdwhadlasd [jakieś słowo które znam] djkasdkasdnkasjdnjasd [jakieś słowo które znam] itd."

Czy to może mieć jakiś wpływ? (tak wiem, trochę odfrunąłem z tą teorią )

krokodil3

@kajman tak mnie zaintrygowałeś tym postem, że siedzę od godziny i próbuję to rozgryźć xD

kajman

@krokodil3 cholera jasna, ja powinienem spać od 2h a czytam wpisy xD Zaczęło się od głupoty a wchodzimy w tematy rezonansu hehe

evilonep

@kajman te teorie idzie łatwo obić, bo co drugi tyle słucha. Poza tym jak rozumiem to Ty nie masz problemu z pamięcią tylko stawiasz słowa które są bez sensu lub zmieniają kontekst. I dopiero jak drugi raz na to spojrzysz to zauważasz błędy i musisz poprawić. Jeśli masz tak dość często no to sugerowałbym tego neurologa

krokodil3

@kajman Nie wydaję mi się, żeby to miało wpływ. Sam się otaczałem tylko angielską muzyką i tekstem, kiedy uczyłem się angielskiego, podczas gdy wokół był język polski i nie miałem takich problemów

evilonep

@kajman a jeżeli masz 20 max 35 to tym bardziej warto to sprawdzić.

kajman

@evilonep Co do pamięci to mam wrażenie, że jakoś od niedawna moja pamięć krótkotrwała trochę się pogorszyła. Np. w łazience są 3 ręczniki. Ja często przed kąpielą pytam się mamy (bo zapominam), który jest mój tak żeby nie wytrzeć się nie swoim. W dodatku już od dość dawna zapisuję sobie na komputerze jakąś rzecz, którą mam za chwilę zrobić. Przykładowo: iść umyć zęby, wypuścić psa na dwór itd. I teraz są dwie opcje:

  1. Po prostu mam słabą pamięć i zapisuje sobie.

  2. Przez to zapisywanie moja pamięć się nie szkoli przez co te problemy.

krokodil3

@kajman @evilonep ano też tak myślę, najlepiej sobie wszystkie objawy dobrze spisać i wizyta do rodzinnego, skierowanie do neurologa i on oceni czym to jest spowodowane i czy rezonans potrzebny (sam jestem zdrowo popierdolony i trafiłem na rezonans w końcu i wyszło, że jest wszystko git), dobrze by to było zrobić, bo od razu wszystko się ładnie wyjaśni i nie ma stresu później o to

evilonep

@kajman pewne choroby mają takie objawy jakie piszesz, ale najlepiej w takich sytuacjach zrobić rezonans głowy. To Ci powie czy niedojebaniemozowe czy też coś innego do leczenia

kajman

@evilonep @krokodil3 Sam często "wyzywam" rodziców, że zamiast pójść do lekarza to oni wolą wyznawać komunistyczną gadkę "a po co iść do lekarza, jeszcze mi tam co wykryją". A sam jak czasami chciałbym iść do lekarza się zbadać z czymś to nagle przez moje żyły przepływa ta sama komunistyczna krew. Nie wiem czemu tak mam. Lenistwo? Bycie spierdoksem? Nie wiem. Może kiedyś się odważę.

Pewnego dnia przez moją nerwicę natręctw miałem załamanie nerwowe. Totalnie 0 chęci do życia (takie są tego skutki). Mówiłem sobie, że koniec tego - idę do psychiatry, może jakaś terapia, jakieś leki cokolwiek. I co? I nic. Obudziłem się następnego dnia i stwierdziłem - "a jak już tak mam to niech tak będzie". Za pewne, niechęć przed wizytą u lekarza jest spowodowana stresem przed rozmową. Pluje sobie w brodę każdego dnia, że taki jestem,

evilonep

@kajman no to musisz iść bez ich wiedzy. W końcu o to chodzi żeby nic nie wykrył, a jeśli już to co to jest i jak to leczyć. Neurologiczne choroby są ultrapodstępne i jak coś niepokoi to lepiej od razu sprawdzać, niz śmiać się ze piszesz maile jak po pijaku czy tam coś. A masz problemy z czuciem? Np czujesz coś za słabo, za mocno, piecze cie czasem skóra gdzieś gdzie absolutnie żadnego urazy nie było i wygląda całkowie normalnie?

krokodil3

@kajman też taki byłem niestety.. odkładałem to cały czas w czasie, raz było lepiej raz gorzej ale to tak naprawdę równia pochyła była w perspektywie kilku lat. Żałuję, że za późno do lekarza się wybrałem, dużo łatwiej by było się poskładać w miarę do kupy, gdybym poszedł te kilka lat wcześniej Serio nie odkładaj tego, bo później mocno zaboli i dłuższe i bardziej skomplikowane leczenie sobie zafundujesz

kajman

@evilonep Nie mam problemów z czuciem ani żadnego pieczenia.

Generalnie to jest już 4 to trzeba lulać. Jak coś to odpiszę rano (dla mnie rano to 12 hehe)

evilonep

@kajman spoko, nie mam więcej pytań. Wydaje mi się, że nic Ci nie jest, bo zanegowales wszystko dodatkowe co mogłoby przybliżyć do jakieś konkretnej choroby. No ale jak Znajdziesz czas to myślę że warto podskoczyć do neuro i pogadać. Trzymaj się

Zaloguj się aby komentować